Córkę Pierwszą inhalujemy, bo kaszleć coś zaczęła, a do wtorku musi być zdrowa jak rydz. Bo tak. No i siedzi CP z maseczką na twarzy, sól fizjologiczną niucha przez maskę i co 30 sekund pyta:
– Już? – a ja odpowiadam:
– Nie!
Po inhalacji zmiana warty. Podchodzi Córka Druga, wciska sobie na buzię maseczkę i siada zadowolona. Jej nic nie dolega, ale w końcu to tylko sól fizjologiczna. Córka Pierwsza włącza jej inhalator i w tym samym momencie Córka Druga, która przecież inhaluje się dobrowolnie, pyta:
– Juuuuu? – a ja odpowiadam:
– Nie!
– Juuuuu?
– Nie!
– Juuuuu?
– Tak, już!
– Nieeeeee! – krzyczy przez opary soli Córka Druga i nadal siedzi z maseczką….
he he…moje też tak pytają :)…albo w samochodzie, Młoda…ile jeszcze kimoletrów….
hihihi, wesoło macie 🙂
Matko Sanepid. CD to taki Twój anioł stróż. jest przy Tobie po to, żeby dodawać Ci odwagi i pokazywać, że trzeba iść odważnie do przodu. bo przecież nie będziesz cykorem, skoro taką wspaniałą Wojowniczkę masz obok;-) i niech podczas wywiadów celebryckich już głos Ci nigdy nie zadrży, gdy o tym pomyślisz;-)