Postanowienia noworoczne

Matki oczywiście, bo córki mają to w nosie. Nawet jak postanowią posprzątać, to po 1 minucie bolą je rączki, a po 5 minutach od momentu, kiedy ja im pomogłam w doprowadzeniu planu do końca, znowu jest bałagan. Ale Matka sobie może coś zaplanować.

Dla przykładu:

– urządzi sobie kuchnię. No czego jak czego, ale kuchni to Matce bardzo brakuje. Takiej własnej, z jej gratami, maszyną do pieczenia chleba i uświnionym piekarnikiem.

– pogodzi się z Orbitrekiem. Potencjalnie śmiertelna grypo-angina sylwestrowo-noworoczna pozwoliła na zrzucenie świątecznego balastu i Matka jest jeszcze bliżej wagowej perfekcji. Trzeba to wykorzystać.

– ureguluje sprawy partnersko-prawne

– zastanowi się co chce w życiu robić. Czy jakiejś pracy poszukać, czy firmę założyć. Bo tak na razie to Matka siedzi i nie bardzo wie. Tu coś klepnie, tam coś klepnie, a trzeba by się zacząć utrzymywać na wyższym poziomie, ba, nawet warto byłoby opływać w bogactwo, a tak od siedzenia się nie da

– w tym roku wymieni opony zimowe na letnie w kwietniu, a letnie na zimowe w październiku.

Więcej mi nie trzeba. Nie ma co się przemęczać.

18 odpowiedzi na “Postanowienia noworoczne”

  1. yustyna pisze:

    3mam kciuki w dążeniu do celu!
    Mam nadzieję,że moje też mi się uda spełnić 😀

  2. Aniula pisze:

    zimowki dobre przez cały rok;D .My tak jezdzilismy:)

  3. kejt pisze:

    wytrwalosci!!!!!
    nspisz prosze jakibdokladnie masz orbitrek?? czy polecasz konkretny? mozna „schusc”??? buzka

  4. fynn pisze:

    Punkt 1, punkt 3, punkt 4 – trzymam kciuki mocno! :D.

  5. kejt pisze:

    och z tym oplywaniem w bogactwo dolaczam sie!!!obitreka chce kupiccccc i jeszcze wiele rzeczy!!!!

    sorki za literowki!!!! pa czekam na odp ws.orbitreka

  6. bellonka pisze:

    sprzedam orbitrek Thorn, który kosztował 1400 zł za połowę ceny! Używany dwa razy 😀 i nie dlatego, że źle się go używa lub że nie pozwala schudnąć. Jest świetny! Tylko ja preferuję spoczynkowy tryb życia i nic tego nie zmieni 😛 Info na maila:

  7. oaza pisze:

    to powodzenia i wytrwałości życzę! Matka, dasz radę!!!

  8. Lena pisze:

    Czuje ze najtrudniej bedzie z tymi oponami;)

  9. ola pisze:

    no to powodzenia w wytrwaniu życzę, generalnie najtrudniej to jawi się z tymi oponami.. 😉

  10. Marcioch pisze:

    Też muszę siąść i w końcu coś postanowić…
    Powodzenia!

  11. Aga pisze:

    Dasz radę:)

  12. agadka pisze:

    Uwielbiam tez blog! Kilka dni temu dopiero go odkrylam i poochalam 😉 takze nadrabiam w archiwum i na starej wersji bloga. Trafilam tez na Pani artukul o karmieniu piersia i jestem negatywnie zaskoczona …ale komentarzami. Przykre jak ludzie nie umieja miec dystansu! Nawet napisalam o tym na swoim blogu czego normalnie nie robie, zreszta swiat bloggowania to dla mnie nowosc ale czego nie robi sie dla dzieci 😉 tutaj adres jesli ma pani ochote zajrzec:
    http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/

  13. kasia pisze:

    Powodzenia w realizacji swoich celow 😉
    ja to olalam w tym roku ;p
    nigdy nie udalo mi sie dojsc do celu ;p zawsze ” czarne/brazowe/zolte …. i smierdzace cos ” stawalo mi na drodze do wykonania tego czego zaplanowalam …
    takze w tym roku a idz w cholere z postanowieniami ;p;p
    Pozdrawiam
    xxx

  14. Trzymam kciuki za dążenie do celu! Sukcesywne!

  15. też samodzielna mama pisze:

    Jak w ubiegłym roku pojechałam na przegląd w październiku to pan mechanik się uśmiechnął i mówi: „ooo już zimowe opony!!” A ja na to: „Chyba jeszcze…” 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *