ma na imię Zosia. Dowiedziałam się dzisiaj, gdy wiozłam CP z przedszkola na rowerze.
– Zosia jest miła. Pani Karolina też jest miła. Dlatego one są miłe dla siebie – zrobiła wywód.
– Zosia dużo płacze w przedszkolu. Bo ona jeszcze maluchem jest. I dużo płacze. Ale dzisiaj to tak troszkę płakała. Właściwie to ona wcale nie płacze.
No pacz, kobieta zmienną jest.