Co tam u mnie?

Pewnie w ogóle Was to nie obchodzi, bo to blog o dzieciach. Ale dzieci mają się okej. Chodzą do szkoły, po szkole biegają po podwórku aż się ściemni, Córka Pierwsza dostaje uwagi za brak odrobionych lekcji i bieganie po korytarzu, Córka Druga przy kluczyku od szatni ma smycz z logo Hajnekena. Dostała od koleżanki. Spoko.

Ja uparcie szukam pracy na pełen etat, z której mogłabym wychodzić o 12:00, żeby móc odbierać CD ze szkoły. Hihi.

Pracy szuka też Magda, autorka bloga Matko Jedyna (zawsze, gdy dziecku zakładam dres Nike, to myślę o niej…) Ja oprócz pracy, szukam też bogatego męża. Razem z Magdą mamy też dużą wiarę. Ja w to, że wygram w Extra Pensję, Magda wierzy w zdrapki. Miło tak pogadać sobie czasami z kimś równie inteligentnym i pełnym nadziei.

Tymczasem wiatr piaskiem w oczy. Na przykład wczoraj zepsuło mi się auto. Że waliło mi trochę na dziurach to wiedziałam, ale jak pędziłam z córkami na basen, to trzy razy coś pukało, jak hamowałam. Poryczałam się więc prawie publicznie, jęcząc, że kurwamać ostatnią kasę wydałam na czerwonego metalowego porszaka dla kolegi CP, który ma jutro urodziny, a tu auto moje metalowe popsute. Kumpela rzuciła mi 50 zł i kazała kupić sobie coś fajnego. Wędlinę, żółty ser albo karton mleka. Uznałam, że jednak auto trzeba naprawić i wracając z basenu, pociągając nosem i ocierając łzy z policzków, podjechałam do pana Heńka. Pan Heniek sprawdza auta. Sprawdził i moje. Okazało się, że nic nie puka. Że mam sobie głośniej radio robić, a nie wsłuchiwać się w odgłosy auta, bo mam obsesję. I że to pukanie przy hamowaniu, to raczej było ABS. Za to opony mam łyse i geometrię kół żadną. Przy okazji pan Henio przestawił mi fotel w aucie. Znowu muszę pół roku ustawiać idealną pozycję za kierownicą.

No. I to by było chyba wszystko.

A, CV i list motywacyjny tworzę. Od 3 dni. Kurde. Taka zdolna jestem, a muszę się wygłupiać z jakimiś listami…

37 odpowiedzi na “Co tam u mnie?”

  1. Kasia Singh pisze:

    Nie martw sie lysoscia opon, zaraz i tak trza na zimowki zmienic. A do nastepnej wiosny znajdziesz super prace zarobisz i ten tysiak na nowe opony nie bedzie juz tak bolal 😉

  2. Kasia Singh pisze:

    A jesli chodzi o auta to ostatnio jechalam z otwartym oknem i tez mi stukalo. Normalnie tego nie slyszalam. Malo tego od spodu mi jalas blacha lekko odstaje. Kolega zajrzal i powiedzial ze odkrecila sie oslona rury wydechowej czy cos. Trza by naprawic… Ale w tym mcu musialam za ubezpieczenie sie wypluc zawrotna kase bo mimo starczego wieku jestem mlodym kierowca. Tak woec rura i jej blacha musza zaczekac

  3. Matka Sanepid pisze:

    ja to się zastanawiam nad pracą w piekarni….

  4. tez wierze w zdrapki i liczę na ekstra pensje :D;)

  5. mawa73 pisze:

    ABS nie puka, ABS wali ci w pedał od spodu. Pukanie (stukanie) w silniku jest zawsze podejrzane i takie uspokajające teksty pana Heńka by mnie wcale nie uspokoiły. Może jestem przewrażliwiona, ale z autem mam jak z dziećmi – intuicja mnie nie myli, jeśli czuję, że coś jest źle, to na ogół jest, bo ja je znam najlepiej. W końcu jeżdżę z nim x lat i mam nadzieję na długie lata razem 🙂

    • Matka Sanepid pisze:

      ale to właśnie tak od hamulców pukało. Clio też pukało przy hamowaniu… tylko nie skojarzyłam. Mam nadzieję, że Ci się ta intuicja nieco zjebała 😉

      • Ania pisze:

        Klocki Ci pukają, albo tarcze. Albo klocki Ci się zjechały od zjechanych tarcz. A przy mocniejszym hamowaniu z większej prędkości cały samochód chodzi w rytm pukania??

        • Matka Sanepid pisze:

          Nie. Jeżdżę od środy dużo i ani razu nie zapukały. Poza tym chyba w stacji diagnostycznej by doszli do tego, że tarcze albo klocki się zjebały, co?

          • Ania pisze:

            A nie wiem. Jak oddałam kiedyś samochód służbowy do serwisu, bo wyciekał płyn chłodniczy, to wymienili mi pompę paliwa a płyn chłodniczy dalej wyciekał 😉 Ale może to dlatego, że mechanik dogadywał się z logistykiem, bo ja poszłam na urlop 🙂

  6. Monika Tadych pisze:

    Jak napiszesz takie cv jak słynny opis wózka to masz każdą pracę.

  7. Ewa pisze:

    Cenna ta rada Pana Heńka, również dla mnie, bo ja też mam manię wsłuchiwania się w odgłosy jadącego auta i ciągle mam jakieś wątpliwości, mąż dostaje wtedy nerwowych tików i rad byłby mnie wysadzić.

  8. te prace domowe to jakas glupota jest :/ dobrze,ze stac na tym korytarzu im pozwalaja 😉 ale smycz od henka to mnie rozwalila 😀

  9. Nulini pisze:

    O, a ja myślałam, że w kwestii ustawień fotela kierowcy to tylko moja mama ma takiego jobla 😀
    Pocieszę ją, że nie jest jedyna, bo od lat wszyscy się z niej nabijają, że ma tak zapamiętane ustawienia, że przesunięcie choćby o milimetr powoduje u niej furię 😀

  10. Polly pisze:

    Fotel, oparcie, lusterka… Jak coś mi je przestawi – dostaję białej gorączki. A że auto jedno, a nas do kierowania dwoje i to codziennie, to i gorączkę mam niemal nieustanną 😛
    Także – rozumiem 😀

  11. W CV daj linka do bloga i każdy cie z miejsca zatrudni

  12. Ula pisze:

    Tez wsluchujemy sie w nasze autko jedyne. W czasie drogi znad morza(ino piecset km a moze i wiecej)autko nam cos warczalo. Na postoju tz odkryl luzny(!) tlumik i ci garsza fakt kapania spod auta!
    Chwila grozy… tak … klima musi sieprzeciez skraplac….

    • Matka Sanepid pisze:

      No ja przecież ostatnio miałam problem z przewodem paliwowym. Ciekła mi benzyna. Pojechałam do mechanika, naprawił, ja w miasto, wysiadłam, zajrzałam pod auto, patrzę, a tam leci ciurkiem… Wróciłam do mechanika z pretensją i się wtedy okazało, że to woda z klimy była 😉

  13. Ha. Ja miesiąc potrafię ustawiać. Do pulpitu mnie doprowadza zmiana ustawień >:).

  14. jula pisze:

    Matka, ja przez pół roku usiłowałam znaleźć mechanika który usłyszy ze coś puka przy hamowaniu a nie będzie mi wmawiał ze kobito pani to przewrażliwiona. w końcu trafiłam na takiego który rozkręcił, sprawdził wymienił wahacz i dwa sworznie w zawieszeniu z przodu i przestało stukać. także ten tego, mogłam polowe kółek zgubić. Matka skonsultuj się z innym dłubaczem, na wszelki wypadek niech potwierdzi ze to omamy słuchowe a nie jakiś bajzel w zawieszeniu.

  15. Matka Sanepid pisze:

    a normalnie nie ma ośrodka poczucia humoru? 😉

Skomentuj Malgorzata Karlinska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *