Córka Druga ma trudny czas

Córka Druga poszła na szczepienie.

Myślałam, że będzie problem, bo jeszcze pamiętała, jak dwa miesiące temu była na pobraniu krwi, jak jej żyłka pękła, jak potem z drugiej rączki dwa razy jej pobierali, a potem się okazało, że źle pobrali, bo z osocza coś tam coś tam i że trzeba pobrać jeszcze raz i ona poszła i dała sobie pobrać, ale myślałam, że jak się dowie, że znowu igła, to będzie wrzask.

Pojechałyśmy do przychodni a tam sajgon. Jedno dziecko wyło na przewijaku, drugie wyło w gabinecie lekarza, w zabiegowym jednego dryblasa dwie osoby trzymały, bo nogami chciał wybić zęby pielęgniarce, a Córka Druga siedziała w tym czasie na krzesełku w poczekalni i była taka bladziudka.

I poszłam z nią do zabiegowego, pani jej wbiła igłę, Córka Druga powiedziała „ałć” i wyszła po prostu. A rejestratorka zrobiła wielkie oczy i spytała

  • Już????
  • No już. Moja córka to jest, moja! – powiedziałam ja, którą do szczepienia trzymać musiało pół osiedla, aż skończyłam 14 lat i szczepienia się skończyły.

No i wracam z tą Córką Drugą z przychodni, a mamy z 10 km, Córka Druga mówi, że ręka boli. Oj boli, cała, ale pielęgniarka mówiła, że niestety boleć może dwa dni. Oj jak bolała, aż pod dom podjechałyśmy. I Córka Druga wysiadła z auta i mówi:

  • To otwórz mi garaż i weź mój plecak do domu, bo idę na rower.

To otworzyłam jej garaż, bo skoro taką ma ochotę pojeździć, że nawet boląca ręka nie przeszkadza, to niech idzie. Sport to zdrowie.

  • I jeszcze – mówi CD, bo ona taka jest, że ciągle czegoś chce – jakbyś była taka miła, to mi furtkę otwórz.

No złote dziecko.

Wczoraj poszła na badanie w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Najpierw mnie psycholożka wzięła na wywiad, CD siedziała na korytarzu. Pół godziny. Gdy tylko otworzyłam drzwi gabinetu, stanęła i krzyknęła:

  • No wreszcie!!!!

a potem sama siedziała w tym gabinecie 1,5h. Pani psycholog, po tym czasie z nią spędzonym, wydawała się równie ubawiona, jak Wy czytając posty o CD.

  • Cały czas mówiła do mnie na „ty”
  • Bo pani tak młodo wygląda…. – stanęłam sprytnie w obronie mojego niewychowanego dziecka.
  • Przebywanie w jej towarzystwie wywołuje bardzo pozytywne emocje. Niesamowita jest.

Phi, to ja wiedziałam bez badań…

31 odpowiedzi na “Córka Druga ma trudny czas”

  1. Takiej diagnozy to i my bysmy Ci udzielili :p

  2. A to z każdym fajnym dzieckiem trzeba do przychodni? Tak dla równowagi? By osoby tam pracujące miały punkt odniesienia czy jak?

  3. Ja bym Ci poradzila tak – nie sugeruj sie psychologiem a wlasnym odczuciem.. nikt nie zna tak dobrze Twojego dziecka jak Ty sama

  4. Alicja pisze:

    Złote dziecko 😀

  5. Ag Nobell pisze:

    Rośnie Kołaczkowska!

    • Matka Sanepid pisze:

      kiedyś powiedziałam CD, że powinna występować w kabarecie, to się spytała, czy jest już lepsza, niż Aśka.
      Bo ona o Kołaczkowskiej mówi „Aśka”. Oczywiście, musiałam ją sprowadzić na ziemię, bo na świecie nie ma nikogo, kto byłby lepszy, niż Kołaczkowska, ale CD ciągle trenuje.

  6. Ania Pluta pisze:

    My dzisiaj byliśmy wyrywać dwa mleczaki ja cała w strachu a moje 7 letnie dziewcze luz totalny i relaks.. :O :O twardzielka ?

  7. AniaWKalifornii pisze:

    Juz kiedys sie na temat wysylania 6-latkow do szkoly wypowiadlam tutaj, ale moze jescze cos dodam, bo troche smutno czytac, jak sie ta decyzja MS stresuje. Z tego, co tu przeczytalam wynika, ze CD jest bardzo inteligentnym i emocjonalnie odpowiednio dojrzalym dzieckiem, i sie do 1-wszej klasy nadaje; psycholog to tylko potwierdzila; to, ze CD jest manualnie „nizej” nie zostalo potwierdzone przez nauczycielke, ktora ma wiecej danych. Pani psycholog mysle troche sie skompromitowala mowiac, ze jest przeciwna wysylaniu 6-latkow do pierwszej klasy, bo jako psycholog powinna wiedziec, ze dzieci rozwijaja sie bardzo roznie, i wlasnie dlatego prosi sie psychologa o opinie, bo uznaje sie, ze mimo tego samego wieku, niektore dzieci sa gotowa, a inne nie, wiec nie powinna tak arbitralnie podsumowac. Mysle, ze warto tez zwrocic uwage, ze do momentu 1-wszej klasy CD mialaby prawie pol roku, co moze byc calkowicie wystarczajace, by bardzo sie manualnie rozwinela. Moze warto, bys MS porownala nie tylko plusy, ale i minusy obu opcji dla CD i Ciebie: z tego, co pisalas, mam wrazenie, ze zostawienie CD w zerowce mialoby wiecej minusow
    (bo to juz dla niej kolejny raz, bo Tobie mniej niewygodnie).
    Notabene, tez mi mowiono, ze zle trzymam dlugopis, kredki, etc., ale mi bylo strasznie niewygodnie trzymac tak, jak nauczyciele kazali. Nie mialam i nie mam zadnych problemow z reka. W koncu przestali zwracac na to uwage. Nadal „zle” trzymam i dobrze mi z tym. Powodzenia i spokoju w decyzji!

Skomentuj Katarzyna Stępień Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *