A to gnida!

W placówce córki alarm. Wszy. Znaczy nie że epidemia jakaś, ale jedno dziecko miało, więc teraz odkażanie i takie tam. Dzisiaj całe przedszkole waliło cytryną, obrazki z wszami straszyły ze ścian bardziej niż pająki i czarownice tydzień temu na Halloween, wszyscy mieli obowiązek wyprać, umyć, zdezynfekować.

Kudły pociech moich sprawdziłam – czyste, chociaż ja już mam odruch drapania się po głowie na samą myśl o gnidach i krwiożerczych paskudach (wciąż piszę o wszach….). Kupiłam córkom preparat odstraszający. Niestety nie odstrasza córek ode mnie, tylko ponoć wszy od córek. Że się niby włosy spryskuje i tak dzieci puszcza do szkoły/przedszkola. Ta…. wstyd z takimi tłustymi je z domu wypuścić…… Nie wiem kto to wymyślił, żeby to tłusty olej był… i czemu nie ostrzegł?

I jak wyprać kapcie, żeby się pozbyć ewentualnego robactwa a nie podeszwy?

53 odpowiedzi na “A to gnida!”

  1. samo pranie na gnidy niewiele pomoże,paskudy sa pancerne.

  2. Kinga pisze:

    Mamy preparat odstraszający, który w ogóle nie jest tłusty. Nazywa się Sora Lotion czy jakoś tak. Jedzie cytrynką jak się patrzy 🙂 No ale jak działa – nie krytykuję 🙂
    Młoda ma w szafce w przedszkolu i codziennie spryskujemy.

  3. Manu Jelassi via Facebook pisze:

    U syna w szkole co roku ten sam problem.W zeszłym roku przytargał do domu!Z jego głowy pozbyłam się szybko za to ja 2 tygodnie walczyłam,żeby się ode mnie odczepiły.Najbardziej mnie dziwią rodzice,którzy nie sprawdzają swoich dzieci („bo wszy to tylko do brudu ciągną”) i nie pozwalają robić tego higienistce („bo to molestowanie seksualne”) i takim sposobem cały sezon jesienno/zimowo/wczesno wiosenny wszy się panoszą!

    • Magda pisze:

      W przedszkolu, w którym pracuję, pojawiają się raz na jakiś czas. Średnio raz na dwa lata trafi się jakieś dziecko, wiec zasadniczo statystyki mamy niezłe 😉 Ale mam podobnie – jak tylko usłyszę, to od razu wszystko mnie swędzi :p
      Aaaaa, żeby higienistka mogła sprawdzić dzieciom głowy, to musimy mieć pisemną zgodę rodziców.

  4. u nas w przedszkolu też są, syn na razie nie ma

  5. ospę przetrwaliśmy, szkarlatynę wielokrotnie, wszom też damy radę.

    • _inessy pisze:

      mojej powinni jakies badania DNA czy cuś zrobić, osny nie zalapala przez 3 lata przedszkola, nawet jednej wszy….!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a byly co roku….

      rozyczka, bostonka niet

      podejrzewam, że ona ma jakas aure czystego zła wcielonego 🙂

  6. Marta Ba via Facebook pisze:

    Na wyspach trzeba mieć nawyk sprawdzania głów (ja to robię min 3x w tygodniu..), psikania włosów zapachowym odstraszaczem. To jest jakaś plaga tutaj… od września w szkole są obecne. Szkoła rozdaje karteczki, ale żadnego czyszczenia w murach własnych nie robi. A kto wyhodował robale, hoduje dalej.

  7. Agnieszka Szyszko via Facebook pisze:

    byly, sa i beda. Wszedzie tam, gdzie czlowiek. Jak tasiemiec, owsiki i komary. I wcale nie lubia najbardziej brudnych glow. 😛

  8. właśnie przerobiłam… znalazłam u córki, cała rodzina poddała się zabiegom i już jest git 🙂

  9. Joanna O. pisze:

    U nas w brytyjskiej szkole też alarm. Ale najbardziej przeraża mnie fakt ze tutaj nauczyciel nie ma prawa zabronić temu dziecku które wszy roznosi zabronić przyjścia do szkoly. Że niby wbrew prawom człowieka. Więc teraz biegam jak głupia i sprawdzam głowy po kilka razy dziennie i wszystko mnie już na myśl o tym swędzi. A I tym preparacie zabezpieczającym nigdy nie słyszałam. Muszę koniecznie poszukać bo nerwicy się nabawie większej niż już mam. Najgorsze jest że ten problem pojawia się u córki w klasie regularnie. Aaaaaaaa…

    • moniowiec pisze:

      tak naprawde u nas też nie można zabronić by dziecko przychodziło do szkoły z wszami. Znam przypadek że w końcu panie w szkole dziecku myły głowę bo mamusi się nie chciało a dziecko notorycznie z wszami…

  10. Podobno lubią czyste głowy. Ten problem jest, był i bedzie. Męczą sie z nimi w Polsce? Holandii, męczą sie i w Anglii. W zeszłym roku co sie pozbylysmy, to po tygodniu przychodzil kolejny turnus. Masakra!!! Moj maz zrobił wojnę w szkole i powiedział, ze dopóki oni niczego z tym problemem nie zrobią , to my będziemy wyciągać je w czasie godzin lekcyjnych. Im zależy na obecnosciach, a nam by dziecko wracało do domu bez gratisów…. Od tego czasu, odpukać , czysto , ale szkoła polityki i tak nie zmieniła 🙁

  11. Joanna Ostaszewska a czego użyłaś?

  12. Marta Ba możesz proszę podać nazwę tego preparatu i czy jest dostępny na wyspach. My mamy ten sam problem w szkole i tak jak mówisz tylko karteczki ze szkoły i regularna kontrola w domu.

  13. Marianna pisze:

    Może kapcie do woreczka i do zamrażarki…

  14. Kinga Kr-Su via Facebook pisze:

    U nas odstraszacz non stop w użyciu, w dodatku nie oleisty 🙂 Polecam Sora Lotion. Pachnie cytryną.

  15. Joanna Osinska Vosene kids 3 in 1 szampon i odżywka dostępny w bootsie, bardzo gesty , najlepiej metalowy grzebyk tzw nit free comb (cena ok £10 ) i hendrin spray do wyciągania wszy to podstawowe i najlepsze wg nas produkty dostępne w Anglii. Przerabiałam wszystko włącznie z oliwkami ( bo nie trzymają sie tłustych włosów ), przeróżnymi produktami z apteki itd Mam córkę z bardzo długimi włosami .Hendrin jest super. Działa szybko i skutecznie. Wtedy grzebykiem wyciagasz paskudztwo i myjesz włosy. Fryzjerki polecają tez lakier do włosów przed wyjściem do szkoły, ponieważ one ich nie lubią. Wola gładkie, czyste włosy

  16. magda pisze:

    U nas alarm zawsze jest w połowie sierpnia i trwa do połowy września. Nie wiem czy rodzice robią dzieciakom wakacje również od mycia? Jak się zaczyna szkola/przedszkole to wszystkie preparaty zwalczające ulatniaja się z aptek.
    Boże juz mnie swędzi wszystko…
    od pukac mały jeszcze nie przytargal. .
    podajcie nazwę tego preparatu odstraszającego ..ściągnę sobie go na IS

  17. Justyna Szewczyk via Facebook pisze:

    w szkole u corki podobno sa non stop, okoliczne apteki wiedza ile im srodkow schodzi 🙁

  18. Olejek drzewa herbacianego odstrasza skutecznie u moich brojkow juz 3 lata. 10-15 kropli do butelki z szamponem, wymieszac, myc wlosy normalnie i gotowe. Smierdzi niemilosiernie ale w szamponie go nie czuc 😉

  19. Właśnie Miami pisac tez o olejku z drzewa herbacianego, potwwierdzam dzialq zapobiegawczo bardzo dobrze

  20. Ty Cia pisze:

    Wiesz jak to wygląda w super tolerancyjnej Wielkiej Brytanii? Jeśli dziecko ma wszy to wcale nie jest odseparowane od reszty społeczności szkolnoprzedszkolnej. Nie wolno, a dlaczego? Bo dziecko może czuć się odseparowane od reszty i to źle. Więc dziecko siedzi z resztą tych zdrowych i je zaraża bo przecież nie można mu zakazać przychodzenia do szkoły! Stosuje się jakieś dziwne specyfiki, ale najważniejsze jest trzymać dziecię w klimacie tolerancji i tak oto dziecko już nie jest inne bo wszyscy są tacy sami – w efekcie wszystkie dzieci mają wszy… 😛

    • Marta pisze:

      ja się nie znam, ja dzieci nie mam, ale to chyba nie jest dziecka wina, że ma wszy? Można oczywiście odizolować, najlepiej jeszcze kartkę na czole przykleić, niech się wstydzi!

    • Iwona pisze:

      Po waszych tekstach już wiem skąd się wzięło słowo „wszyscy”. Jak ma jedno wszy, to za chwilę wszy-scy!

  21. Sylwia Roczeń-Hogg via Facebook pisze:

    Mieszkam w Anglii i jak to juz zostalo napisane tutaj to dopiero sie dzieje…Od samego czytania o wszach swedzi glowa :/

  22. Moja mama płukała mi włosy wodą z octem troche octu do wody wlewała,i pamietam że siedziałam z dziewczynką co wszy miała i prawie cała klasa sie zaraziła ino nie ja. A włosy po umyciu szamponem i takiej płukance są przynajmniej błyszczące i nie są tłusteJa moim dziewczynką też serwuje takie płukanki

  23. Kami La via Facebook pisze:

    Musze kupic ten olejek,bo moje tez ze szkoly przytargaly.:(

  24. Kami La via Facebook pisze:

    Mialy juz czyste glowy,po paru dniach W szkole starsza nabyla 2 dorosle osobniki.

  25. u nas też alarmują że wszy ale narazie ne widać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *