Uff, Uff!
Córka Druga zwiała dzisiaj z przewijaka. Zanim wróciłam z łazienki, w której chowałam zasikaną pieluszkę w wiaderku ona już ze spuszczonymi do kostek rajstopami wędrowała po mieszkaniu. Wepchnęła się do łazienki, ustawiła sobie nocnik pod pralką i się rozsiadła. Po paru minutach zaczęłam się niecierpliwić, bo w łazience ciepło nie jest, a ona z gołymi nóżkami tak siedzi…
– Chodź już córko, pieluchę ci założę.
– Eee! Sio! Sio! – powiedziała moja znakomicie wychowana, pełna szacunku do matki blond córeczka. – Siooooo!
Jak sio, to odpuściłam, poszłam klepać w klawiaturę. Po kolejnych kilku minutach słyszę córkę:
– Maaaaaaaamoooooo!
Pobiegłam do łazienki, a ta stoi z tymi rajstopami na kostkach, z gołą pupą i pokazuje palcem nocnik. Siku. Pierwszorzędne, śmierdzące, żółte siku. Nic tak nie cieszy Matki jak mocz w nocniku. Teraz dopiero pozwoliła na to, by ją odziać w czystą pieluszkę i podciągnąć rajstopy.
Ufajcie dzieciom! Ufff, Ufff. One wiedzą więcej niż się wam wydaje.