Czego nie kupować dzieciom pod choinkę?

Zakazane prezenty – napisanie takiego artykułu Matce Sanepid zlecił portal Hello Zdrowie. To mój drugi tekst na stronach tego portalu, a poprzedni: Zoom na bloga wciąż tam jest.

Zapraszam i znikam, ponieważ „zarobiona jestem”. Biegamy z OB po urzędach, bo musimy przemeldować Córkę Pierwszą, żeby spokojnie posłać ją do malej, wiejskiej szkoły, wyrabiamy córkom dowody, żebym mogła w ramach akcji „a idźcie w cholerę” wsadzić je do samolotu i wysłać do ojca. Co prawda OB twierdzi, że pewności nie ma czy je odbierze z lotniska, ale zawsze lepiej mieć taką możliwość niż nie mieć.

A teraz specjalnie dla tych, którzy wstają o 5:00, 6:00, a nawet 7:00, bo dzieci nie pozwalają im spać…. Cóż, u nas też tak było. A coraz częściej jest tak:

10 minut po dźwięku budzika:

Śpią w moim łóżku....

Śpią w moim łóżku….

kwadrans po tym, jak OB ubrał CD. Godzina 7:35….:

Śpi nadal...

Śpi nadal…

40 odpowiedzi na “Czego nie kupować dzieciom pod choinkę?”

  1. Lucia pisze:

    Słodki jeżu, to ja mam znaczy szczęście 😀 Od urodzenia syn mój jedyny osobisty śpi do póki ja nie wstanę hahahha serio… jak niuniek był maciupki to cyca ładowałam w paszcze i spało dziecko a teraz śpi do 9-tej nawet… ale coś za coś.. śpi ZE MNĄ I OJCEM SWYM ( na szczęście łoże ma 2 m szerokości z czego mały 15 mc zajmuje 1,20) jego łóżeczko sprzedam na allegro jako nie używane wraz z materacem i piękną DROGĄ pościelą i baldachimem … dzieci są radościa tego świata jak mawia ma kuleżanka

    • Agnese pisze:

      Tak 😀 JA to mawiam i mam rację – trzeba sobie to co dzień powtarzać, żeby przypadkiem kiedyż w najmniej odpowiednim momencie o tej ponadczasowej prawdzie nie zapomnieć… :>
      Ciesz się więc, bo masz nietypowe zjawisko w domu, a większości z nas jest ono obce całkowicie 😀

  2. Margarette Schütze via Facebook pisze:

    puzzle… ja juz sie boje. kupilam mojemu roczniakowi drewniane puzzle- 5 zwierzatek na planszy. mam problem z ulozeniem ich. cale zycie nie rozumialam puzzli…

  3. Zakazane powinny być te prezenty, które grają i po 15 min zabawy nimi powodują u matek chęć sprawdzenia grawitacji… Poprzez doświadczenie z wyrzuceniem owego prezentu oknem balkonowym… 🙂

  4. Agnese pisze:

    Kocham takie obrazki – śpiące dzieci są faktycznie najukochańsze 😉 CD cudna na tej kanapie 😀
    Na takie spanie mojej czekałam 7 lat :> No ale cierpliwość ma została nagrodzona – to się liczy :>

  5. Agnese pisze:

    Aha, zakazane prezenty miały być:
    1. Grające wszelkie hałasy
    2. Drobnocząsteczkowe łatwe do pożarcia 🙂
    3. Trupie wszelkie – durna moda jakaś nastała
    4. Broń w każdej postaci
    5. Odmóżdzające gówna, co się nazywają „grami”, a nie spełniają żadnej roli edukacyjnej czy stymulacyjnej. Przykład: gra z takim prosiakiem co zjada hamburgery aż pęka mu brzuch. Którego dziecka hamburger go dobije, to dziecko przegrywa…. No arcy-rozwijająca gra, naprawdę…. gratulacje dla autora…

    No. to by były moje propozycje. Jak coś mi wpadnie jeszcze do głowy to dopiszę…

  6. Anka77 pisze:

    bozie, bozie, ileż komentarzy :o))) a przecież święta za pasem :o)))) he he :o))) ale do rzeczy – już mam odpowiedź na Twoje pytanie (?), czy być z OB – NIE! bo do kogo wyślesz swe pociechy, no do kogo? :o))) a tak… cisza, spokój… i świadomość, że ich nie dowiezie tak w pięć min :o))) a ja co? co najwyżej do Baby zawiozę i to po namowach i do tego w niecałe 7 min… buuuuu :o)))

  7. walisqa pisze:

    znowu się dopiszę po latach – w kontekście artykułu o prezentach.
    Dziadków od chińszczyzny nie odzwyczaję i już się z tym pogodziłam. Pogodziłam się też z tym, że w naszym przypadku kooperacja nie wchodzi w grę. Bo…. rodzina – owszem – złoży się na „duży” wspólny prezent, ale prócz tego zaleje nasz dom badziewiem 🙂

    A córki? Córki to uwielbiają!

  8. magda pisze:

    Moje mają 9l. 7l. 4 l.- od pol roku nie wstaje w nocy! 10 lat na to czekalam!:-)

Skomentuj walisqa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *