Bo dzisiaj znalazła pod siedzeniem pieluchę. Zużytą. Pielucha nam zaginęła w październiku…. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że w aucie była jeszcze folia przeciwdeszczowa do wózka, nosidło dla dzieci, kalosze, dwie reklamówki, siatka na zakupy, 3 pary rękawiczek, czapka, jakieś liście i patyki, więc pieluchy zupełnie nie było widać.
A Córkę Pierwszą dzisiaj bardzo bawiło to, że do auta wchodziłam od tyłu, bo tylko jedne drzwi się otworzyły, reszta zamarzła. Okazało się, że mam bardzo hmmm elastyczne kończyny, ale tyłek za duży…
wszyscy czytajacy maja pewnie pytanie o zawartość tejże 😉
Siku 😉
Grubszą sprawę byście wyczuły wcześniej – na stówę! 🙂
eeee z pazdziernika ,to nie jest tak zle 😉 no chyba ze to pazdziernik zeszlego roku 😀
a już myślałam, że to będzie post o zachomikowanej między fotelami stówie;)
a to całkiem niedawno zleciała mi z półki koperta. Zajrzałam do środka, a tam 250 zł! Zapomniałam o tej kasie 🙂
Cieszymy się, że nie utknęłaś 😉
Hehe, niezla sytuacja 🙂 A co do koperty, to uwielbiam zapominac o takich zachomikowanych pieniadzach i potem je znajdowac, ciesza wtedy niesamowicie! 🙂
ja zapomniałam o rachunku za wodę, też dotyczy kasy 😉
no nieźle nie ma co u mnie troszke auto zamarzlo udało mi sie odpalic bo z tym zawsze problem jest kiedy przychodzi zima… ja też powinnam posprzątać ale tylko bagażnik 😀
Patyków to ja też dużo w samochodzie wożę. Co najmniej jakbym nimi pod maską koksowała. Z każdej wyprawy z Nieletnimi nowy pęk chrustu w bagażniku ląduje…
http://dlaczegoludzkosc.blox.pl/html
hahah mam ten sam problem długie końcyzny tylko tylek za duzy a od 3 miesiecy w czasie podrózy musze przechodzic z przodu do tyłu w druga srtone jest gorzej ;D