Nowy look

Tak jak zapowiadałam, miało być różowo, z księżniczkami i kucykami Pony. No nie do końca się udało, zostało różowo. W sumie chciałam tylko, żeby wpis się dzielił na wstęp i rozwinięcie i żeby mi pokazywało, ile osób weszło w daną notkę, ale się Marjannie nudziło i poszła na całość.  Jak kto ma pretensje, to do Marjanny, bo to ona robiła te wszystkie różowości, a że ja się jej boję, to odpowiadałam tylko: „Tak, ślicznie, może zostać”.

Od razu uspokoję: nie będzie slit fotek, nie będzie pisania o geterkach i nie będzie słodko-pierdząco. Matka nadal będzie wredna i zaczepna, tylko chciała tak mieć bardziej profesjonalnie, a nie listki po bokach i kolor zgniłej zieleni. I przynajmniej miała wystarczająco poważny powód do siedzenia przed kompem, zamiast bawienia się z dziećmi.

No, to przywyknijcie.

I jeszcze na koniec historyjka.

Córka Pierwsza szła na urodziny do swojego kolegi. Wybrała więc dla niego autko, ja dokupiłam żelki, torebkę na prezenty i kartkę urodzinową. W kartce był wierszyk, więc tylko wpisałam imię i nazwisko Córki Pierwszej.

– Napisz tam mamo: „Dla mojego zakochanego narzeczonego”

Trochę mnie ścięło, bo myślę sobie, że jak za 10 lat chłopak kartkę obejrzy, to się uśmieje.

– Wiesz, wpisałam tylko twoje imię i nazwisko, żeby wiedział od kogo dostał życzenia….

– Nie! Wpisz „Dla mojego zakochanego narzeczonego”.

No, to się chyba rodzice pięciolatka zdziwili……

89 odpowiedzi na “Nowy look”

  1. Leon pisze:

    Witam
    Codziennie czytalem na telefonie i funkcjonowalo super.
    Teraz niestety to juz nie to samo.
    Nie chodzi o kolory czy trzcionki.. bardzo dlugo sie laduje i nie ma takiego prostego wgladu jak bylo przed tym.
    sorry ale to juz nie to samo.
    Pozdrowienia

  2. asia pisze:

    a u mnie na kompie nie ma różu. tylko kucyki 🙂

  3. Meipu pisze:

    Jasno, czytelnie, przejrzyście, różu w rózu u mnie nie wiele więc jak dla mnie super! Jeszcze tylko do nowego układu przywyknę i będzie rewelacja 🙂

  4. Judka pisze:

    mi tam się podoba
    Marjanna B – ile kasujesz za taką robotę ? też potrzebuję strony, ale nie wiem czy mnie stać …

  5. desdemona pisze:

    wiem, można nie wchodzić, jak się nie podoba…
    na blog trafiłam po aukcji wózka i w jeden wieczór przeczytałam wszystko, 'dałam do paska’ i codziennie sprawdzałam czy jest coś nowego, a dzisiaj- szok, na minus
    muszę dwa razy kliknąć, żeby dotrzeć do najważniejszej części bloga, strona rozbuchana, za dużo 'nadziabane’, w poprzedniej wersji nie zwracałam uwagi na reklamy, nie wiem dlaczego- jakoś bardziej dyskretne były, a teraz mi przeszkadzają, lubię statyczne strony, bez migających i zmieniających się obrazków
    nie wiem, jak wyglądają inne blogi, czasem trafię na któryś przypadkiem i coś tam poczytam, ale do żadnego nie wracam, tak więc nie trafia do mnie argument, że trzeba dopasować się do innych, wręcz przeciwnie, taki skromny blog, gdzie najważniejsza jest treść a nie wodotryski sprawiał, że czułam się na nim jak w kuchni u Matki na plotkach, a nie w galerii handlowej- bezosobowo, nie przychodzę popatrzeć na wystawy, tylko poczytać
    to, że ludzie nie lubią zmian jest normalne, mam nadzieję, że się przyzwyczaję, ale z dużym żalem i wiem, że jestem egoistką, bo Matka chce też zarabiać, a w społeczeństwie, w którym ludzie czytają 1,5 książki rocznie ważniejsza jest forma niż treść…

    • Malina Lech pisze:

      A mi się podoba i już! Każda kobieta lubi zmiany w swoim wyglądzie, więc dlaczego nie na blogu? Jestem tu dużo dłużej niż od aukcji wózka. To „moja” 3 zmiana i ta jak najbardziej korzystna w porównaniu do zielonych listków. Nie widzę tu przerostu formy nad treścią. MS pisze tak jak pisała. Jej pisanie też się będzie trochę zmieniać… bo dziewczynki rosną, bo inne problemy, bo sama jako kobieta dojrzewa i rozwija się. Przecież jeszcze tak niedawno pisała o wielorazowych pieluszkach, o chustach do noszenia dzieci… a tu patrzcie CP ma „zakochanego narzeczonego”! Pozdrawiam serdecznie MS. Życzę wielu nowych czytelników i tego, by Ci dotychczasowi nie uciekli 😉 z powodu różu. Cieszcie się z tego co macie, bo niedługo przyjdzie czas na Monster High, Hannah Montana, albo i Justina Biebera! 😉

    • Marjanna B. pisze:

      To ja jeszcze w kwestii reklam – docelowo na stronie wpisu (czyli takiej jak ta) reklamy będą się wyświetlać wyłącznie na sliderze (tam gdzie teraz pojawia się informacja 'miejsce na reklamę’).
      Obecny układ jest przejściowy, wymuszony przez umowy zawarte z reklamodawcami. 🙂

  6. blueboston pisze:

    Coz lepsze jest zwykle wrogiem dobrego.
    Nie lubie nowego ukladu i juz.
    Jest nieczytelny, a przy komentarzach cos jest z kolorami trudno znalezc pole na komentarz tylko connect with facebook sie rzuca w oczy.

  7. Anita pisze:

    Ogólnie jestem wzrokowcem i są rzeczy, które doprowadzają mnie do szału, róż raczej przyprawia mnie o mdłości (może byłoby inaczej, gdybym miała córkę, a nie syna 😉 ), ale ten nie jest taki zły, a to, że stona jest jasna i przejrzysta jest zdecydowanie na plus. Zaglądam tutaj, żeby czytać nie oglądać, więc to się nie zmieni. Szczęściarzem jest ten, dla którego hobby staje się profesją, a takie zmiany na to wskazują, więc zazdroszczę i życzę powodzenia 🙂

  8. magdaBem pisze:

    No cuda cuda! To się nazywa iść z duchem czasu! brawo!

  9. Mamma Mia pisze:

    wow, jakoś tak dziwnie niesanepidowo 🙂

  10. Klaudia pisze:

    Jak by mnie tak ktoś uświadomił gdzie są starsze posty i jak je szukać ;/

  11. […] ‚Ja się zapytuje czemu M.B. u siebie nic nie pisze ostatnio, hmmm?’ napisała KajkaRoo w komentarzu u Matki Sanepid. […]

  12. […] Ja się zapytuje czemu M.B. u siebie nic nie pisze ostatnio, hmmm? napisała KajkaRoo w komentarzu u Matki Sanepid. […]

  13. penn pisze:

    Tylko posiadasz fajne te punkty

  14. Crea pisze:

    Oooo, ukochany! 😀
    PS. Applebloom ze znaczkiem to jakaś nowość 😛

Skomentuj Leon Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *