Nie dość, że z Chin, to jeszcze mikrofalówka…. Czarny sen ekoświrów jedzeniowych. Ziemniaki z chińskiego worka. Serio. Kaśka taka jedna mi napisała, że powinnam być blogerką kulinarną.
Oto worek. Kosztował dolca.
Wkłada się do niego umyte ziemniaki w mundurkach (4 sztuki, niewielkie), wrzuca na 4-6 minut do mikrofalówki i wyciąga gorące, pieczone ziemniaki. Jak z ogniska, tylko bez woni dymu z opon i rozpuszczalnika. Co jest w sumie dziwne, bo dziadek twierdzi, że ten worek zapewne działa dzięki dawce ołowiu albo chemikaliom jakimś. Oczywiście nie przeszkodziło mu to w jedzeniu ziemniaczków z masełkiem i solą.
Nie lubisz obierać i gotować? Nie chcesz czekać? Rzygasz już makaronem jak MS? Jest worek. Pewnie już go sprzedaje Mango za 250 zł. A jak zamówicie w ciągu kwadransa to dorzuca 5 kg kartofli. Miodzio.
I teraz pytanie: serio chcecie, żebym pisała bloga kulinarnego? 😀
Ale nie sa pisane z takim smaczkiem jak by to zapewne bylo w Twoim wykonaniu.
yhy. Pomyślę
Ty Matka nie mysl tylko sie bierz do roboty,bo publika czeka.
a ja własnie zakupiłam na allegro 🙂 http://allegro.pl/rekaw-kieszen-do-pieczenia-ziemniakow-w-mikrofalow-i5970611717.html
no to to samo, tylko przepłaciłaś 😛
nie chce mi sie czekac 3 tygodnie, ja chce pieczonego ziemniaka już!!!!! 😀
10 zł nie majątek 😀 a swoją droga to naprawdę 4 minuty się pieką??? bo normalnie to szok dla mnie ze mozna rodzinie gębusie zatkać w 4 minuty po powrocie do domu 😀
Ewa Klimczak to zależy od wielkości i jakości ziemniaka. Jak wrzucisz do gara to też jedne się ugotują w 10 minut, inne w 20. Ja wybieram niewielkie, młode ziemniaczki i wstawiam na 5 minut
oki juz nie mogę sie doczekać 😀
Ziemniaczki pieka sie doskonale w mikrofali i bez worka. 😉
No wiesz co…. 4 zł poszło na marnację…