Że Matka Sanepid samodzielnie od prawie dwóch lat wychowuje dzieci, to wiecie. Że te dzieci są dobrze odżywione i w miarę ubrane też. Że auto prowadzi, że rachunki płaci, też powszechnie wiadomo. Ale, że MS czasami nieżyciowa, nie ogarnia i w ogóle ciapa jest niezwykła, to pewnie by Was zszokowało. A tak bywa. Na przykład MS wyjeżdża za 4 dni do Madrytu. A dokładniej do Colmenar Viejo, w którym mieszkać będzie u koleżanki z jej trójką dzieci (to tak a propos odpoczywania od młodszego pokolenia), ale dzieci nie Matki, tykać nie będzie. Że biletów na pociąg jeszcze nie wydrukowała, że odprawę na lot to jej musi zrobić OB, to luz, ale że sobie teraz, w niedzielę rano wymyśliła, że chodzenie 7 dni i całodzienne zwiedzanie knajp z tapas i sangrią z japonkami na stopach, to nie jest dobry pomysł, to już jest zaskakujące. I teraz kombinuje, co, gdzie i za ile kupić, żeby nogi dały radę szwendać się po Madrycie, Toledo, Segowii i buk wie gdzie jeszcze, a jednocześnie wyglądały dobrze w połączeniu z sukienką i nie kosztowały więcej niż stówkę.
Takie to ma dylematy podróżująca MS. Zmartwienia typu: nie znam języka, okradną mnie i zgwałcą, nie dam rady kupić biletu w automacie, wrócę z pamiątką na całe życie, jak Marjannka i że 12 linii metra to o 11 za dużo poszły precz.
Sandały? Gdzie ja kupię sandały rozmiar 42 za stówkę?
Humanic w Rivierze, za 99 zeta kupiłam w piątek super sandałki i w rozmiarze Twoim tez były 🙂
Teraz są super sandałki (w tym duże rozmiary) w C&A
O Matko! Witaj w klubie 42! Sandaly za stowke to tylko w deichmannie, ale tam trzeba brac 43,no i sa z lichych materialow. Humanic w Rivierze ma duzy wybor 42, ale za stowke to im schodza jak swieze buleczki. Ale moga cos fajnego miec. I w przeciwienstwie do deichmanna, wygodne. A do CCC nie masz po co isc, wciaz maja totalny brak 42. Acha, w Decathlonie jest mala rozmiarowka! Ja musialam buty sportowe kupowac w dziale meskim i to 43 lub 44.
MS ja Ci powiem wczoraj wrociłam z wyprawy nie dużej bo 15 km ale poszłam se w japoneczkach hahahahaha czasem czlowiek nie mysli…jak juz mialam łzy w oczach prypomnialam sobie Twoj post ze przeciez w japonkach nie bedziech latac..wiec ja CI tylko potwierdze japonki nie nadaja sie na długie spacery i wyprawy piesze…ja ktora kocha takie klapki stwierdzam ze dzisiejszy bol jest okrutny i mam focha na japonki 😉 i stwierdzam tez musze nabyc sandalki „turystyczne „
Haha, kupiłam sandały. Krem do stóp też.