„Zdążyłam być w Paryżu”

Na wielu blogach dzisiaj dyskusja o kampanii Fundacji Mamy i Taty. I burzliwe komentarze o tym, czy ważniejsza kariera, czy dziecko, albo czy każda kobieta dziecko mieć powinna.

Tutaj moje zdanie:

ice-cream-770994_1280

58 odpowiedzi na “„Zdążyłam być w Paryżu””

  1. Rhona Szalona pisze:

    a ja zdązyłam .Kupiłam jak wracałam z przedszkola 🙂

  2. Kasia Singh pisze:

    spieszmy sie zjadac lody. tak szybko znikaja…parafrazujac poete 😉

  3. 1. Jestem na diecie. 2. Kupuję takie jakich moi nie lubią .

  4. Ja kupilam inne dla córki i inne dla siebie:-)

  5. Ja tez 😉 moje dzieci obzarly męża. Mi sie udało swojego loda zjesc 😀

  6. Bzdury! Matka Polka nie kupuje sobie lodów tylko dojada po dzieciach.

  7. ciekawe.. kiedy na frondelka traficie 🙂

  8. Irena Cicha pisze:

    My matki dzieci niepełnosprawnych tak już mamy, że zawsze zauważymy takie basztyle.

  9. Boskie! Zresztą Matka Sanepid ma dar ujmowania rzeczy zwyczajnych w sposób tak trafny i prosty że aż niezwykły 😉 do dziś pamiętam opis wózka 🙂

  10. Agnieszka pisze:

    A moje dzieci zawsze na mnie czekają, i… później jemy lody razem 🙂

  11. Ja dziś nie zdążyłam zjeść czereśni 😉

  12. Lody jedz jak dzieci nie ma w domu!!

  13. cien_wiatru pisze:

    Bardzo trafny komentarz 🙂
    Dla mnie takie kampanie są bezsensowne. Ci, którzy będą chcieli mieć dziecko będą je mieli, ci którzy muszą dojrzeć do decyzji w pewnym momencie wybiorą, że chcą albo nie chcą. A ci, którzy nie chcą mieć dzieci nie będą ich mieli i żadna kariera i żadne Paryże nie mają tu nic do rzeczy.

  14. Monika pisze:

    Matko, popieram. 🙂

  15. Anna Kołuda pisze:

    Ja traktuję to jako przenośnię

  16. Ja na razie rozkoszuję się chwilą, że moje dziecko jeszcze nie je lodów i mi ich nie podjada.

Skomentuj Małgorzata Kurzawiak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *