Wciąż na mnie lecą

Chociaż lata moje już nie te, nie mogę się opędzić. Wchodzą mi do sypialni, gdy tylko nadarzy się okazja. Dzisiaj okopałam się bardzo, a i tak okazało się, że moje przedłużenie pleców gdzieś tam… było dostępne. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego się tak dzieje. Dlaczego jestem tak smakowita, atrakcyjna, pociągająca, tak bardzo chcą mnie zdobyć…..

Pamiętacie, jak w zeszłym roku walczyłam z komarami i bólem po ukąszeniach? Mówi się, że złego diabli nie wezmą. Córki śpią tak jak ja, przy otwartym oknie, często przy zapalonej lampce. Założę się, że w połowie nocy są odkryte, z gołymi brzuchami. Ja włączam sobie na noc komarozabijacza, takie cudo na prąd, co śmierdzi lawendą, owijam się kołdrą po uszy. Tylko stopy wystają dla chłodzenia. I wiecznie jestem pożarta. Ciągle się smarować muszę płynem na ospę. Swoją drogą, ktoś zauważył, że Córka Pierwsza jednak na ospę nie zachorowała?

A skoro już jesteśmy przy ścierwach latających, to sobie dzisiaj bilety lotnicze do Ojca Biologicznego kupiłam. Na jeden z wrześniowych weekendów. 78 zł zapłaciłam. W obie strony. WizzAirem. I mogą sobie ludzie gadać, że to tanie linie, że jakby mogli, to by klientów na stojąco wozili. W PKP tak wożą. W śmierdzących wagonach. 100 zł ostatnio za 1 klasę zapłaciłam. Tłukłam się z Warszawy 6h w nocy na siedząco (szczęściara….), pod oknem, którego zamknąć się nie dało, a z kibli waliło jak z szamba. A do Holandii sobie polecę…. w czystym, w niecałe 1,5 godziny, za 39 zł! Nie raz już mówiłam, że pod PKP trzeba podłożyć bombę. I nawet nie odbudowywać. Zakopać, zapalić znicz, zapomnieć. Wolę latać. Przynajmniej tymi samolotami, które omijają Ukrainę….

26 odpowiedzi na “Wciąż na mnie lecą”

  1. Ja wiem! JA! Wybierz mnie!

  2. tak, już mi napisałaś, że sobie funduję podróże, a dziecku na rower żałuję!

  3. Marjanna B. pisze:

    Oho! Bomba, PKP, Ukraina w jednym wpisie…
    Spodziewaj się wizyty smutnych panów w garniturach w niedługim czasie 😉

  4. monika m. pisze:

    widoczne taka pożądana krew 🙂

  5. Eve Lina via Facebook pisze:

    Milion pincet ;),

  6. Też sobie bilet kupię i na weekend wyskocze :-)narazie przewodnik kupiłam;-)Też we wrześniu mam zamiar zobaczyć Amsterdam, nacykałas tych fotek jak byłaś z młodymi a ja się napatrzyłam i se myślę jadę tam 🙂

  7. W srode lecialam wizzairem do eindhoven…najlpierw pilot poinformowal o opoznieniu przez usterke, a potem czekanie 1.5h na podstawienie nowego samolotu….:)

  8. Aneta Anna Staworko via Facebook pisze:

    W kwietniu mój mąż leciał za 35 e w dwie strony bez bagazu rejestrowanego

  9. tlusta_papuzka pisze:

    Wizzair jest fajny (i różowo-fioletowy! Przypadek? Nie sądzę…) a PKP zaiste śmierdzi często. O autokarach nawet nie będę zaczynać.

    A co do komarzyc… Widać po prostu jesteś im smaczna 🙂

  10. Alicja Świątek babcia córek jeździ raz w miesiącu do Krakowa. Prawie 12H, płaci 100 zł, a spóźnienia to norma. Wiesz ile by dała za Wizzair na Balice? I wtedy takie opóźnienie nie zrobiłoby na niej wrażenia 😉

  11. Maria Guzniczak polecam latanie 😉 Kup sobie książkę Jakuba Porady, tam o Eindhoven też było. W zeszłym roku, w kwietniu zwiedzałam Sztokholm. Doleciałam i wróciłam za 59 zł. Zresztą do Madrytu też bilet nie był przerażająco drogi – 475 zł w obie strony LOTem, razem z bagażem.

  12. Agnieszka pisze:

    A ja na początku myślałam, że to córki tak na Ciebie lecą 😀 I wchodzą Ci do sypialni, gdy tylko nadarzy się okazja 🙂
    Pozdrawiam!

  13. Jacquelane pisze:

    Mojego syna w poprzednie wakacje tak komary pogryzły w nocy, że rano poszłam z nim do lekarza, bo myślałam, że mu się ospa zaczyna… Wszyscy w przychodni od nas uciekali. Lekarka popatrzyła na mnie jak na wyrodną matkę, która dziecko na noc w krzakach pełnych komarów zostawiła i powiedziała, że to nie ospa, syn jest tak pogryziony. Ja jej na to, że to niemożliwe, bo przecież śpimy z nim w jednym łóżku, a ja i mąż nie mamy ani jednego ugryzienia, a jemu policzyłam i ma ponad 50 krost, i czy jest na 100% pewna, że to nie jest żadna choroba. Niestety on naprawdę był tak pogryziony, Fenistilem to go smarowałam całego.

  14. tomek q pisze:

    Będziesz wiecznie młoda ;), komary nie odpuszczą 🙂

  15. AniaO pisze:

    Jedyna rada, to zainstalować w oknach moskitiery. My mamy od dwóch lat i żaden komar jeszcze się nie dostał do środka. Mamy święty spokój i śpimy przy otwartych oknach. Polecam.

  16. trula pisze:

    leciałam do Włoch i normalnie ekstra wypas 😉 i miejsce na nogi było nawet 😉 ja tam tak mogę latać w te i nazad 😀 a pkp nienawidzę od zarania dziejów 😉

Skomentuj Aneta Anna Staworko via Facebook Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *