Wróciłyśmy. Córka Pierwsza wcale dużo nie rzygała wczoraj po gofrach, czereśniach i bułce, Córka Druga ostatecznie nie ma już śladu po ugryzieniu przez meszkę, ja za to mam tradycyjnie zapalenie zatok (ktoś mógłby mi naszyć całorocznych czapek-dresówek???). Pogoda była, delikatnie mówiąc średnia, a jednak jesteśmy bardzo zadowolone.
Po pierwsze – Dom Wczasowy PASJA. No nie będę ukrywać, że zarządzającą trzema domami wczasowymi i trójką swoich dzieci Marlenę znam od 20 lat… więc zapewne można mi zarzucić brak obiektywizmu. Jednak z drugiej strony – do morza mam 30 km. Gdybym miała się przez 5 dni gnieździć w mało przyjemnych warunkach, wolałabym codziennie dojeżdżać. Ale Pasja jest naprawdę fajnym, rodzinnym miejscem. A ponieważ babcia z dziadkiem nas odwiedzili i im się też podobało, jestem pewna tego co piszę.
Jest czysto, ładnie, są dwie kuchnie (na parterze duża, z lodówką, zamrażarką i jadalnią oraz kącikiem wypoczynkowym), w szafkach wszystko czego potrzeba do przyrządzenia i podania posiłków, także naczynia i sztućce dla dzieci. Na półpiętrach stoją odkurzacze, deski do prasowania, żelazka, na każdym piętrze po dwa czajniki, więc kawę można wypić też bez śmigania do kuchni. W każdym pokoju telewizor (kanał informacyjny i dla dzieci + kilkanaście innych), łazienka z prysznicem, balkon, duża szafa ubraniowa. My miałyśmy łóżko piętrowe + łóżko małżeńskie, stolik i 2 wygodne fotele, nie czułam się klaustrofobicznie, miałyśmy sporo swobody.
Moje dzieci naprawdę dobrze się tam czuły. Wychodziły na ogrodzony plac zabaw (domki, zjeżdżalnia, huśtawki, dużo piasku i zabawki) albo do sali zabaw. To niewielki pokoik z zabawkami, namiotem, fotelami dla rodziców.
Do plaży niedaleko. Myślę, że nawet nie pół kilometra. Zejście łagodne, chociaż piaszczyste. Do centrum Karwi też 10 minut spacerku. W Pasji można zdjąć z tablicy ogłoszeń kupony zniżkowe do Baru Iwonka. 10% na wszystkie dania z karty. Chociaż założyłam, że będziemy jadły dania z garmażerki, to skusiłyśmy się na fryty z devolajem, surówki i naleśniki z Nutellą. Było smacznie i zestaw obiadowy nie kosztował więcej jak 18 zł, miska zupy to 5 zł. I tam zawsze jest dużo ludzi, a na dania czeka się.. ja wiem? z kwadrans? Z kolei w knajpie Domowe Jadło, praktycznie naprzeciwko Iwonki, pizza jest ciut bez smaku… No czegoś jej brakowało. Ale sosy były za darmo, więc się posmarowało czosnkowym i się zjadło. Plus daję za bardzo miłą obsługę.
Odradzam gofry na rogu Kopernika i Wojska Polskiego. Frużelina jak przesuszony dżem z zeszłego sezonu, same wafle szybko zrobiły się ciapowate. Przy ulicy 12 Marca 48 gofry bardzo smaczne. Można jeść bez dodatków nawet.
W samej Karwi oczywiście głównie kwitnie handel tandetą, ale są też place zabaw. Np. przy zejściu numer 45 jest ogródek z placem zabaw, siłownią pod chmurką i kilkoma ławkami.
I na koniec…
Odważyłam się wejść do toi toi’a. Oprócz lęków takich jak przed ptakami czy manekinami mam jeszcze jedną fobię: boję się wchodzić do toi toi’ów. Ale nie było wyjścia, córka prawie płakała, że już nie wytrzyma, więc otworzyłam drzwi i… pachniało! I było czysto! I jak zamknęłam oczy, to nawet udało mi się córki jakoś sprytnie posadzić. Więc w Karwi do kibelka można. Dodam, że są przy każdym wejściu na plażę. No i na tym właśnie placu zabaw.
Dziękuję więc Marlenie za gościnę i do zobaczenia, gdzieś w Lidlu. Bo tam łatwiej jest się nam spotkać niż na kawie…
no i ludzie,którzy grali w planszówki z córkami!
a to jedna pani była 🙂 w ogóle moje dzieci jako jedyne w ośrodku samodzielnie się szwendały, reszta jednak z rodzicami. No ale.. ja mam już tak duże i samodzielne dzieci, że sobie mogłam leżeć w pokoju 🙂
to tak jak ja ,moje łaza po całej wsi 😀 ,popieram
Moje poszły same na festyn osiedlowy 🙂 Gdy zaproponowałam by się meldowały w domu co godzinę to się skrzywiły, więc machnęłam ręką i powiedziałam żeby przyszły po festynie. Mam nadzieję, że wrócą po 19.
A te gofry to w Złotym UIu? Przykre, od lat tylko tam chodziliśmy 🙁 Ja jeszcze BARDZO polecam gorące pączki na 12-Marca, mistrzostwo 🙂
a nie sprawdziłam jak się to nazywa…
Na lewo od krzyża?
tak, to tam. Już sprawdziłam…
W Karwi nie byłam, ale „Pasję” we Władysławowie-Chłapowie polecam z całego serca.
A Tobie jeszcze raz dziękuję! 😉
Zamrażarka 🙂
tnx. Już poprawiam
Czytając aż się zarumieniłam. Olu cała przyjemność po mojej stronie. Do zobaczenia w Lidlu 🙂
a w tpitoju moja corka utopila ostatnio nowke blaszke kaszkiecik. oczywoscie zagladala do srodka zeby zobaczyc co tam ciekawego…
a tam… gówno!
dokladnie 🙂
pewnie patrzyła czy komuś kaszkiecik nie wpadł 😛
My również polecamy Pasję w Chłapowie 🙂
Z takim zapałem tylko przewodniki pisać 😉
Kto wie, może kiedyś nam się przyda!
Kurcze, odważne jesteście kobitki, tak same dzieciaki puścić, ja bym z nerwów nie wyrobiła. Sama jestem ciekawa, kiedy dziecię me spuszczę z oka po raz pierwszy.
Fajnie! a swietne czapki robi NIKO mozesz sobie zamowic na Fb albo poszukac na jej stronce ma mase innych cool rzeczy https://m.facebook.com/nikodzierga
Przyklad tu https://facebook.com/nikodzierga/photos/pb.609484285797926.-2207520000.1434755348./759928077420212/?type=1&source=42
ciągle promowany lidl czy Ci a to płacą?
paczka kabanosów na tydzień. Pikok. Bardzo smaczne, produkowane ze znakomitej jakości mięsa. Do tego ser pleśniowy, lekko słony, znakomity do sałatek. No i lody… Waniliowe na patyku, w polewie z kawałkami migdałów. Od poniedziałku zaś tydzień amerykański! Polecam popcorn i lody z masłem orzechowym.
O którą Pasję chodzi? Bo znalazłam dwie:
http://www.karwia.info.pl/domy-wczasowe-pasja349
i
http://www.karwia.info.pl/domy-wczasowe-pasja
I teraz nie wiem. Proszę o podpowiedź 😉
To ta sama „sieć”. Domy wczasowe Pasja są w Karwi, Jastrzębiej i Władysławowie.
O, dzięki, dobrze wiedzieć!