Smażę tortille na kolacje, córki siedzą sobie przy stole, 2 metry ode mnie. W pewnym momencie robię „sssss”
– Oj, poparzyłam się.
Na to Córka Druga zaczyna niedbale dmuchać w moim kierunku.
– Dziękuję ci córko – mówię z lekką ironią w głosie.
– Proszę mamo! – powiedziała CD z miną zadowoloną, jak to u osoby, która spełniła swój obowiązek…
Córka Druga jest na nie. Ogólnie nic jej nie pasuje, wszystko to zuoooo. I idzie przez całe mieszkanie i wrzeszczy:
– Nie chcę!!!
– Ale czego nie chcesz?
– Nie wiem mamo. Nie chcę.
W sumie dobrze, że nie chce. Bo może jej o stówę chodziło. Albo nie daj Bóg o jedzenie….
U mnie też na Nie, na jedzenie niestety też :/
Znaczy wie dziewczyna, że nie chce! A już czego – czy to ważne??? 😉
mój ma 9 miesięcy i pomimo tego, że nie wie co to „nie” znaczy to od rana do nocy krzyczy nienieneienienie nie! 😛
A tak nie na temat chciałam zapytać czy w książce Matki Sanepid jest coś więcej niż na blogu? Czy będę czytała to samo ? 🙂
Córka Druga staje się kobietą. Wszak wśród kobiet panuje zasada „nie wiem o co mi chodzi, ale chodzi mi o to bardzo mocno”
Mam syna w wieku Córki Drugiej. Wczoraj po spacerze po wertepach myłam nogi (sobie) i stwierdziłam głośno, że chyba ich nie domyję. Moje dziecko spojrzało krytycznie na moją nogę, pokiwało głową i powiedziało: „trzeba kupić nową”.
Ojejku, nic nie mówi o tym NIE. moja ma 8 lat i wiecznie słyszę nie. Nazywamy to „kononowiczem”, bo często mówi, że nie chce niczego…
No to jak teraz Córki w duecie będą gadać, to dopiero Matka książek napisze 😉
U nas to sie nazywa „niedzień” i zdarza sie średnio co drugi dzien… Juz nie mogę doczekać sie września Demolka pójdzie do przedszkola i niech tam sie martwią 🙂
Oooo CD też od września do przedszkola 🙂
Jeszcze trzy miesiące Matka i cisza będzie nam w uszach dudnić 🙂
mam tak samo (też nie chcę i nie chce mi się sprecyzować czego,ale nie chcę i już)
:)))
o,jest jeszcze inna dora:)) bo ta pierwsza to niej a:))))))