Matka jest niezwykle gościnna, mimo że ma tutaj jeszcze niezły burdel. Na przykład nie przypisała starych postów do nowych kategorii i nie przeniosła wszystkich komentarzy. Ale bądźcie cierpliwi, rozgośćcie się, napijcie się kawki i czytajcie 🙂
PS. Zmiana podyktowana była informacją od Marjannki:
„W tym Bloxie nic się nie da zrobić, masz jakieś błędy, szablon jest do dupy, jak nie przeniesiesz się na wordpressa, to się oflaguję i podpalę”
No OK, o podpalaniu nie było mowy, ale na Bloxie faktycznie wszystko się chrzaniło i nie miałyśmy już siły walczyć. Łatwiej było przenieść bloga tutaj.
Jeśli ktoś się nie może odnaleźć, to niech spróbuje jutro… pojutrze, z czasem wszystko się opatrzy 😉
Plusem tego szablonu jest to, że jak komuś przeszkadzają reklamy, to może zamknąć prawe oko. Na poprzednim musiał zamknąć i prawe i lewe.
jeju nie mogę się odnaleźć:)
Daj sobie czas 😉
hm w sumie powinnam napisać, Gratuluję przeprowadzki!
jakies przedswiateczne porzadki ?
rozgoszcze sie jesli pozwolisz 🙂
o coś nowego…
ja tez sie tu gubie…..i po co te zmiany…… masakra jakas
siema na nowych śmieciach 🙂
Aja, ale w czym się gubisz? Przecież posty są, jak były…. Bo jak coś nie działa to dajcie znać.
pieknie tu u ciebie matkoS 🙂
Wiam na „Nowym” (ależ ty się szybko „przeprowadzkujesz”).
Nie jest źle – ja już się odnajduję, powoli ale się odnajduję 😉
Pozrowienia ze Śląska
mnie się bardzo podoba 🙂 przyzwyczaję się do nowego wyglądu z czasem
Ekskjuzme…
Ja tylko nieśmiało zasugerowałam, że WordPress jest o niebo lepszy niż blox 😉
Tyle.
Wprawdzie dla Zwykłego Zjadacza Chleba… yyy… Czytelnika zmiana nie będzie aż tak zauważalna (poza nowym adresem bloga i trochę innym wyglądem), to ma ogromne znaczenie od strony administracyjnej.
Poza tym przeniesienie na własną domenę jest naturalną koleją rzeczy 🙂
No i uwaga administracyjna – gdyby coś nie grało, źle się wyświetlało, ewentualnie ktoś miałby uwagi odnośnie wyglądu czy funkcjonalności – prosimy o zgłoszenia bezpośrednio do administratora (no dobra, do mnie ;P) na administrator(at)matkasanepid.pl (jak profeska, to pełną gębą ;P)
Monika – nie tak szybko, prace trwały od 2 tygodni.
Zakonotowalam 🙂
Aaaaalleeeee profeska! podobuje mi się 🙂
Aaa, to dlatego ostatnio jakby mniej Cię było widać…Gratuluję i stwierdzam, że masz zadatki również na Matkę Dynamit, bo Matka Sanepid to Twoja wersja bardziej lajtowa :-))
rozumiem zmiany, no i bo ksiazka i wyglad caloac ma miec, ale, oj mam nadzieje, ze szybko Matka z Marjanna wszystko ogarna tu, bo teraz to tu specyficznej duszy bloga mi brak, ojjj brak.
a czym się wyróżniała ta specyficzna dusza?
no dobrze, pisalam z tel. a w tel wyglada to wszystko bialo czarne, blade, suche i bez glownego obrazka. jest bleee przez duze B.`teraz widze na kompie i nie jest zle. uf. ale pisz Matko troche czesciej niz ostatnio, bo przyzwyczailas (uzaleznilas?) czytelnikow do tego i teraz trudno na takim lekkim odwyku sie jedzie.
Witaj w nowym miejscu 🙂
Sogno – naprawdę pisałam rzadziej ostatnio? Ja mam wrażenie, że nie….
ojej muszę się odszukać, ale dobry krok zrobiłaś Matko S 🙂
Nie odczuwam różnicy. Jest grejt!
to moze ja sie uzaleznilam…bo mi jakos teskno bylo za nowymi postami.
No to się rozgaszczam.