Szpitalna nuda

– Może Ty masz jakąś przepuklinę? – rzuciła niepewnie koleżanka z pracy, gdy narzekałam na dziwne bóle w boku.
– Może… – odpowiedziałam i zaczęłam analizować…. – Nie to pewnie nie przepuklina… szkooooda, w szpitalu bym się wyspała.

Koleżanka spojrzała na mnie jak na idiotkę… Mama dorosłego syna już nie widzi w pobycie w szpitalu możliwości odpoczywania.

Bo pomyślcie: dzień przed operacją dadzą mi na noc coś na zrelaksowanie się – sen. Narkoza – sen. Dochodzenie do siebie – duuużo snu. Dzień w szpitalu, nawet bez głupiego jasia – spokój i sen.

Bóle to zwykłe przeciążenie mięśni… Czekam na atak wyrostka robaczkowego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *