Jak mnie ktoś dobrze zna, to wie, że nie znoszę firm kurierskich. W 99% przypadków kurier nie dociera na czas, nie ma z nim kontaktu etc. Ogólnie nie lubię, no. Już czasami nawet PP wolę. I faktycznie, mój chlebak miał być wczoraj… ale kurier się nie pojawił. Dzisiaj dzwonił i stał pod furtką. Wyszłam po paczkę, ale widzę, że kurier sam, auta nie ma.
– A samochód gdzie pan ma?
– Mam taki specjalny kurierski samochód…
Stanął na środku drogi, gwizdnął na palcach, wóz podjechał…
– Widzi pani? Samodzielnie zawraca….
Postanowiłam go nie opierniczać za spóźnienie.
A do mnie kurier zawsze na czas przyjeżdża, gorzej ma z dotarciem, bo mieszkam w lesie i niejednokrotnie się przekonałam, że orientację w terenie to mają kiepską.
Do mnie zawsze dzwonią 🙂
PS. Jaką masz Matko ładną filiżankę na miniaturce na fb 😉
kurier też człowiek:) (pewnie z najniższą krajową)
Bo grunt to znaleźc sobie pozytywy z pracy 😉 Kurier też człowiek 😀
Do mnie dzwonią jak są pod domem….. fajnie, że mieszkam 30 km od miasta i czasami się z takim bałwanem mijam w drodze, ale kontaktu niet wiec albo się z nim ganiam po mieście albo karzę następnego dnia przyjechać albo dzwonie do sąsiadki aby odebrała.
Tez kocham kurierów 😛
O, czyli jest tu cały „fanklub”… ja też do niego należę.
ale Ci się trafił kurier 🙂 a jak chlebak? służy?
zarąbisty jest 🙂
chleba znaczy się 🙂
Pies kurierski czy się nie mylę? 😀
U nas kiedyś był kurier i kanapke chciał mąż odbierał paczke dał mu schaboszczaka w chlebie. Mąż twierdzi że nie ściemnia ale ja nadal nie wierze;p chociaż późno było jak się nie wyrabiał to może i głodny był;p
Kurier po prostu wymiata, chcialabym to zobaczyc 😀
O ja cię! Ale dżez.
Oni chyba wiedzą co do nich czujesz …