Są zapewne tak samo trudne do rozstrzygnięcia, jak to, czy najpierw było jajo, czy kura.
– Dlaczego dzieci zawsze wycierają brudne łapy w ubranie, a jak im zwrócę uwagę to w kanapę?
– Dlaczego dzieci lubią zjadać własne smarki?
I coś:
Postawiłam dzieciakom jogurty na stole.
– Weźcie sobie łyżeczki, bo ja muszę wyjść do auta.
Wróciłam po chwili, usiadłam przy kompie, coś zaczęłam pisać:
– Wzięłaś łyżeczki?- spytałam Córki Pierwszej.
– Tak!
Nagle zauważyłam, że Córka Druga je jogurt nożem.
– A dlaczego ona je nożem?
– A bo się skończyły łyżeczki.
jakbym widziała swoje dzieci
O kurde niezle 🙂
Z góry sorry, Matko, za „wymądrzanie” 😉 ale z pedagogicznego punktu widzenia mogę powiedzieć, że odpowiedź na pierwsze pytanie mogłaby być prosta- wystarczy przy zwróceniu uwagi wskazać formę poprawną, coś w stylu ” CP/CD, pójdź umyć ręce, zamiast wycierać je w ubranie”. podobnie jest z akcją „sprzątnij pokój”- zbyt ogólne- dzieciom potrzebne są szczegółowe instrukcje. Na drugie odpowiedzi nie znam, choć podejrzewam, że im po prostu smakują 😛
Nożem znacznie logiczniej niż widelcem, chociaż ciut niebezpiecznie;)
jeśli nożem do masła to nie jest źle. 😀
i jeszcze wycieranie buzi/nosa rękawem…
nie nie lepsze jest rozsmarowywanie gila po twarzy;)
a co do wycierania brudnych łap..ja wycieram zawsze w spodnie;D
hm, gila wyciera sie w matki ubranie, a jogurt zawsze można zamiast zjeść łyżeczką zlizać ze stołu na spółę z kotem.
moje lubią jeszcze wycierać ręce w ściany. Smarki za to wycierają w kanapę lub mnie
no logiczne że nożem, bo widelec przecieka ;-P
ja do dziś wycieram łapy w ubranie…
Ale CP dla siebie lyzeczke ostatnia wziela, nie zginie dziewczyna:))