Odkąd Córka Pierwsza wróciła po świętach do przedszkola zaklinała się, że nie chce występować na akademii z okazji Dnia Babci i Dziadka. Nie i już. Nauczycielka z przedszkola główkowała więc ze mną, jak problem rozwiązać. Czy puszczać ją w ogóle w ten dzień do przedszkola, czy jak babcia przyjdzie to po prostu dać jej wolną rękę – śpiewasz albo siedzisz u babci na kolanach. Uznałyśmy, że drugie wyjście będzie najlepsze, że najwyżej spędzi ten czas z babcią i obejrzy kolegów i koleżanki.
Córka Pierwsza regularnie odmawiała udziału w próbach i przez 3 tygodnie pytała się mnie, kiedy wreszcie się skończą. Jednocześnie poznała wszystkie wierszyki i piosenki na wylot, o czym dobitnie mnie przekonywała dzień w dzień je wykonując. I nadszedł ten dzień: babcia poszła do jej przedszkola. Córka Pierwsza grzecznie się przywitała, usadziła babcię na krzesełku i….. wystąpiła wraz z dziećmi! Zaśpiewała piosenki, powiedziała wierszyki, zachowała się zupełnie inaczej niż na pamiętnych jasełkach i wróciła z babcią do domu.
Wszystko bez presji, bez nacisku. Po prostu nadszedł jej czas 🙂
Widać nadszedł czas i na CP:))) Bez przymusu i nakazu sama stwierdziłą że chce:))))))Chyba że ją Babcia przekupiła:PPP
Myślę,że dziewczyna charakterna jak mamusia:D
Kobieta zmienną jest, nie ważne czy mała czy duża
Sama musiała do tego dojrzeć 😉
Toż przecież wiadomo, że jedyną stałością jest zmienność 🙂 Moja Córcia zachowuje się jak cząsteczka wody w mikrofalówce i unieruchamia mnie na tapczanie, bo nie może się zdecydować – ssać jeszcze pierś, czy już nie ssać, grunt żeby matka nie mogła z kanapy wstać 🙂
moją córkę czeka występ w piątek, też się stresuje, bo na święta jej nie poszło, ale może się odmieni jak babcie zobaczy na publice, a nie tylko matki pstrykające lampami błyskowymi aparatów