Jak to zwykle bywa, moja błyskotliwość i inteligencja oraz zmysł logistyczny wzięły dzisiaj górę. O 7 rano kazano mi ubrać dzieci i wysłać na przedszkolny piknik. A że babcia stała w korytarzu i przebierała nogami, ja zaś byłam nieprzytomna, bo do północy grzebałam w kompie ściągając nawigację offline z mapami Hiszpanii oraz (jak się później okazało) złośliwe wirusy atakujące przeglądarki, to założyłam na dzieci szorty, t-shirty z krótkim rękawkiem, dałam w łapę bluzy dresowe i wykopałam za drzwi, szczęśliwa, że mogę w ciszy wypić kawę i zacząć usuwać te wirusy (po drodze się trzy razy prawie rozpłakałam, a raz faktycznie).
I tak około 13:00, gdy zaczęłam się cieszyć, że wirus usunięty, jeszcze tylko reinstalka Windowsa i programów i będzie działać, wyszłam na chwilę na podwórko. I prawie mi łeb urwało. Orzeźwiona chłodnym podmuchem zaczęłam się zastanawiać, czy moje dzieci dostaną podczas pikniku herbatę, ciepłą zupę albo czy chociaż będą dużo biegać… no bo piździ. Ja – matka światowa, autorytet w dziedzinie kupowania szczotek do włosów i wiaderek, niczym najwyrodniejsza z wyrodnych, wypuściłam moje dzieci nieomal na mróz w krótkich spodenkach!
Tak, jest nadzieja, że nie dostaną zapalenia płuc, chociaż nawet od nauczycielki CP reprymendę dostałam, że nawet w szafce długich spodni nie było. Bo one często chodzą… za cienko ubrane. Jak inne dzieci jeszcze w śniegowcach i puchówkach, tak one wiatrówkach i adidasach. Jak inne kąpią się w wodach termalnych, tak one w Bałtyku. Jak inne jedzą gorący rosół, to one… zimny rosół.
Myślę, że hartowanie ma przyszłość….
drażliwy temat 🙂
O, to może będzie jakiś dym 😉
Spoko matko. Ja moją do szkoły wyprawilam podobnie, tyle, że bluzy nie dostała. A właśnie dziś Pani na spacerek się zachciało iść 😉 Łba jej nie urwało, reszta też jest na miejscu, więc chyba będzie żyła 😉
Matko nie badz taka skromna… wszystkie wpisy Ci wychodza, liczba czytelnikow bloga sama o tym mowi 😉
Joanna Wiśniewska liczyłam na takie komentarze. Masz ode mnie +10 punktów do zajebistości.
Sa kraje w ktorych nie wolno cieplo ubierac dzieci np UK 🙂
O dzięki Ci za ten wpis. Mój dziś nawet bluzy nie miał, tylko koszulkę z długim rękawem. Ja nie lepiej.
Mój miał w przedszkolu w szafce kalesony i dżinsy a Pani i tak na spacer przy prawie -10 zabrała go w dresach, w których chodził po przedszkolu. Na moje pytanie czemu się nie przebrał odparł, że Pani kazała się spieszyć. Głośno (tak żeby całe przedszkole słyszało) wytłumaczyłam spokojnie dziecku czemu ma się przebierać w ciepłe rzeczy jak wychodzą na spacer. Mały był zdrowy, ale niestety była powtórka z rozrywki 🙂
a widzisz. Mi się wiecznie dostaje, że ubrań nie zostawiłam, czapki i rękawiczek nie miały etc. 😉
Ja dzisiaj moją zapomnialam z przedszkola odebrac… 🙂
wygrałaś!
Dobre 🙂
ja swojego smyka do szkoly tez w bluzie wypuscilam dzis tylko nic na gore zadnej kurciołki nie dala matka wstrętna…no nic chyba przezył bo do domu wrocił…jutro ma byc zimniej trza kurtki szukac 😉
trzeba było powiedzieć że lepiej dziecko wyziębić niż przegrzać 😉
My też się dziś wygołociliśmy 🙂
A u nas dzisiaj było gorąco 🙂 Teraz grzmi i leje od dwóch godzin. Pozdrawiam z centrum kraju 🙂
ha a ja w spodniach z podpinanymi nogawkami, posłałam dziecko. Poszło w krótkich wróciło w długich 😀
A u nas zapowiadali ochłodzenie i było 27 stopni. Na szczęście ja ubrałam tylko w krótkie rękawki, bo w domu przecież było ciepło 😉
a ja dzisiaj zpaomniałam o majtkach na przebranie….. i co? posikał się!
Matka hartuje, bo w tej Holandii to wieje od tych wiatraków 😀 To się nazywa zimny chów!
Zdrowe są? Jak zdrowe, to znaczy że hartowanie im służy i nie masz co mieć Matko wyrzutów sumienia 😀
MS error masz na stronie i nic nie dziala. To Marjanka dochodzi do siebie czy Mulatka zaznajamia sie z technika
?:)