Coś optymistycznego

Nasz kraj jest jednak bardzo prorodzinny. I darmowa edukacja, i służba zdrowia. Wszystko na tip top….

Myślicie, że sobie jaja robię? Ależ skąd!

Córka Pierwsza dostała mapę od premiera, ja dostałam od ministra zdrowia zaproszenie na cytologię. W te pędy się zapisałam. Korzystamy z życia!

I tak w temacie: ktoś chciałby się ze mną spotkać w listopadzie? Niekoniecznie na cytologii oczywiście. Będzie niepowtarzalna okazja. Mam tylko jedno ALE. Nie wolno mnie dotykać. Bo nie lubię.

27 odpowiedzi na “Coś optymistycznego”

  1. unthinkable pisze:

    Troszkę, kurczę, daleko z Rzrszowa… 😉

  2. A ja mapy nie dostałam 🙁

  3. SzafaSkrajnej pisze:

    Coś opymistycznego a Ja będę zrzędzic :((
    Czemu tak dalekooo, pytam się Ja grzecznie…
    prawdzie Matkę bym chętnie poznała zagadała…
    ale czekam cierpliwie na chociażby Łodz, Poznan, Wrocław – tam wszędzie mam tak samo dojechac, hehe
    25/10 planuje jechac do Pnia. Marię Rotkiel poznac :).

  4. Á pochwałę się …do mnie też doszła mapa… zapomniałam ze ja zamówiłam. .hehe.. i nawet szybko doszła. ..pewnie poczta dyplomatyczne puścili. ..heh

  5. Marta pisze:

    A żeby Matkę spotkać to na, któreś konkretnie warsztaty trzeba się zapisać? Czy Matka ogólnie dostępna będzie? 🙂

  6. Strzemka Ania via Facebook pisze:

    Jak bez macania to nie wiem nie wiem. Moim marzeniem zawsze było dotknąć MS: -)

  7. Małgorzata Marzeion via Facebook pisze:

    Ooo i wspieracie na tym festiwalu naszego Mateusza Przybyła 🙂 super!

  8. Bez macanek się nie liczy, to jak zakupy w internecie;-) Bedziesz MS w stolycy czy trzeba nad morze jechac?

  9. Kasia R. pisze:

    Jestem wzruszona inicjatywą naszego Państwa 😛
    ja mapy nie dostałam ;/

    Może Matka kiedyś odwiedzi Poznań to chętnie się wybiorę żeby nie dotykać, ale porozmawiać i popatrzeć 😀

  10. A ja mapę zamówiłam w połowie września i do dzisiaj nie dostałam 🙁

  11. zatem spotkamy się była sąsiadko, moja skromna osoba o karierze mówić będzie 🙂

  12. Marta pisze:

    Ja też dostałam zaproszenie na cytologię… Tylko, że na stary adres, więc jak tylko babcia wyjęła list ze skrzynki, to dzwoni
    – Martunia, list masz!
    – To niech babcia otworzy, może coś ważnego – odpowiedziałam
    – … ojej…. Martunia, dlaczego nam nie powiedziałaś? – babci już łamie się głos, słyszę to
    – ale o czym, babciu, co to jest – Marta w stanie przedzawałowym, może coś się stało?!
    – no że będziesz miała operację. To jest wezwanie na badania, te cyt…, cyty… no cystologiczne, że masz cysty nie powiedziałaś, Martunia, co teraz będzie? Pójdziesz do tego lekarza? Tak? Wytną ci to?

    • Matka Sanepid pisze:

      Jak zobaczyłam kopertę to się trochę przeraziłam 😉 ale ostatecznie bardzo miła pani mnie zapisała na za dwa tygodnie. Pytałam się, jak długo trzeba czekać w poczekalni, a ona stwierdziła, że od razu praktycznie się wchodzi… no zobaczymy, bo ostatnio jak byłam na NFZ na usg ciążowe, to 2h siedziałam pod gabinetem.

  13. iwa pisze:

    Ja bym chętnie poznała MS, może kiedyś? I dotykać nie będę, bo nie lubię 🙂

  14. Gosia Zarzycka jakoś to przeżyję 😉

  15. Agnieszka CoTu NieMieszka via Facebook pisze:

    …ale że co? bez uścisku łapki? przywitamy się morderczym spojrzeniem? A córki też będą? Po nich z pewnością Cie poznamy 😀

  16. za dużo pytań. Już się denerwuję….

  17. Agnieszka CoTu NieMieszka via Facebook pisze:

    A ja jeszcze nawet nie zaczęłam 😉 wyloozuj Matka 😛 Odpowiadaj adami (Ad.1, Ad.2 itp) 😛

  18. aga pisze:

    Łooo matko! Do zobaczenia też tam będę:)

  19. martyn.a pisze:

    Ale o co chodzi z ta mapa??

  20. polimone pisze:

    eh tak daleko…… 🙂

  21. meggiann pisze:

    w Gdyni Matko? no weź! 🙂

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *