Można także powiedzieć, że Matka jest niewyraźna. Albo po prostu 20 stopni w środku lata, to za mało, bo Matka chodzi w swetrze. I jak poszła o godzinie 17.00 pościelić łóżko, to uznała, że lepiej będzie się w nim jednak położyć. Bo zimno jest. Nieprzyjemnie. A tu znajomi nad Pucyfik zjeżdżają i są nieco rozżaleni. Matka Sanepid się im dziwi. Wszak wiadomo, że mamy w kraju naszym wszystko do góry nogami. Morze na północy, góry na południu i takie tam. I siedzi Matka Sanepid i czuje, że popołudnie z córkami powinna odreagować. I mojito by sobie zrobiła, ale tak siedzieć w swetrze i pić drinka z lodem, to nie bardzo. Prędzej grzańca jakiegoś.
Bo Córka Pierwsza się dzisiaj zdrzemnęła w przedszkolu. I świra dostawała, energia ją rozpierała od środka, ale jak MS zaproponowała, by wyszła na podwórko i 10 okrążeń wokół domu zrobiła to foch. A teraz rześka taka, że już drugi raz Kopciuszka z komórki słucha.
I chyba legnie Matka znowu w łóżku, z laptopikiem i zdjęcia Grecji poogląda. Policzy sobie ile tekstów SEO musiałaby napisać, żeby zebrać na tygodniowy pobyt na Kos i kotem się obłoży, żeby stopy nie marzły. I niech jej pióra z tyłka wyrosną, jak za trzy dni napisze, że upał jest straszny i Matka ma dosyć…
Matko, my lwy sierpniowe to słońca jak kania dżdżu potrzebujemy i ciepełka. Często powtarzam, że ja na panele słoneczne działam.
Coś w tym jest kurka wodna…
Ja z raków lipcowych i mam to samo. Też teraz z gilem do pasa i kluchą w gardle siedzę.
Życzyłabym, żeby rozbierał Cię jakiś mega przystojniak…a nie choróbsko 🙂 heh trzymaj się MS :d
Może być brzydal, byle kochał na zabój 😉
oj wyrosną, wyrosną:-)))
A ja tam polecam ostatnio bardzo na topie RODOS -Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką-bajera! w szczególności dla Mnie której alimenty od małżona ego ściąga komornik.
Ogród już mam. Jeszcze bym świata kawałek chciała zwiedzić. Męża nie zazdroszczę, mój się wywiązuje piknie.