Ci co mnie dłużej znają, to wiedzą, że ja nigdy w dobrą zmianę nie wierzyłam. Tak bez złośliwości, bo nawet nie jestem porządnym lewakiem, ale jak prawie 2 lata temu gapiłam się w telewizor, to w głowie miałam słowa klasyka: „Beata, to jebnie”.
Wiele od tego czasu się w moim myśleniu nie zmieniło, poza tym, że przekonałam się, że czasami dobra zmiana przybiera niespodziewane skutki i że „nie ma tego złego”…
Otóż babcia, czyli moja własna, rodzona matka, odeszła wczesnej wiosny od komputera i w słowach, niezwykle brutalnych jak na swoje możliwości (jest ex-polonistką), powiedziała, że ma tego dosyć, że ona woli nie wiedzieć co się dzieje, nie chce już czytać komentarzy na Onecie, nie będzie scrollować już Facebooka.
Ona się ZASZYJE.
W ogrodzie się zaszyje. I się zaszyła. Tak się zaszyła, że teraz, na tych 500 metrach kwadratowych ugoru, kopców krecich i mrówczych, mamy skrzynki z truskawkami, zagony z lubczykiem i pietruszką, czosnek niedźwiedzi, krzaczki porzeczek, agrestu, a nawet jakieś owoce goi, tyczki, po których pnie się groszek, a jesienią mają być też dynie. „Chyba, że te cholerne ślimaki wszystko nam zeżrą” powiedziała babcia, najwyraźniej manifestując swoją niechęć do mięczaków (albo Francuzów)
#dobrazmiana
Jesli to niechec do Francuzow to przypominaj babci regularnie ze dobre wino tam robia, po wypiciu nawet slimak niestraszny. ze o zabim udku nie wspominajac 😉
babcia woli hiszpańskie. Ole!
Babcia ma dobry gust! ole!!
po wypiciu hiszpanskiego nawet najdoskonalej ulozony francuski slimak rowniez niestraszny. co sulfit to sulfit 😉
Hiszpanski Don Juan kupiony w dyskoncie u francuza za 10,99 zl najlepszy 🙂
Słabo, słabo… Czekałam na gównoburze, a tu dynia 🙂 🙂 🙂 : )
ale zaskoczenie jednak było
no wiesz Matko, że ja Cię lubię 🙂
Ja tam będę bardzo praktyczna- jak cudownie mieć taką Babcię?
Ty wiesz jak ona na mnie patrzy i jak bardzo nic nie mówi, gdy jej coś psipadkiem skoszę kosiareczką?
Hmmm, chyba dostanę bana,bo po Babcinej stronie stanę ?w ogródku nie może być mowy o psipadkach!?tam jest ciężka praca,której plonami i owocami Matka z córkami będzie się raczyć.
Klaudia Szołtysik ale ja nie zawsze rozróżniam co jest zjadalne, a co jest zwykłym chwastem
Ciiii,też tak mam,gówniana ze mnie ogrodniczka,psipadkiem to bym znowu ugór tam tą kosiarką zrobiła,ale Babcię podziwiam za te rabatki i grządki.
No jejku,taka wazelina czasami jestem ?
Czosnek niedźwiedzi! <3
a może to ozdobny szczypiorek
Kwiatki inne 🙂
To szczególnie podkreślone słowo ZASZYJE…
No i co? Dobra zmiana. W ogródku 😉
Kurde, mam podobne myśli, tylko nie mam gdzie się ZASZYĆ 🙁
o jaaaa… ale szacun dla szanownej Pani Mamy/Babci!! <3 <3 <3
A kijek to chyba raczej Babcia wstawiła… w kretowisko 😉
Chociaż Wam jednym ta zmiana na dobre wyszła ?
Ślimaki lubią piwo. Mocne i aromatyczne. Lecą do pojemników z nim i się topią…
o widzisz. Babcia kupiła specjalne pułapki na ślimaki….
Słusznie w sumie. Po co się z mięczakami browarem dzielić…
Łączę się z Babcią. Też na wspomnienie o tym co się dzieje mam ochotę się zaszyc. Niestety nie mam ogródka. Za to mam dzieci – one skutecznie odwracają uwagę.
Lacze sie z babcia w bolu.. U mnie tez cale stada slimakow w ogrodku
Co wieczór dopuszczam się mordu na ślimakach. Zostawiam ptakom na śniadanie. Taki ze mnie myśliwy i obrońca sałaty. Pozdro dla Babci!
Fusy. Z kawy, na ślimacze ścieżki/wkoło roślin. Tylko nie mów, że pijecie wyłącznie a’la inka ;p
Pijemy kawę w saszetkach, więc fusy są jak najbardziej.
Po dwóch latach nareszcie jakiś plus dobrej zmiany ????
tyle czasu tu taka cisza, że zaczynam podejrzewać, że Matka siedzi w jakimś więzieniu politycznym za żarty z dobrej zmiany…
Nie. Byłam w Rumunii. Zastanawiam się nad emigracją.