Matulka idzie nagotować jajek i porobić kanapków z wędzoną rybą. Na podróż autokarem. Poza tym dostała prykas: „Jak już jedziesz do tej stolicy, to nogi musisz ogolić” – słowa koleżanki. To idzie jeszcze zająć łazienkę, co by się odszykować na maksa. Niewiele to da, bo urodę ma iście radiową. Nomen omen.
Córki zostały poinformowane, że od jutra są zależne od babci i że nie mają dymu robić. Patrzyły na mnie, jakbym im o internowaniu Kaczyńskiego opowiadała. Czyli jak na wariatkę.
Nie biorę laptopa. Wyobraźcie sobie, że do torby na laptopa zmieściłam jedynie: dwa Red Bulle, dwie wody mineralne, piżamę, bieliznę, bluzkę niewymagającą prasowania i smartfona. Na wszelkie maile dotyczące książki oraz moich planów rychłego bądź nie, powtórnego zamążpójścia odpowiem w sobotę wieczorem.
Wytrzymacie bez Matki? I bez opowieści o córkach?
Bo dzisiaj na przykład w nocy Córka Pierwsza zaczęła się kręcić. Obudziłam się i myślę sobie: „oho, będzie układać kapcie i ścielić łóżko”. Po kilku sekundach CP jednak zaczęła popłakiwać. „No się teraz zacznie. Że kołdra za krzywo leży, Barbie nie może znaleźć albo że jest za ciemno lub za jasno”. Stanęła Córka przede mną w rajstopach i bluzce z dnia poprzedniego, bo wieczorem miała gorączkę, więc ją w ciuchach położyłam i głośno łkając na jednym wdechu wypowiedziała:
– Mamo, ja nie chcę mieć tego ubrania! Gdzie jest moja piżamka?
– Ja cię uduszę…. Jest 3 w nocy! Jak chcesz, to sama szukaj piżamy!
– No dobra – tu Córka jakby się zaczęła uspokajać. – Mogę spać w rajstopach…
Wróciła do łóżka i spała do 8.00.
Ona jest szalona….
Córka szalona nie mniej niż jej Matka.
Zazdroszczę, że umie Matka spakować się do torby na laptopa. Ja ciągnęłabym dwie walizki 🙂
Miłej podróży.
Będzie ciężko wytrzymać bez Matki, przede wszystkim, że ciężki czas mam, a wpisy Matki zawsze jakoś mnie dobrze nastrajają…
Szczęśliwej podróży Matko!!
Jak mawiała moja babcia: „Nieogolone nogi, to czasem jedyny kontakt z rzeczywistością”. Więc jak już Warszawa, bez dzieci i męża, to goń biegiem do tej łazienki i gol nogi na zero! Jak szaleć, to szaleć 🙂
Powodzenia 😉
kiedys jechałam na firmową impreze z dwugodzinnym zapasem.. pomyślałam czas będzie to w hotelu nogi ogolę a tu na rondzie Rataje korek ledwo zdązyliśmy ja do łazienki prysznic cztery szybkie ruchy maszynka jak Kimicic szablą i wio na imprezę wchodze , światła rozbłysły a ja jak siostra Kopciuszka krew płynie z butów 🙂
Matko, jak masz smartfona, to możesz coś skrobnąć, próbowałam i się da (ale nie jest miło;])!
Mam smartfona 😉 Na Facebooku pewno będę.
Oj Matko, narobisz smrodu w autobusie tymi jajkami i rybą…albo zapachu- i trzeba będzie się dzielić
No ale ja myślę, że te kanapki to żart… Żart, prawda??? Bo ja bym utłukła takiego współpasażera 🙂
haha. Nie biorę kanapek ani jajek. Red Bulle i baton wystarczą 😉 A! Maltesers mam! Bossssko!
MATKA,jak zdecydowałaś się ogolić nogi to weź gumki bo to wiesz??? Nie ma żartów! Hihi,owocnej wyprawy.
Czy ja wspominałam o radiowej urodzie?
Kochana,nie przesadzaj bo przecież dwie córeczki masz- jakoś,skądś 😉
…ciekawe za kim?
O rany, ja bym wstała o tej 3 w nocy i szukała piżamki, a jakże… Chyba powinnam się zastanowić nad sobą. Miłego wyjazdu 🙂
Olik, jak nogi golisz, to pamiętaj o okolicach bikini , koronkach, wspomnianych wczesniej gumkach itp………. Nigdy nic nie wiadomo- Warszawa miasto grzechu hahahhaha. Buziak kochana , uważaj na siebie i daj znać jak dojedziesz:)))) LVU
Kobieto słyszysz co tam cię czeka?? nie jedź!!! Wa-wa miasto grzechu i występku a w domu małe biedne dzieci pół euro sieroty.. sumienia nie masz
maż z tęsknoty umiera za górami za lasami a ty co!! fe nie ładnie *)
czytając zakrztusiłam się goracą kawą, czytając komentarze powtórzylam wyczyn – dziekujemy ci MS za oplute biurko 😉 na szczescie pairy w ofertówkach więc wstydu nie będzie 🙂
*) żart jedź i baw sie dobrze
Matka, ale włosy na nogach odrastają szybko. Ja się cieszę, bo zima i pończoszki kompresyjne, hyhyhyhyhy.
Świetna jest 🙂
a u mnie bajka o zaklętej sikorce i o miłości rodzeństwa 🙂
[url=http://kajapisze.pl/410/] baśń o sikorce[/url]
czy coś w tym stylu 🙂
Matko, wracaj, bo bez Ciebie smutno…
no po kimś ma to szaleństwo 😛