OB się wziął i pojechał. Obiecał, że w wakacje weźmie dziewczyny „przynajmniej na tydzień” (trzymamy go za słowo? Trzymamy!), a ja znowu zostałam sama na linii ognia. Podczas 3 wolnych dni udało mi się jednak posprzątać zasyfiałą łazienkę tak, że wodę można było pić z kibelka i odgruzować pokój córek. Były całkiem zadowolone z porządku, dekoracji ściennych i wypranej pościeli.
– Wiecie ile ja naczyń z resztkami jedzenia znalazłam wśród waszych zabawek? – zaczęłam wymieniać – Kubki, miski, nawet noże… Karaluchy się wam tutaj zalęgną! Chcecie mieszkać z karaluchami?
Córka Pierwsza zamilkła, Córka Druga wykazała się refleksem.
– Otworzymy drzwi i pójdą sobie do twojego pokoju.
Nokurwa….
22 thoughts on “Kto zamieszka w pokoju córek?”