…. a następnie wyprowadź potomstwo na podwórko, wpuść je na trampolinę i spokojnie zacznij porządkować wszystkie śmieci i gałęzie, które zalegają w ogrodzie od dobrych 3 lat. Z choinkami ze wszystkich świąt Bożego Narodzenia w tym stuleciu włącznie.
Dobra rada od Matki Sanepid zawsze w cenie. Oczywiście zaraz odezwą się osoby, które napiszą:
– ja nie mam stołu w kuchni i markerów
– a ja nie mam podwórka
– ja nie mam trampoliny
– ja nie mam siekiery
– ja nie mam potomstwa.
Ale tak naprawdę chodzi o to, by w coś mocno przywalić, jak się ma ochotę przywalić komuś…
(a ja przy okazji niedługo w KRUSie będę mogła się ubezpieczyć, bo zrobiłam grządkę na warzywa i zioła, upiekłam ziemniaki na kolację w popiele z ogniska, córki po 6h na świeżym powietrzu, słaniając się na nogach, poszły spać…. W końcu jutro niedziela, to muszą wstać o 6:00)
w domu bez potomstwa i ogrodu, zawsze można zacząć walić w podłogę własnymi pięściami – też złość mija
Głową w ścianę przynosi podobno lepsze efekty…
ale chyba bardziej boli….
No właśnie 😉 Ty wiesz jak mnie wszystko boli od tych porządków w ogródku?
Lepiej niż po magicznej piłce?
Bardziej, zdecydowanie. Po wczorajszych piłkach czułam się na chodzie, po ogródku ledwo żyję.
zawsze z cenie
literóweczka, pozdrawiam 🙂
tnx, poprawiam
Co tam stół! Ja mam jeszcze ścianę pomalowaną w fantazyjny wzór czerwonym wodoodpornym markerem 🙂
A bo to się zmywalne mazaki dzieciom kupuje 😛
To był akurat mój mazak.
lepszy % drink i mlotek..
albo glowa w sciane…
Hmmm to chyba zalezy czy markery byly zmywalne, bo sa i takie cholery ( np do oznaczania cd) ze za cholere sie ich ze stolu czy co gorsza sciany nie da zedrzec
Te zdecydowanie były niezmywalne
Niezmywalne się przed dziećmi chowa głęgoko. Potem się okazuje, że się pomyliło, i schowało zmywalne, a niezmywalne zostawiło. Wtedy z białej skórzanej sofy zmywa sie je zmywaczem do paznocki. A na pomalowane pisakami ściany mam sposób radykalny – zmienić dom. Wprowadzam w życie za około dwa tygodnie. 🙂
Nie to że się „przechwalam”..ale moja dziś od czwartej postanowiła zacząć niedzielny dzionek..a co…
MAGICZNA GĄBKA tak to się nazywa w sklepie Tchibo, coś bardzo podobnego mona kupić w rossmanie. Ja mam tę z tchibo. Kupuje na kartony. Sztuka wychodzi ok 2 zł. Zużywa się podczas używania. Służy do usuwania właśnie takich problemów. Jestem tym zachwycona. Domyłam białe plastikowe ramy okien z szarego nalotu. Klej montażowy z podłogi (10 lat) nic go nie brało nawet specjalistyczne rozpuszczalniki. Świetnie sprawdza się w czyszczeniu płytek nad kuchnia i myciu zlewu
Na 100% usunie marker nawet niezmywalny.
A masz! Kiedyś używałam przy zmywaniu ścian ze wszelkich zabrudzeń, teraz o niej zapomniałam. Zakupie na pewno, bo jeszcze znalazłam na blacie napis czerwonym długopisem „MGŁA”. Najwyraźniej Córka Pierwsza analizowała katastrofę smoleńską….
Również polecam. Przetestowane, jak synka fantazja poniosła, a kartek brakło 😉
Przywaliłam – kopnęłam w kartony z gazetami jak mnie młodsze dziecię wyprowadziło z równowagi. No i złamałam palec…