Dzisiaj tytuł dwujęzyczny, ponieważ będzie światowo. Kto po tej notce napisze mi w komentarzu, że jestem popieprzona, nie zostanie uznany za hejtera, tylko za osobę, która przypadkowo ma rację. Od razu zapowiadam, że w następnej stylizacji wystąpi Córka Pierwsza. To będzie hit.
Uwaga! Nowość w moich opisach – nie będzie kreseczek i cyferek zrobionych w Pancie! Po prostu jestem leniwa i mam to gdzieś. To zaczynamy!
W tych ciuchach Córka Druga chodzi na zakupy oraz do parku podziwiać przyrodę i karmić łabędzie. Warto zwrócić uwagę na trzy ważne elementy tego zestawu: buty, kurtkę oraz czapkę. Bez nich CD po prostu by zmarzła.
1) Buty CCC, 89 zł. Gdy je kupiłam sama sobie odmawiając zatankowania auta do pełna i dużego kebaba, wysłałam sms’a do koleżanki: „Chyba mnie po*****waliło, że wydałam tyle kasy na buty, które nawet nie są ze skóry, tylko dlatego, że po bokach mają Myszkę Minnie”. Okazało się jednak, że rozmiar dobrałam odpowiedni, ochłodziło się i buty się nawet przydały. Minnie w postaci naklejki już lekko odpada, więc każę Córce chodzić ostrożnie, bo jak zgubi, to szukaj Matko wiatru w polu….
2) Rajstopy. Jak to u MS – Gatta. W różowe kwiatki i jakieś dziwaczne ślimaki. Projektant miał albo dużą fantazję, albo palił melisę. Jak wszystkie rajstopy Gatta, te przetrwały pożar, powódź, podwyżkę podatków i wysłuchały przemówienia z tabletu, a nadal wyglądają jak nówka sztuka.
3) Płaszczyk – flausz ocieplany, podszewka pikówka, drewniane duże guziki modne w latach 90-tych gdzieś na Kaukazie. Przed pierwszym praniem był fioletowy. Płaszczyk znaleziony w paczce z pomocą humanitarną zrzuconą na teren Somalii. Z racji swojego przeznaczenia przeszmuglowany przez Arabię Saudyjską, Turcję i południową Europę do Polski, w której zimy są srogie, a lata mokre i chłodne. W paczce znaleziono także jamajskie bobsleje, parę spodni narciarskich na watolinie, gogle, dwa jabłuszka do zjeżdżania po śniegu oraz trzy farelki.*
4) Chustka w kolorze anemicznej Świnki Peppy – zwykle służy do wycierania nosa, ale jak się ją zawiąże tak, że na wietrze szybko wyschnie, to robi dodatkowo za szalik i śliniak jednocześnie. I to wszystko za 2,9 zł z bazarku. Jestem geniuszem mody!
5) Czapka sowa. Szydełkowana, maskująca. Kupiona na Allegro przed dwoma laty za 25 zł, rośnie razem z dzieckiem. Córka Druga zakłada ją zawsze, gdy wybiera się po runo leśne: stare pampersy, plastikowe worki, odbiorniki radiowe i beczki z odpadami radioaktywnymi. Co z nimi robi? Nie pytajcie, ale w garażu jest coraz ciaśniej.
6) Plecaczek z Kubusiem Puchatkiem. Musicie go sobie wyobrazić. Lumpex 3 zł. Dział „na wagę”. Służy CD do przynoszenia z lasu runa leśnego i zabierania „w miasto” bułek oraz Barbie-baletnicy.
7) Bułka – nieodłączny atrybut Córki Drugiej. To dlatego lubią ją wszystkie gołębie, łabędzie i wygłodniałe sfory psów. W naszej lokalnej piekarni za reklamówkę bułek płacę 3 zł. Idealna do wszystkich posiłków, świetnie komponuje się z mlekiem, sosem z paczki i parówkami. Gdy zabraknie w domu parmezanu posypuję włoskie potrawy bułką tartą – żaden gość się jeszcze nie poznał…..
W tle motywy bożonarodzeniowe: sanki i gałęzie świerku jako symbol śnieżnej Wigilii oraz wycieraczka witająca gości przybywających na wieczerzę. Ponieważ do świąt pozostało już tylko 10 miesięcy nie będziemy chować tych odniesień do polskiej kultury i religii. Zresztą w garażu i tak już nie ma miejsca.
* Ta paczka to w ogóle jakaś dziwna sprawa, bo jakieś 2 tygodnie temu zadzwonił do mnie koleś z Rosji i mówi:
– Sasza, jak ty mi odeślesz te jamajskie bobsleje i jabłuszka, to ja ci oddam wrak…
– A po kiego wała mi wrak, Wladimir? – mówię do niego, wszak uczyłam się rosyjskiego na studiach. – Pod koniec lutego Ojciec Biologiczny Hondą z Zachodu przyjedzie i będę mieć własny wrak. Na szczęście Honda trzyma się całkiem nieźle….
Podobno zaprzyjaźnione z Władkiem ukraińskie oddziały milicji się na mnie nieco wkur….zyły…
hmmm no tak, to chyba nie było zbyt przemyślane zdanie…
Uwielbiam Cie Matko 🙂
jednakże rozbawiło mnie do łez 😉 Korzystajmy, pókim młode i piękne!
no ubawiłam się do łez…MS nie wiem co Ty palisz 😉 ale pal tego więcej 😀 na stylizację CP czekam z niecierpliwością 😀
Uśmiałam się do łez 😀 Uwielbiam Cię Matko!
A przyszło już zaproszenie na faszion wik-a?
No jak nie, to za chwilę przyjdzie – wlodimir na tłicie juz pisał. 😉
Leżę, kwiczę i proszę o jeszcze. Może ta forma za jakiś czas się znudzi, ale teraz to mistrzostwo jest!
Cudny ten plecaczek z kubusiem…. 🙂
Cudny ten plecaczek z kubusiem…. 🙂
Forma szczytowa.
Miszczyni 😉 bulka najlepsza i płaszczyk z paczki
Matko, rozkładasz na łopatki wszystkie szafiarki! Płaczę ze smiechu i az postanowiłam zostawić komentarz. Poprosze o stylizacje jako stały element bloga:)
weź MS przestań bo mi omlet z buzi wyskoczył 😀 ze śmiechu oczywiście, a czemu zasłaniasz oczy córki, jest o coś podejrzana jak Marek z Na Wspólnej ??? 😉
O zagryzienie sfory psów 😉
Wyślij ją na Majdan niech pomoże wkur…zonej milicji 🙂
a nie. W spory polityczne jej nie mieszam.
ja pierdziu, przy 4 sikałam ze śmiechu, przy 7 spadłam z kanapy :D:D:D Matko jesteś boska 😀
Wszystko cudne MS czekaj na zaproszenie do Paryza na feszyn lik( l jak lodka)
Próbuję sobie przypomnieć ile kosztowały jak dotąd najdroższe buty Kluski i mi wychodzi, że jednak droższe niż Twoje. Ale byłam świeżo po przelewie od klienta i nie odczułam aż tak bardzo tych wydatków 😉 A w sumie na co dzień najlepsze są półbuty kupione na alledrogo, bez przymierzania nawet, nie wiem czy kosztowały 50zł. W żadnym sklepie nie znalazłam miękciejszych i teraz sobie pluję w brodę, że nie kupiłam wszystkich rozmiarów do matury, bo jak na złość sklep zaprzestał ich sprzedaży.
Ja jestem fanką butów Gucio i te były do tej pory najdroższymi, jakie moje dziecko dostało (dokładnie to 2 pary)
Katarzyna Kasperek Matka, z tego co wiem melisę pali:):) na wlasnych udach skręcone:D
Bomba! U nas tez bula zawsze rzadzi:)))
Anemiczna świnka peppa ;D padlam i leżę przy reszcie. Czekamy zatem na stylówe CP.
druga w nocy, a ja rżę ze śmiechu grypowym basem, który obija się tubalnym echem o ściany uśpionej chaty.
jest moc :-)))
OMG! MS dawno się tak nie śmiałam. Parmezan z bułki tartej – muszę to mojemu Księciuniowi zapodać, bo ta gadzina bułkę tartą najchętniej łyżką by jadła, co u mnie wzbudza odruch w… no wiadomo jaki.
Ale, zaraz, zaraz, miałaś o trzech rzeczach tylko pisać, a w końcu wyszło 7? No taka promocja to tylko u MS. Wciąż marzę, żeby Cię w końcu poznać 🙂
Nie no.. trzy rzeczy szczególnie, a reszta w promocji 😉
[…] 1. Wspominałam chyba już w jakimś poście, że bułka jest standardowym wyposażeniem Córki […]