Sufit? + done, Psze Państwa. Mam odciski na przesuszonych dłoniach, ale zadowolona jestem jak diabli. Nie z tego, że mnie kark boli ani nie, że ramiona, ale z siebie jestem zadowolona. Bo wczoraj po pomalowaniu 2 metrów kwadratowych już nie chciałam dalej, już miałam dosyć, już chciałam wykonać telefon do naszego budowlańca i zaoferować mu stówę lub dwie za pomalowanie tego cholerstwa. Ale się uparłam i dałam radę. Nawet dałam radę zużyć 5 litrów białej farby, chociaż na opakowaniu producent napisał, że 3 litry starczą na pomalowanie 48 metrów kwadratowych. Nie znał mnie! Ha! Bo ja pomalowałam dwa razy po 17 metrów i zużyłam 5 litrów. O!
Jutro ściana za kanapą. Ihaaaaa!
Na zdjęciu u góry gustowna ochrona na lampę i schnący (przez to wyglądający na źle pomalowany) sufit. Chcieliście moje autorskie zdjęcia… naiwni!
osłonka po prostu hit, nic tylko sprzedać pomysł ikei 🙂
Brawo, Matko 🙂 Rozumiem, że duma Cię rozpiera 🙂
O widzę że ostro remontujesz…
Arktyczna zima… wygląda jak biały!
Ślicznie! Głowa do góry , wypiękni się jeszcze!
E, na suficie jest zwykły biały. Na ścianach będzie ostatecznie kolor „Dryfujące kry” 😉
Brawo!
ale lampę,to masz Matko wypasioną! 😀 powodzenia w dalszym remontowaniu 😉
no i Matka się nie poddała 🙂 GRATULACJE! i dalszego owocnego machania pędzlem 🙂
Elegancko 🙂 Witam w klubie mam-malarzy 😉
ochronka mistrzowska 😀
Matko chyba wyszło dobrze skoro biały wygląda jak biały!
Brawo ,że się nie poddałaś 😉
Kobieto Ty moja!! uwielbiam Cie!!..i za ten sufit..ściany..za to ,ze przeklinasz…..i ze jestes…jesteś tu z nami!!!!!!!!
Aneta Ana Olejnik Denkiewicz – ale kurwa… dlaczego???? oO
Myślicie, że zasłużyłam na dwie łyżeczki nutelli?
na cały słoik nawet 😉
Zapraszam do mnie 😉 Kupię farbę i postawię flaszkę wina 🙂
za flaszkę nie zrobię. Ty wiesz, że u mnie wymiana barterowa nie wchodzi w grę 😉
Super! Trzymamy kciuki za ciąg dalszy 🙂
I nawet coś miłego do popicia nutelli też się należy 🙂
Zostałaś w swoim domu bohaterem! 🙂
Naprawdę, gratulacje. Jak malowałam mieszkanie ostatnio – co było rok temu – robiłam to równie samodzielnie – musiałam zamknąć okna, bo takie wyrazy ekspresji ze mnie leciały, ze sąsiedzi się gorszyli. Słowotok miałam… ale malowałam różowe ściany na żółto. I okazało się, ze obydwa kolory w równym stopniu mnie wkurzają. A na szaroniebieskie nie miałam już siły. Dużo siły w dalszej pracy, serio!
A odcięcie też robisz?
Jakie odcięcie?