Jestem tak zestresowana wyjazdem, że nie mogę jeść, jest mi zimno i mam dreszcze – typowa moja reakcja na duży stres. Niby jestem spakowana, a ciągle coś wyjmuję, wkładam od nowa. Bilety mam wydrukowane, a jednak sprawdzam kilka razy, czy pociąg do Warszawy na pewno odjeżdża o tej porze, o której miał odjeżdżać wg rozkładu. Mam ochotę zadzwonić kolejny raz do LOTu, by się upewnić, że odprawę mogę zrobić na lotnisku bezpłatne, zastanawiam się czy warszawskie lotnisko jest tak wielkie, że zabłądzę i nie zdążę na lot, czy jednak nie.
Martwię się też o to, czy nie będę za bardzo tęsknić na dziewczynami, mimo że jeszcze wczoraj cieszyłam się, że od nich odpocznę. Ucieszyłam się też, że dostałam dzisiaj wpłatę od firmy, która wg umowy mogła mi zapłacić nawet za 2-3 tygodnie, ale zrobili mi niespodziankę, by zaraz potem zacząć sobie wyobrażać, że wezmę za dużo gotówki i mnie okradną….
Masakra. Można to jakoś odwołać? Może ja jednak pojadę sobie do Karwi….
Matko,ogarnij się.Będzie dobrze,a nawet świetnie….tylko daj sobie szansę.Należy Ci się 🙂
Nie lubię się z domu ruszać….
Mówiłam, piwa sie napij…Ja tak mam zawsze, chociaż latam często, na lotnisku musze być minimum 2h przed odlotem [a w Dublinie kiedyś byłam 4,5 h i jako ostatnia weszłam do samolotu, bo była jedna kolejka do wszytskich odpraw :D]
ale ja mam pić już na 20h przed wylotem?
kiedyś przez błąd mojego pracodawcy bylam zmuszona wrócić do Polski 7 samolotami … podróż trwała 20h… gdzie ja panicznie boje się latać! to było straszne 🙁
MS tylko jeśli zdecydujesz się pić to tak żeby lotu nie przegapić hehe. A swoją drogą to ja pakuję się właśnie w te ostatnie około 10 godz przed odlotem. Zawsze chodzę jak w amoku i nie mogę sobie miejsca znaleść więc chociaż pakowaniem się zajmę. A wychodząc z domu mówię TO CZEGO ZAPOMNIAŁAM KUPIĘ :).Udanych wakacji
to nie tylko nerwicy i sraczki można się dorobić, ale i choroby alkoholowej…
Przynajmniej jest jakaś korzyść 🙂
Ja też nie lubiłam przez ten stres wokółpakowania ale jak już się przemieściłam było ok…tylko,że ja najczęściej przemieszczam się z dzieciakami,więc były dodatkowe stresy gratis.W ogóle teleportacja powinna być już możliwa…z dowolnie wielkim bagażem.A Ty masz prawo złapać oddech 🙂
Ok to oddaj mi bilet – pojadę za Ciebie 🙂
Anna Pi nie mam biletu! Dopiero na lotnisku mi dadzą. Kurna, wszędzie inaczej, zawsze małym druczkiem…
Matko, na pewno dasz radę, kto jak nie ty 🙂 Zrób sobie jakąś melisę. Za dziećmi czasem dobrze zatęsknić, na dworcu możesz zapytać o drogę, a pieniędzy za dużo nie bierz. Na pewno będzie dobrze. I pomyśl ile osób pisało że czeka na relacje, nie możesz nie jechać 🙂
Matko, ja też tak mam przed każdym wyjazdem, ale potem szczęśliwie okazuje się, że im większy stres, tym jest lepiej. Przyjemności dużo 🙂
No mówiłam – durna baba 😛
Nie podniosę Cię na duchu, MS – sama umieram ze strachu przed podróżami 😉 No ale zwykle wszystko się udaje, nawet osobom które preferują kompletny spontan, więc czemu nie panikarom.
oj Matka Sanepid wyluzuj….będzie dobrze. Melsę pij…
Matko, ogarnij się! Po naleweczkę do tatusia i wyluzuj 😉 Nie jedziesz do Birmy tylko kawałek dalej w Europie. Bankomaty w razie braku kasy wspomogą. Lotnisko w Warszawie to mały kurnik. Pomiędzy dworcem a lotniskiem „język (polski!) za przewodnika”. Będzie pięknie! Córki jak się stęsknią też będą lepsze 😉
też tak mam od wczoraj już sram w gacie bo pierwszy raz wykupiłam wakacje przez internet i boję się, że kasa przepadnie a ja po raz pierwszy mam wszystko sama drukować i w ogóle, po co mi to było?
A myślałam że tylko ja tak mam 🙂 będzie dobrze, musi być!
ja mam w tym roku wyjazd z trzy latka i półroczniakiem .. i trzydziestolatkiem .. jak ten trzylatek, muszę zorganizować, przeliczyć kasę, obkupić, spakować a i tak wszystko będzie na mnie jakby coś … chcesz się zamienić ?
Nie, co nie zmienia faktu, że nie wierzę dzisiaj w ideę wyjazdów urlopowych
Mam to samo, a do tego jeszcze mam obsesje na urlopie i nie moge przestać myslec o tym co w domu, czy w pracy sobie poradza, a czy jak wróce to mnie nie wyleją. W tyłku z takim odpoczynkiem. Myslałam ze ja tylko tak mam 🙂 Ale mimo wszystko – odpoczywaj Matko !
Anna Radziszewska Jak ja Cię rozumiem!
a, wczoraj wykupiłam ubezpieczenie m.in. na odesłanie zwłok do kraju. Co za ulga..
Matko S. ogarnij sie 🙂 wszystko bedzie dobrze w koncu jedziesz na WAKACE!! 🙂
Matka Sanepid, a szacunkiem muszę stwierdzić że masz większe odpały niz ja…:) szacun
po co Matce to ubezpieczenie na odesłanie zwłok, świeczkę elektroniczną byśmy palili no
Luz dziewczyno, luz. I nie w przysłowiowej d00pie 😉
Ty masz się tym cieszyć a nie wynajdywać problemy.
lampka wina się uratuje 😉
A czytałaś jak pisałam o swojej lotniczej przygodzie z airpolonią? Nieee…i bardzo dobrze, hihihi
będzie dobrze…taki stres to bardzo naturalna reakcja…
z czasem nabierzesz wprawy 😛