Wyobraźcie sobie nasz rodzinny dramat. Jest niedziela, późne popołudnie, chcę odpocząć, bo nie dość, że ocierałam się o śmierć z powodu zapalenia zatok, to jeszcze pracowałam. Tak, pracowałam! Klepnęłam pięć tekstów, z czego cztery były bez sensu, a to wyczyn. A tutaj Córka Druga w rozpaczy. I w fazie szantażu:
- Nie będę się do was w ogóle odzywać!
Wrzeszczy tak ze swojego pokoju. O co poszło? Ano o to, że Córka Pierwsza się przed nią schowała w moim pokoju, Córka Druga długo jej znaleźć nie mogła, a jak CP się znudziło siedzenie za stolikiem i krzesłem komputerowym, to wyszła i dopiero wtedy się spotkały. Córka Druga chciała jednak wiedzieć, gdzie się CP tak znakomicie schowała, a ja jej nie mogłam powiedzieć, bo obiecałam CP, że CD nie zdradzę.
- Ja przed wami żadnych tajemnic nie mam! Wszystko wam mówię, a wy mi nic! – krzyczała przez łzy, tupała nogami. – Nic już wam nie powiem, zupełnie nic. Przez 2 dni!
Och, CD dopiero pojmuje tajniki negocjacji i nie wie, że skutek jej szantażu jest taki sam, jak ja bym jej powiedziała, że jeśli nie posprząta pokoju, to za karę dwa dni będzie mogła grać non stop w Minecraft.
- Wiecie co?? Nie odezwę się do was przez 7 dni.
- OKej.
- Przez całe 7 dni ani słowa nie pisnę.
- Okej.
- Jesteście koszmarne!
- No dobrze, ale powiedziałaś przed chwilą, że przez 7 dni się nie odezwiesz, a ja cały czas cię słyszę.
- Bo zacznę od jutra! Jakbym zaczęła teraz, to by nie było 7 dni, tylko 6 i jedna czwarta!
O proszę. To ona już ułamkami obraca – zdolniacha! A ułamki są dopiero w 4. klasie.
E, a nie w 3? Ode mnie się ich nie nauczyła, prędzej od CP