Tak często mówi Córka Pierwsza, gdy Córka Druga nie chce jej dać zabawki. Najpierw jest więc atak Córki Pierwszej na pożądany przedmiot, potem pisk Córki Drugiej, moja interwencja, aby ściana nam bardziej nie popękała od tych wysokich tonów i płacz Córki Pierwszej:
– Ale Córko Druga, trzeba się dzielić!!!
O tym, jak moje dzieci się dzielą z rówieśnikami lub nie dzielą się wcale, pisałam już w portalu Siostra Ania. Kto czytał ten wie, kto nie czytał, oto streszczenie:
otóż czasami się nie dzielą. I kropka.
Jednak dzisiaj Córka Pierwsza została bohaterem w naszym domu. CD spała sobie w najlepsze, bo ją zmogła jazda autem, tymczasem CP krzątała się po kuchni celem znalezienia pożywienia. Zajrzała także do mojego chlebaka.
– O, bułka mleczna…. Jedna tylko… To weź mi przekrój na pół i zostaw kawałek dla CD.
Miłe to było bardzo, bułkę pokroiłam, schowałam jedną połówkę. CP pożarła swoją część i zaczęła znowu krzątać się po kuchni. Wiadomo… celem znalezienia pożywienia. Oczywiście znowu zajrzała do chlebaka.
– Co jest w tej torbie papierowej?
– Grahamki.
– Ile ich jest? Jedna czy dwie?
– Dwie.
– To dobrze, jedna będzie dla CD!
I nie dość, że jednej nie tknęła, to jeszcze swoją się ze mną podzieliła odrywając co rusz kawałeczek i wkładając mi do buzi. I dobrze, bo ja już za leniwa jestem na samodzielne poszukiwanie pożywienia.
So Sweet!!!
u nas Marcin (3,5 roku) zawsze zabiera mu zabawki, w niedziele filipek (2 latka) miał urodziny i dostał zabawki, to na drugi dzień musiałam latac po mieście szukać takich samych, bo marcin mu wszystko zabrał, aż mi było żal dzieciaka. ale wszystkim innym się dzieli- herbatki od razu musze robic dwie, bo zaraz się dopomina, tak jak wszystko inne- oczywiscie oprócz zabawek
Cukry, lukry i słodycze 🙂
moja 6latka mentosa na pół przegryzie i da bratu pół.zelke mu zostawi.jedzeniem się lubi dzielić:)
Chciałabym tak mieć, niestety „poszukiwanie pożywienia”, to jedyna dziedzina, w której leniwa nie jestem. A dzieci potrafią być urocze, mają różki i aureolę na raz, jakby nie mogły się zdecydować 🙂
Jak tak czasem poczytam o Twoich córkach to mam ochotę sobie sprawić własnego potomka… CP i CD to dzieci idealne!
Też mam taką obserwację, że dzielenie się jedzeniem to bułka z masłem:-) gorzej z innymi rzeczami. Bywa bardzo różnie.