– Idziesz ze mną zrobić siku? – spytała Córka Pierwsza Córkę Drugą. – Najpierw ja zrobię siku, a ty mi podasz papier.
I idzie Córka Druga za Córką Pierwszą, jak kurczątko za kurką, jak prosiątko za lochą, jak … jak…. jak nasz pies za babcią. I faktycznie w podawaniu papieru Córce Pierwszej usługuje.
– To teraz ty zrób siku. Pomóc ci córeczko? – proponuje Córka Pierwsza, której ostatnio rozwinął się instynkt macierzyński (kończący się w momencie, gdy CD wyrwie jej kredkę lub ją opluje)
– Taaaa Jeja!
I Jeja, czyli Córka Pierwsza ściąga Drugiej spodenki i majtki, sadza ją na zielonym nocniku.
– Mamo, zrobiła! Ale nie przychodź, ja sama nocnik wyleję!!!
Proszę bardzo, jak nie trzeba to MS dupy z kanapy nie rusza. I wylewa Córka Pierwsza. Do umywalki, jak się dzisiaj okazało…
Domestosem pociągniesz i po sprawie. Pomyśl, co by było, gdyby miała problemy z ucelowaniem… 😉 do czegokolwiek!!! 😉
Rany, jaki luksus! I to jest powód, dla którego mogłabym braciszka Kosmykowi zmajstrować! Albo siostrzyczkę. Siostrzyczka też mile widziana 🙂
i tak wielkie brawa dla starszej że tak chce pomagać
nie czepiaj się, dobrze że nie do wanny, bo większa powierzchnia do mycia.Umywalka to malutkie miki.
Moje dziecko samo sie odpieluchowało, ale chodziło o grubszą sprawę:/
Cudne te Twoje córeczki. Moja nadal ma awersję do nocnika i za chiny ludowe nie mogę ją nauczyć. Umiała sikać jak miała rok a potem walnęła kupę wielkości dwóch snikersów i tak się wystraszyła, że nie ma bata a nie usiądzie.
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA I CANDY DLA KOBITEK
Oj tam, oj tam… moi celowali w brodzik zwykle… nie mówię już o codziennym (po kilka razy) myciu podłogi w toalecie… A starsze rodzeństwo czasem się przydaje 🙂 Pozdrawiam
Zdolna CP 😀
Dobrze że do zlewu w łazience, a nie w kuchni. Byś miała obsikane kubki 😀
Za to może kawa by była lepsza i byś się dziwiła, dlaczego ]:->
Oj tam oj tam nie ma się co czepiać gdzie wylała liczą się przecież chęci nie? 🙂 🙂 🙂
Kurcze jak czytam takie słodziaszne opisy z współdziałania dwóch istot z tej samej matki, to i mi się zachciewa drugiego dziecka.
Albo nie 😉
Ja sobie chwalę. Faktem jest, że roboty więcej, więcej hałasu, wydatków, ale widać, że się lubią, często się razem bawią i uroczo wyglądają, gdy śpią obok siebie.
Ufff,, jak dobrze, że to kupa nie była 😀
Mała pomocnica, a to się chwali 🙂 I przecież liczą się chęci, którymi to piekło… A nie, nieważne 😀
nie ważne gdzie, ważne, że siku było 🙂
Hahaha,ale i tak brawa dla dziewczynek:)))