Problemy wakacyjnego podróżnika

Że Matka Sanepid samodzielnie od prawie dwóch lat wychowuje dzieci, to wiecie. Że te dzieci są dobrze odżywione i w miarę ubrane też. Że auto prowadzi, że rachunki płaci, też powszechnie wiadomo. Ale, że MS czasami nieżyciowa, nie ogarnia i w ogóle ciapa jest niezwykła, to pewnie by Was zszokowało. A tak bywa. Na przykład MS wyjeżdża za 4 dni do Madrytu. A dokładniej do Colmenar Viejo, w którym mieszkać będzie u koleżanki z jej trójką dzieci (to tak a propos odpoczywania od młodszego pokolenia), ale dzieci nie Matki, tykać nie będzie. Że biletów na pociąg jeszcze nie wydrukowała, że odprawę na lot to jej musi zrobić OB, to luz, ale że sobie teraz, w niedzielę rano wymyśliła, że chodzenie 7 dni i całodzienne zwiedzanie knajp z tapas i sangrią z japonkami na stopach, to nie jest dobry pomysł, to już jest zaskakujące. I teraz kombinuje, co, gdzie i za ile kupić, żeby nogi dały radę szwendać się po Madrycie, Toledo, Segowii i buk wie gdzie jeszcze, a jednocześnie wyglądały dobrze w połączeniu z sukienką i nie kosztowały więcej niż stówkę.

Takie to ma dylematy podróżująca MS. Zmartwienia typu: nie znam języka, okradną mnie i zgwałcą, nie dam rady kupić biletu w automacie, wrócę z pamiątką na całe życie, jak Marjannka i że 12 linii metra to o 11 za dużo poszły precz.

Sandały? Gdzie ja kupię sandały rozmiar 42 za stówkę?

68 odpowiedzi na “Problemy wakacyjnego podróżnika”

  1. W Bacie raczej eleganckie buty, a ja chcę sportowe

  2. Agnieszka Styczyńska via Facebook pisze:

    Deichmann 🙂

  3. Ewa Roszak via Facebook pisze:

    Kremy do stóp z Avonu polecam

  4. Paulka EM via Facebook pisze:

    w Deichmann mają sportowe Fila, miękkie i ładne za chyba 69zł.

  5. Renata Kukla via Facebook pisze:

    Bielsko-Biała chyba MS nie urządza?

  6. Pati Patison via Facebook pisze:

    Sportowe i tanie 🙂

  7. Magda pisze:

    Witaj w klubie Matka – też mam 42, znam ten ból…
    W sytuacjach krytycznych ratuję się w Zalando, bo tam rzeczywiście spooory wybór. Nawet zdarzyło mi się kupić tam szpilki w rozmiarze 42, które są na mnie…za duże! Niewiarygodne uczucie :p Tyle że trafić na coś poniżej 100 to ciężko. Choć w sandałach może się udać 🙂 Ale z kolei na dostawę trzeba czekać, nie wiem, czy zdążysz…
    A ile masz wzrostu? 🙂
    Ja zawsze mówię, że przy moich 178 cm muszę mieć solidne podstawy, bo inaczej bym się na cycki przewracała :p

  8. Daria pisze:

    CCC nie polecam! Sa niewygodne, zle szyte i sie rozpadaja po tygodniu. Co prawda sa ladne i kilka razy sie skusilam ale absolutnie za kazdym razem konczylo sie tak samo wiec teraz omijam szerokim lukiem. Deichamann albo Decathlon 🙂 ewentualnie jesli masz czas na zakup przez internet i czekanie na kuriera (zazwyczaj 1-2) dni to polecam answear.com albo zalando.pl. Ja tez musze kupic sandaly i nie moge sie zdecydowac taki jest wybor!

  9. Katarzyna Milewska via Facebook pisze:

    a takie? niby 41 ale wkładka wielka: http://allegro.pl/nagaba-197-oliwkowe-sandaly-po-schodkach-r-41-i4288993611.html

  10. Alicja pisze:

    w CH Batory na pierwszym piętrze był sklep obuwniczy … znjoma dostała buty śłubne rozmiar 44 🙂 za ok 40 zł ;p ale to było kilka lat temu i nie wiem czy nadal jest ten sklep

  11. Karo pisze:

    kochana tez mam 42 i od zawsze: |Deichmann, Allegro, i ostatnio odkrylam Zalando Even&Odd – ratunek 🙂

    • Alicja pisze:

      właśnie chciałam dodać, że na zalando też można trafić na fajne rzeczy… nie jestem miłośniczką zakupów przez Internet zwłaszcza butów, ale na tej stronie często udaje mi się trafić na coś fajnego 🙂

    • Magda pisze:

      Even&Odd jest super! 😀 Też mam 42 i jak pisałam wyżej – to właśnie tej marki szpilki okazały się na mnie za duże! (szkoda tylko, że okazało się to w momencie, kiedy już zaczęłam tańczyć na weselu – było już za późno na zwrot :p a wcześniej wydawały się dobre…) Ależ przyjemne uczucie 😀 😀 😀

  12. Lucja Biliczak via Facebook pisze:

    Co i gdzie kupic to Tobie nie polece, bo za daleko mieszkam 😉 ale jak juz kupisz te buty to je koniecznie rozchodz przed wyjazdem, zebys po pierwszym dniu wogole mogla chodzic 🙂

  13. Zwiedzanie w upałach w nowych sandałkach ryzykowna sprawa, bo każdy jeden pasek pije; ja dałam radę złazić cały tydzień Barcelonę w super miękkich z H&M, w ostatnim dniu wyrzuciłam do kosza, ale do dziś je z wdzięcznością wspominam 🙂 Udane buty =udany urlop!

  14. biorę jeszcze japonki, baleriny Crocs’a i buty „do turystyki nizinnej”

  15. Ło Matko, japonki tylko pod prysznic, balerinki dewastują stopy, cała nadzieja w butach nizinnych, ale tu z kolei się nogi „poco”. Same zgniłe, sorry, przepocone kompromisy 😉

  16. na rękach powinnam nauczyć się chodzić. Albo nie! Wiem! Do centrum Madrytu pojadę pociągiem, znajdę knajpę położoną w strategicznym miejscu i będę sobie siedzieć tak do wieczora i popijać winko…

  17. Mikołaj Skalski via Facebook pisze:

    Jak sandały to tylko scholl lub kup sobie wygodne cos melissy

  18. W kwestii rozmiaeu majac taki sam pplecam internetowa firme Noevision. Moze nawet na jakas wspolprace pojda jak im cos zareklamujesz…

  19. Ewa Roszak via Facebook pisze:

    Koleżanka pożyczyła mi baleriny crocs na wyjazd do Meksyku i całe 3 tygodnie w nich schodziłam – super! I do miasta i na plażę i pod prysznic! Jedynie jak było BAARDZO gorąco to się trochę W MIEŚCIE rozpływały… Coś jakby w gumie do żucia rozmemłanej chodzić ;/ Ale to tylko w mieście. Ale i tak chodziłam 😉

  20. Iza pisze:

    W Rumi nowy sklep stokki, buty super marek 70% taniej 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *