O córkach nic nie napiszę, bo to co o nich dzisiaj myślę nie nadaje się do publikacji.
Prezent sobie miałam kupić. Kasę od pradziadka dostałam, coś tam mi miało jeszcze zostać, bo zarobiłam. No to se kupiłam. Nawet z domu nie musiałam do centrum handlowego jechać. Ba, za dostawę nie płaciłam. W cenie była. I opakowanie takoż. Se kupiłam: tarcze i klocki hamulcowe. A, i zafundowałam sobie czyszczonko przepustnicy oraz motorka czegoś tam. I nie, nie ma to żadnego związku z seksem. O samochodzie piszę. Odczuwam teraz niebywałą przyjemność, gdy silnik równo pracuje, nie gaśnie mi na skrzyżowaniu, a klocki nie zdzierają tarcz oraz nie zapala mi się kontrolka wskazująca niski poziom płynu hamulcowego. I cała ta radość za skromne 340 zł. A jakbym sobie za to sukienkę, buty, stanik i gacie kupiła, no to przecież by nie było takiej radości. Zwłaszcza, że częściej jednak jeżdżę autem, niż latam na samych gaciach po mieście.
Zawsze byłam praktyczna.
Także ten…. życzcie mi wesołych świąt, sprawnego hamowania, równych obrotów i do siego roku. Oby obfitował w tanie części do Clio.
I właśnie dlatego żadnych samochodów na „F” i Francuzów 🙂
Biorąc pod uwagę, że OB ledwo co wydał 300 euro na naprawę Hondy, to i te na H są do niczego 😉
Wszystkiego dobrego droga Matko , oby dzieci byly grzeczniejsze, zdrowko dopisywalo i wogole 😀
Honda się „sypła”, bo OB nie jest „Mistrz Kierownicy”, a Matka jest…nawet jeżdżąc francuzem 🙂
Co tam nowa kiecka raz założysz i traci status nowej a tak praktyczny prezent i tyle radości i spokój duszy bo nie znoszę awarii samochodu na skrzyżowaniu w godzinach szczytu.
Też mam clio… No to oby!!! 😉
A ja już w łóżku…
Uwielbiam Twoje poczucie humoru Matko
Zasada jest następująca – na 3 prezenty dla innych – 1 dla mnie 🙂 mnie też by się gacie przydały i biustonosz, ale są wyższe potrzeby, np. ZUS i US…
a odbiegając od tematu – cóż tam z naszą Marjanna B. się dzieje? doleciała w jednym kawałku??
oraz części i akumulator do MAzdy..
kocham pierwsze zdanie:) ja po kilku dniach z synkiem w domu – też nie nadają się moje przemyślenia z tego czasu „do publikacji” – już wiem po co jest przedszkole:) żeby mama nie oszalała i nadal lubiła swoje dziecko;)
a prezent super:)
Za tydzien do Pl, nie mam jeszcze dla mamy nic i dla Berberzakow musze dokoptowac… liste robie, nie myslac o sobie 😀 A Ty masz praktyczny prezent 😉
Bardzo praktyczny 🙂 ja ostatnio kupowalam olej silnikowi i llyn do spryskiwacza, i sobie pomyslalam ze jednak wolalabym te 4 dychy wydac na jakis olej dla siebie. Ale.level satysfakcji po samodzielnym dolaniu mi to zrekompensowal 🙂
Poza ttm MS, sztuczne.cycki za 340 zl to by pewnie nie powalaly jakoscia wiec zdecydowanie dobry prezent wybralas 🙂
Kasia oleje to ja polecam z ziaji. Tanio i dużo. Ostatnio wyniosłam stamtąd 2 pełne siaty, a rachunek opierał na 96 zł. Czyli tyle ile w drogerii na „S” wydałabym na błyszczyk i lakier do paznokci…
Ano właśnie,też praktyczność we mnie się odezwała, bo dostałam 100zł i już myślę , torebka ,plecak, hm…albo coś tam innego ,ciuch? Maskara?
Aż nagle dzwoneczek w głowie ! Suszarka do grzybów/owoców by mi się bardzo przydała.
No i teraz nie wiem która dora wygra, bo jeszcze opcja przepierdzielenia na codzienne zakupy kusi.
:)))))
Ja zwykle przepierdzielę… Ale przed moimi urodzinami siostra wyłożyła kasę na bilet na koncert, więc jak dostałam pieniądze na urodziny, to jej oddałam za bilet, więc sobie kupiłam bilet. Sprytnie. Trzeba pożyczyć, a za dostane oddać dług.
Już przepierdzieliłam:)
Polecam sklep internetowy
zróbsobiekrem.pl , tam są swietne olejki, małe opakowania,ale wydajne, wiem,bo używamy z córkami i naprawdę są dobre.
Ajlowiu
Aaa, olej to ja też sobie kupiłam! Na Mikołajki. 5 litrów lotosu!
Ja sobie sprawiłam tarke do szpecli
Myślałam że wibrator sobie kupiłaś, normalnie czuje się rozczarowana
Aa chyba że tak widzisz nie wiedziałam 🙂 możesz coś polecić
Ha ha ha ja właśnie jednego włożyła do łóżeczka bo bił strasznego:( i ma minę pokrzywdzonego niewiniatka
Miałam matko podobnie,tylko fundusz trochę mniejszy,więc na Mikołąja zafundowałam sobie żelazko z Biedronki. Ale takie wypaśne za 50 zł z sensorem dotyku,samoczyszczące i ma się podobno nie zakamieniać. Zobaczymy w praniu 🙂
Lepiej nie prać żelazka, bo się zepsuje.
Ale chociaż sama taki „prezent” wybrałaś 😉
Mi raz, ówczesny chłopak, chciał na gwiazdkę kupić (czy dołożyć się finansowo – nie pamiętam dokładnie) opony zimowe 😀
O moje bezpieczeństwo dbał 😉 ale mało to romantyczne było.
Bardzo romantycznie, jesli by je kupil! Dokladanie sie to juz nie to.
Hmmm… Koleżanka z pracy kiedyś nam opowiadała, że jej znajoma dostała od męża pod choinkę super wypasionego, nowoczesnego i prawie samosprzątającego mopa z wiadrem, za jakieś straszne pieniądze. Podobno mąż nadal nie rozumie, dlaczego się na niego wściekła XD.
ha,ha.
Ja jak dostałam patelnię porządną,to obraza była że hej,ale to było dawno, i romantyczne porywy miałam,t eraz już mi przeszło i patelnie przyjmę z zachwytem;))