Spędza u nas sporo czasu. W wakacje uważałam, że to normalne, ale teraz, gdy dzieci chodzą do szkoły, stało się to momentami nieco uciążliwe. Dzisiaj mała siedziała od 15:00. Ja się wzięłam za robienie tortu, o tego:
więc nawet nie zwróciłam uwagi, że zrobiło się ciemno. A dzieciak mieszka 3 ulice od nas. No to się jej pytam, czy mama po nią przyjdzie. Dowiedziałam się, że nie przyjdzie, że ona sama wróci do domu.
To wykręciłam do mamy, żeby się dowiedzieć, czy aby na pewno godzi się, by jej 7-letnie dziecko po zmroku samo wracało.
Mama nie odbierała, ja umoczona po łokcie w masie plastycznej nie bardzo miałam jak dzieciaka odprowadzić. Po 19:00 zauważyłam, że dziewczynka się ubiera.
– Idziesz sama? Jest ciemno… Nie boisz się?
Na co Córka Druga, stojąca w drzwiach zaintonowała, a Córka Pierwsza się dołączyła, pieśń kościelną ze słowami: „Nie boję się, gdy ciemno jest, ojciec za rękę prowadzi mnie…..”
__________________________
A poza tym kończę książkę „1945. Wojna i pokój”. W tej książce nie ma nic dobrego (poza tym, że jest świetnie napisana). Wysysa ze mnie chęć do życia. Przeraża mnie i utrudnia mi zasypianie. Jest na wskroś smutna. Przesączona śmiercią, nienawiścią, smrodem rozkładających się trupów. Żałuję, że zaczęłam ją czytać. Pogłębiły się wszelkie moje lęki egzystencjalne. Boję się wojny, przyszłości, martwię się o los moich dzieci na tym paskudnym świecie, na którym człowiek to najgorsze zwierzę.
Chciałabym kiedyś zapomnieć, że ją w ogóle przeczytałam.
Grzebałkowska? A własnie ostatno w ksiegarni sie zastanawiałam czy brac…
humoru Ci nie poprawi
Kurde a mi ona sie podobala. I mamie tez. Tzn optymistyczna moze nie jest ale ciesze sie ze przezytalam, dowiedzialam sie mnostwa faktow ze swojej niejako lokalnej historii o ktorej nie mialam pojecia (konkretnie wysiedlenia z naszych okolic i ta przerazajaca ucieczka przez Zalew), powoem wam ze wrecz zaluje ze przez tyle lat nauki historii nikt z nauczycieli nawet nie wspomnial o tym aspekcie
a czy ktoś powiedział, że to ma być książka rozrywkowa? ludzie i ich życiorysy, owszem, porozrywane po wojnie..
W kwestii tej matki, ja bym z nią poważnie pogadała, chyba już czas potrząsnąć kobietą
Hanna Soltysiak nie nastawiam sie na rozrywke. ale na taki maksymalny dół tezbym wolała nie. Chociaz czasem…
Hanna Soltysiak nie nastawiałam się na rozrywkę. Ale nie myślałam, że aż tak to mną wstrząśnie. U mnie w rodzinie nigdy się o wojnie nie mówiło i raczej najbliższą rodzinę ominęły największe tragedie z nią związane.
Babcia mojego P. była w Oswiecimiu, moj dziadzius był wywieziony na roboty do Niemiec, ale zawsze nam opowiadał o tym, jak o wielkiej przygodzie ( bylismy dziecmi ). Ale fakt, ja jako kolejne pokolenie mam wrazenie, ze to było naprawde dawno
Ola Cisz u sąsiadów była taka staruszka i zawsze nam opowiadała o tym, jak jechała długo pociągiem, jak w domu były pluskwy i że Rosjanie gwałcili. Ale ja miałam wtedy max. 12 lat i nie bardzo wiedziałam o co jej chodzi
A widzisz, ja bylam wrecz wychowana na opowoesciach z syberii babci, dziadek w kozielsku a potem armii andersa, rozne takie historie od mlodosci sluchalam i jakos mna ta ksiazka nie tapnela.
Ola Cisz jakby co to mam ebooka
🙁 Moj dziadzius to nam opowiadał jako wielką przygode. Zrozumiałam jaka to była „przygoda” jak miałam ze 12 lat i trafiłam na ksiązke o strzelcach kaktusa. Swietne ksiązki. Musze ich poszukac, bo mam jedną, ale zdekompletowaną przez moje rodzenstwo.
MS a co do dziewczynki to kuzynka miala podobna sytuacje. Okazalo sie ze dziewczynka nie ma mamy 🙁
A ja mam tę książkę jeszcze w planach. Przeczytam za wszelką cenę, bo uwielbiam styl Grzebałkowskiej, książka Beksińscy. Portret podwójny była dlaczego mnie prezentem.
Kasia Singh ma mamę. Nawet ma ojca, w przeciwieństwie do moich dziewczyn
dla mnie, nie „dlaczego” 🙂
Hanna Soltysiak Beksińskich też czytałam.
U mnie Beksinscy czekają w kolejce. Cos mam stracha przed tą książką…
Ola Cisz też ciężka. Ale nie aż tak.
Beksinscy cudowni! Też się przymierzam do 1945, ale chyba od razu wezmę z tą o Tischnerze
To prawie najcenniejsza książka na mojej półce, bo Beksińscy obaj byli w moim życiu ważni. Napisana po mistrzowsku, ani za dużo, ani za mało, z wyczuciem.
Przerażające, że matka nie zainteresuje się swoją małą córką, co robi przez 4h i czy się nie naprzykrza… nie mieści mi się to w głowie… co to za kobieta? znasz ją? patologia jakaś?
Dokładnie a później jak się coś stanie to płacz i lament … była obok domu…
nie znam… ale najwyraźniej ma do mnie bardzo duże zaufanie.
Á może śledzi Twoje wpisy na fb i wie ze córka ma dobrze.
no chyba nie, bo dzisiaj nic nie pisałam- robiłam tort
No i co !!!??? Sama poszła w końcu ? 🙂
na rowerze pojechała
Na zawał bym zeszła !
Celina Romaszko ja też…. ale nikt nie dzwoni, nie pyta, wnioskuję, że dotarła do domu.
A moze mama pracuje gdzies na popoludniowa zmiane i nawet nie wie, ze dziecko tyle czasu jest poza domem?
coś chyba u niej w domu jest nie tak, skoro spędza poza nim tak dużo czasu :/ może warto ją podpytać,może rodzice się kłócą albo coś w ten deseń… a tort piękny 🙂 to z jakiejś okazji, czy Matka tak sobie lubi na weekend zamki wypiekać? 😉
koleżanka na jutro potrzebuje dla córki
Matko bosko…ja sama pamiętam jak się za dzieciaka wychodzilo na długie godziny i wcale nie dlatego, ze patola w domu… Przecież to nic dziwnego, że dzieciak się u koleżanki zasiedzi skoro się dobrze bawią. Jedyne co, to w dobie komórek mama powinna zadzwonić chociaż, czy jej dziecko nie przeszkadza komuś przez tyle godzin. Ale może w pracy była i nie wiedziała…
I właśnie dlatego czytam fantasy i klasyczne kryminały. Jak jest trup to jest też policjant, który złapie mordercę. Dobro walczy ze złem i wygrywa, chociaż troszeczkę. Ale szacunek Matko, tylko powiedz dlaczego wybierasz historie, które nie poprawiają humoru?
Nie wiedziałam na co się porywam…. A chcę ją jednak dokończyć. Po kilkudziesięciu książkach o Himalajach myślałam, że się uodporniłam na śmierć w książkach.
To nie bierz się za najnowszą noblistke i jej książkę „ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy ” Wojna we wspomnieniach dzieci To najstraszniejsza książka jaką przeczytałam I nie mogę jej zapomnieć
oplułam monitor 😀
Dlatego nie tykam takich książek .. 😛 a ta mała sąsiadka to poważnie tak sama po ciemku poszła? Ja swojego 6 latka za bramę jak widno nie puszczam samego a co dopiero po ćmoku .
no pojechała… Moje też jak się ściemnia wracają do domu, ale one na naszej ulicy się bawią….
To fajnie macie bo u mnie niestety bardzo ruchliwa ulica i zero dzieci samych :/ nawet progi zwalniające niewiele dały
cóż za dogłębna psychoanaliza 😉
Uważaj Matko bo powiedzą, że to tort z, ekhem, siusiakami. Ja kiedyś robiłam z mikrofonem i wszyscy się z niego podśmiechiwali 🙁
Czytałam. Polecam. To dobra lekcja pokory. Reszta książek z tego wydawnictwa otwiera oczy jeszcze szerzej.
A to masz taką Genowefę Bombke/Trombke itp. 😉
Córki dziś wygrywają internet a ja dziękuję za książkowe ostrzeżenie. Nie tknę tej książki nawet kijem, chyba, że będę mieć już 88 lat i uznam, że znudził mi się ten świat, dzieci odchowane, ludzie jak zwykle świetnie rozpieprzają planetę i siebie nawzajem a ja już nie chcę tego oglądać.
Kurcze po Twojej recenzji, to az strach sie za ta ksiazke brac… a tak sie cieszylam jak kupowalam nooo…