Dziekuje:) Nie mialam mozliwosci posluchac przez radio a nie wiedzialam,ze mozna inaczej znalezc:) Gratuluje wywiadu no i jeszcze raz gratuluje ksiazki:)
Oczywiście o 16.30 przegapiłam, ale już nadrobiłam zaległości. Chociaż nigdy nie komentowałam to bloga przeczytałam od deski do deski. Miło było wreszcie usłyszeć Matkę Sanepid. Pozdrawiam
Matko Sanepid, bez zbędnej wazeliny i owijania w bawełnę, muszę przyznać, że fajnie było Cię usłyszeć 🙂 Czytać na blogu to jedno, bo mogło się przecież w realu okazać, że chaotycznie pleciesz trzy po trzy 😛
Ale usłyszeć głos tak mądrej i wartościowej kobiety, to dopiero było COŚ !
Tym bardziej się cieszę, że jesteś z mojego miasta 😉 Pozdrawiam
Matko Sanepid. Ja mam dwie córki. Starsza 4 latka, młodsza 2. Mąż pracuje 200 km od domu- zjeżdża na weekendy- nie zawsze. Głupio zabrzmi, ale cieszę się, że nie jestem sama w tym samodzielnym wychowywaniu dwóch córek, że Ty też nie lubisz bawić się na podłodze i nie chce Ci się szukać pidżamy o 3 w nocy…itd. Dzięki za bloga
Gratulacje. Trafiłam jak mnóstwo osób po aukcji, i to po dwóch różnych źródłach, więc wypada się rozgościć i pokiwać głową w myślach mantrując „będą dobrą matką, będę dobrą matką” 🙂
„Witam także nowych czytelników. Rozgośćcie się!” – witam również jako ta nowa, rozgościłam się i nadrobiłam poprzednie wpisy, a nie było to łatwo przy moich dwóch gadach (bliźniaki 9m-cy)… Gratuluję i powodzenia życzę… śledzę dalej !!
zdążyłam już wysłuchać;)
mało tego wywiadu mało;) następnym razem to trzeba nagrać kilkugodzinna opowieść;)
Fajny wywiad, ale Matka Sanepid chyba bardzo zdenerwowana była, bo głos się jej trzęsie:)
Wyobrażałam sobie Ciebie inaczej:)
Dziekuje:) Nie mialam mozliwosci posluchac przez radio a nie wiedzialam,ze mozna inaczej znalezc:) Gratuluje wywiadu no i jeszcze raz gratuluje ksiazki:)
Własnie zamówiłam 3ksiązki, dla siebie i dla przyjaciółek;) Matko, jesteś dla nas wzorem hehe;)
Oczywiście o 16.30 przegapiłam, ale już nadrobiłam zaległości. Chociaż nigdy nie komentowałam to bloga przeczytałam od deski do deski. Miło było wreszcie usłyszeć Matkę Sanepid. Pozdrawiam
No Matko Sanepid, ale byly nerwy! Ale dzielna jestes jak lew, Corki, Rodzina, Przyjaciele i Czytelniczki sa z Ciebie dumne 🙂
No Olik, dumna z Ciebie jestem! Ale głos Ci trochę drżał:)
Wywiad bomba – kto nie słuchał ten trąba 😉
Matko Sanepid, bez zbędnej wazeliny i owijania w bawełnę, muszę przyznać, że fajnie było Cię usłyszeć 🙂 Czytać na blogu to jedno, bo mogło się przecież w realu okazać, że chaotycznie pleciesz trzy po trzy 😛
Ale usłyszeć głos tak mądrej i wartościowej kobiety, to dopiero było COŚ !
Tym bardziej się cieszę, że jesteś z mojego miasta 😉 Pozdrawiam
Matko Sanepid. Ja mam dwie córki. Starsza 4 latka, młodsza 2. Mąż pracuje 200 km od domu- zjeżdża na weekendy- nie zawsze. Głupio zabrzmi, ale cieszę się, że nie jestem sama w tym samodzielnym wychowywaniu dwóch córek, że Ty też nie lubisz bawić się na podłodze i nie chce Ci się szukać pidżamy o 3 w nocy…itd. Dzięki za bloga
Gratulacje. Rozczulające jest to Twoje drżenie głosu 😉
Gratulacje! Fajnie się Ciebie słuchało. Kapitalny masz głos:)
Gratulacje. Trafiłam jak mnóstwo osób po aukcji, i to po dwóch różnych źródłach, więc wypada się rozgościć i pokiwać głową w myślach mantrując „będą dobrą matką, będę dobrą matką” 🙂
Oj Matko fajny wywiad, ale głos to mi do Matki całkiem nie pasuje, ale to trema pewnie:))) Pozdrawiam
Oj Matko… super!!
Chociaż jakoś inaczej sobie Ciebie wyobrażałam 🙂
A książkę zamówię w nowym roku, żeby Ci życia przed świętami nie komplikować.
„Witam także nowych czytelników. Rozgośćcie się!” – witam również jako ta nowa, rozgościłam się i nadrobiłam poprzednie wpisy, a nie było to łatwo przy moich dwóch gadach (bliźniaki 9m-cy)… Gratuluję i powodzenia życzę… śledzę dalej !!
Głos się trzęsie, ale do sławy trza się przyzwyczaić ! Słucham i świetnie! Gratuluje 🙂