Wracamy z przedszkola drogą „koło bocianów”.
– Jak myślisz, gdzie teraz są nasze bociany?
– Nie wiem – odpowiedziała Córka Pierwsza.
– W Afryce. Poleciały tam, gdzie jest ciepło i mają dużo jedzenia – cóż, Kruszewicz to ja nie jestem…
– Ale są takie ptaki, które zostają u nas na zimę – ciągnęła CP. – Na przykład wrony albo gile. I nie te gile, które jemy, tylko ptaszki takie…
No właśnie nie te gile!!! Cudna malutka!!!
Fuuu…
Jak już kiedyś podpowiadałam… Groźbą Ją 🙂 Że jak jeszcze raz będzie smakować własne wydzieliny, to na obiadek zamiast zupy zapodasz talerz, do którego uprzednio cała rodzina na… 🙂 Naszykuje preferowany rodzaj pożywienia 🙂
Próbowałam. Działa jak OB – robi dalej swoje, tylko w ukryciu i się nie przyznaje.
Geny, Matko 😀
Niby to świadczy o jej inteligencji… OB tez nie można jej odmówić….
Gile – deser za free 😉
Nie daje się łatwo podpuścić 🙂
[…] « Poprzedni post […]
Btw kim jest Kruszewicz? Bo jak mawia jeden z naszych radnych- jestem lajkonikiem w tych sprawach… 🙂
Ewa Czeplina-Kozicka to dyrektor zoo w Warszawie, ornitolog, który bardzo ciekawie opowiada o zwyczajach ptaków. Czasami można go usłyszeć w radiowej Trójce.
Dokładnie w piątki o 6:45, nie zapomnę, kaczek które w zimie grzeją nogi w wodzie, bo woda jest cieplejsza od powietrza…
O. 6:45. To ja wtedy jeszcze śpię….
Heh zarąbisty komentarz malutkiej 😉 Wspaniałe masz dzieci 😉