Codziennie rano Córka Pierwsza wymyśla, co by chciała założyć. Nie zawsze to coś odpowiada aktualnej pogodzie oraz zapotrzebowaniu, więc są spięcia. Dzisiaj Córka Druga przyniosła wybraną przez siebie sukienkę:
– Ta nie, ta ci spada – powiedziałam, po czym zwróciłam się do Córki Pierwszej: – Pójdziesz z nią i znajdziesz dla niej inną sukienkę?
Córka Pierwsza poszła, otworzyła szufladę i słyszę:
– Może tę sukienkę chcesz?
– Nie!
– Ale czemu nie? Ona jest ładna… No dobrze poszukam innej… Może ta???
– Nieeee!
– Mamoooooooo, jej się nic nie podoba! Ona się nie chce ubrać!!!!!!!
A masz! Zobacz jak to jest marudo codzienna ty…..
– Szukaj, coś znajdziesz…… – odkrzyknęłam.
Ostatecznie Córka Pierwsza znalazła dla Córki Drugiej najładniejszą sukienkę, jaką ta miała w szafie. Obie zaakceptowały. Córka Pierwsza nadal siedzi w piżamie…..
Zapowiada się piżama party dziś 😉
U mnie masakra, codziennie wybieranie ubrań i marudzenie przejął młodszy syn. Też staje i mówi: nie, misiem (ubranko z misiem chcę) 🙂
U nas nie ważne co by było różowe bleee
Zdarzały się czasy kiedy na termometrze 26 na plusie a młoda nakładała rajstopy z froty ;P
ojj faza sukienkowa. moja mała to tylko w sukienkach chce chodzić i wbredna jest strasznie, a ta co była najcudowniejsza dzisiaj za 2 dni to pewnie będzie „beee” i bądź tu mądry
w wersji męskiej niestety to zjawisko też występuje:(
W końcu małe kobietki 🙂
No tak jest gdy w domu mieszkają dwie małe kobietki 🙂 Za kilka lat będzie jeszcze gorzej 🙂
A moj elegancik lat 4 przebiera sie 20 razy dziennie, skarpetki pod kolor gaci, w sklepach ze szmatami lata pomiedzy wieszakami jak natchniony…za to Corka, lat 10 – coz…zdarzy jej sie zalozyc spodnie tyl na przod i na lewa strone jednoczesnie, nie-do-u-wie-rze-nia…
A ja myslałam że mój syn ma fiu bździu. Ubrania przygotowuję mu ja, ale nie raz słysze ” No co ty, nie pójdę w tej koszulce!”. Ja głupia się łudziłam że takie cos to bedzie jak młody bedzie miał 15 lat, a on juz jako 4 latek zaczyna:/
U nas młody chyba już dla zasady nie chce się ubrać, nie ważne w co… ucieka albo się szarpie… więc siedzi w piżamie czasem do południa ;D dopiero jak koledzy do niego przyjdą i chcą iść bawić się do ogrodu to ubiera się w popłochu,,,
no to ja nie wiem, moze moje chłopaki jakies trefne są… co przygotuję założą, jak nie przygotuję , biorą sami… żadnego problemu z ubieraniem ( lat 7 i 5) czy to cisza przed burzą????????