– A co to? – spytała Córka Pierwsza.
– Znicz na grób prababci.
– Mamo… tyle razy ci mówiłam, że prababcia nie żyje!
.
.
.
.
Edit: Córka Druga niosła ten znicz (sporych rozmiarów) z samochodu do cmentarza, w pewnym momencie powiedziała: „Ciężki ten wazon….”
Genialne! 🙂
No genialne
No wlasnie. I po co jej znicze 🙂
haha <3
Lol
Matka jak zwykle nieogranieta w tamacie 😛
😀 dobra jest
Córka Druga niosła ten znicz (sporych rozmiarów) z samochodu do cmentarza, w pewnym momencie powiedziała: „Ciężki ten wazon….”
🙂
Matka zacznij ogarniać!
zanim zacznę Cię czytać, muszę pamiętać by mieć chusteczkę higieniczną. Dzięki „wazonowi” napój izotoniczny wyleciał mi nosem.Dzięki.
Oglądam TV z 3,5 letnią córką przyjaciółki, akurat leciała reklama zniczów i mała na to: „patrz ciocia jakie ładne znicze, pojedziemy do sklepu, kupimy i zawieziemy babci na cmentarz, będzie sobie zapalać…” Po prostu padłam 😀 Dzieci są genialne….
😀
padlam 🙂