Edynburg – na weekend, na urlop, na city break

Ach, jak bardzo nie chciałam jechać do Edynburga!

Już kupując w listopadzie bilety, zrzędziłam, że to mroczne, szaro-brązowe miasto bez palemek kompletnie mi nie odpowiada jako kierunek na majówkę. Jeszcze bardziej marudziłam, kiedy kilka dni przed wylotem prognozy pogody wskazywały na deszcz, wiatr i zimno. Na szczęście Córka Pierwsza była nieustępliwa, a że ona wybierała kierunek podróży, musiałam się zgodzić. Dobra, jedziemy do tego pie… Edynburga!

Zamek Edynburg

Bilety do Edynburga

Bilety kupowałam w Wizzair w listopadzie. Wtedy kosztowały 588 zł (2 osoby, w obie strony, tylko bagaż podręczny). Później było już tylko drożej. Był moment, chyba podczas jakiejś ich “mega promocji”, kiedy kosztowały 2000 zł. Potem spadły do 800, więc to niecałe 600 zł można uznać jednak za tanioszkę. Zwłaszcza że lot był 30 kwietnia, powrót 4 maja, więc jakby nie było – w Polsce gorący czas wyjazdów i city breaków. 

Gorzej było z noclegami, które w Edynburgu są po prostu drogie. Najpierw wyhaczyłam hotel 30 min. od miasta za prawie 1600 zł, potem jakiś pokój u Szkota za 1000 zł, ale Szkot nas odrzucił, więc zostałam przy hotelu. Ostatecznie pod swój dach przyjęła nas moja czytelniczka Ela – nie dość, że udostępniła nam uroczy, różany pokoik z widokiem na ogródek, to jeszcze odebrała nas z lotniska, chociaż pora była późna. 

Mieszkałyśmy więc 30 min. jazdy od centrum Edynburga, blisko Lidla i licznych przystanków, z których cały dzień i co chwilę odjeżdżały autobusy. Dodajmy, że autobusy spełniające w pełni oczekiwania Córki Pierwszej, bo piętrowe. I o ile normalnie rzadko korzystam z komunikacji miejskiej na rzecz chodzenia na piechotę, tak Edynburg z górnego pokładu autobusu zwiedzało się wyśmienicie. Dodajmy, że za 7,5 funtów dziennie, bo tyle kosztowały nas 2 bilety dobowe. 

Dean Village

Dean Village

Zwiedzanie Edynburga

Do zwiedzania Edynburga nie przygotowałam się jak trzeba. Ponieważ nie miałam ochoty jechać, ograniczyłam się do zaznaczenia kilku punktów na mapie oraz zakupu: przeciwdeszczowych butów trekkingowych dla Córki, dwóch parasoli i dwóch kurtek na deszcz, bo przecież miało padać. I padało. Całe 5 minut pierwszego dnia. Później już ani razu nie wyciągnęłyśmy parasoli. I chociaż słońca było jak na lekarstwo, a bywało też tak, że zakładałam czapkę, bo było mi po prostu zimno, Edynburg urzekł mnie… zielenią. Tak, wydawało mi się, że będzie szaro i ponuro, a było po prostu zielono

Było też całkiem smacznie: haggis, owoce morza, szkockie krówki. I był też Primark, w którym nic nie kupiłam, za to wifi tam hulało. Bo pamiętajmy, że UK jest poza UE, w związku z czym za Internet i połączenia trzeba płacić extra. Wifi było też w autobusach, więc nie było źle. Dane mobilne włączyłam sobie wyłącznie do obsługi map google, które doskonale prowadziły po mieście i wskazywały, którym autobusem należy się poruszać oraz na apkę bankową. Do rachunku Play doliczył mi z tej okazji jakieś 3 zł. Nie trzeba więc kupować specjalnych kart i kombinować, żeby mieć net na wakacjach w Szkocji. 

To teraz skupmy się na najciekawszych miejscach do zobaczenia w Edynburgu.

Oczywiście jest to mój subiektywny przewodnik. Tak jak pisałam, nie byłam szczególnie przygotowana, poszłam na żywioł i zobaczyłam to, na co starczyło nam czasu. Nie było go zbyt wiele, bo 4 dni, a w tej chwili uważam, że w Edynburgu i okolicach spokojnie byłoby co robić przez tydzień. 

Calton Hill

Widok z Calton Hill

1 dzień zwiedzania Edynburga

Przywitało nas piękne słońce, które w każdej chwili mogło zamienić się w deszcz, więc błyskawicznie ruszyłyśmy na zwiedzanie ścisłego centrum miasta. Zapomniałyśmy nawet o zjedzeniu śniadania, ale udało się zobaczyć i uwiecznić w słońcu:

Zamek Edynburski: symbol miasta i jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Edynburgu. Nie byłyśmy w środku.

Zamek w Edynburgu

Zamek w Edynburgu

Royal Mile: główna ulica miasta, która rozciąga się od zamku do Pałacu Holyroodhouse. Znajdziecie tutaj liczne sklepy z pamiątkami, restauracje, puby, a także boczne, wąziutkie uliczki, do których warto zaglądać.

Royal Mile, Edynburg

Royal Mile, Edynburg

Pomnik Waltera Scotta jest jednym z najbardziej charakterystycznych zabytków w Edynburgu. Upamiętnia znanego szkockiego pisarza i poetę. To imponująca budowla w stylu gotyckim, składająca się z wysokiej wieży, w której umieszczono posąg Scotta. Pomnik jest popularnym miejscem spotkań i punktem orientacyjnym w Edynburgu.

Pomnik Waltera Scotta

Pomnik Waltera Scotta

Pomnik Waltera Scotta

Pomnik Waltera Scotta

Calton Hill – wzgórze ze spektakularnymi widokami na Edynburg i jego okolice. Widać z niego doskonale między innymi Arthur’s Seat, wzniesienie o wysokości 251 metrów.

Calton Hill

Calton Hill

Calton Hill

Calton Hill

Calton Hill

Calton Hill

Arthur'sSeat

Arthur’sSeat

Cmentarz Greyfriars – jeden z najstarszych cmentarzy w Edynburgu. Powstał w XVI wieku. Znajduje się obok Kościoła Greyfriars. Cmentarz jest miejscem spoczynku wielu znanych postaci, w tym pisarza i filozofa Davida Hume’a oraz pisarza George’a Buchanana. Na cmentarzu znajduje się również słynny grobowiec Bobby’ego, psa, który stał się lokalną legendą.

Cmentarz Greyfriars

Cmentarz Greyfriars

Cmentarz Greyfriars

Cmentarz Greyfriars

Cmentarz Greyfriars

Cmentarz Greyfriars

Cmentarz St. Cuthbert’s, z którego widać wzgórze z Zamkiem Edynburskim. To miejsce pochówku wielu mieszkańców Edynburga, w tym znanych postaci historycznych. Cmentarz zdecydowanie wyróżniają spokojna atmosfera, piękne krajobrazy i interesujące nagrobki.

Cmentarz St. Cuthbert's

Cmentarz St. Cuthbert’s

Old Calton Cemetery – kolejny zabytkowy cmentarz położony nieopodal wzgórza Calton. Również jest miejscem spoczynku wielu znanych postaci związanych z historią i kulturą Szkocji. Na jego terenie można znaleźć imponujące nagrobki i mauzolea, które są przykładami różnych stylów architektonicznych. Z cmentarza rozciąga się widok na Pomnik Nelsona na Calton Hill. 

Old Calton Cemetery

Old Calton Cemetery

Old Calton Cemetery

Old Calton Cemetery

Old Calton Cemetery

Old Calton Cemetery

Dean Village – dzielnica Edynburga położona nad brzegiem rzeki Water of Leith. Słynie z pięknej architektury i zabytkowych budynków. Znajdziecie tutaj klimatyczne kamienice z czerwonej cegły. Jej zabudowa pochodzi głównie z XVII i XVIII wieku. Spacerując jej uliczkami, można cofnąć się w czasie i zanurzyć w atmosferze historycznego Edynburga.

Dean Village

Dean Village

Dean Village

Dean Village

2 dzień zwiedzania Edynburga

Drugiego dnia skierowałyśmy się w stronę wybrzeża.

Plaża Portobello w Edynburgu znajduje się na wschodnim wybrzeżu miasta. Jest niezwykle szeroka, piaszczysta, z długą promenadą. Latem zapewne tętni życiem, ale tym razem była zamglona i mroczna. 

Plaża Portobello w Edynburgu

Plaża Portobello w Edynburgu

Plaża Portobello w Edynburgu

Plaża Portobello w Edynburgu

Port i latarnia w Edynburgu

Port i latarnia w Edynburgu

Royal Yacht Britannia – luksusowy jacht królowej Elżbiety II, który służył jako jej prywatna rezydencja podczas podróży po świecie. Obecnie jest to muzeum, w którym można zwiedzać wnętrza jachtu i posłuchać (audioprzewodnik), jak wyglądało życie na pokładzie.

Royal Yacht Britannia

Royal Yacht Britannia

Royal Yacht Britannia

Royal Yacht Britannia

Royal Yacht Britannia

Royal Yacht Britannia

Ogród botaniczny w Edynburgu – oaza zieleni, spokojne i malownicze miejsce z bogatą kolekcją roślin z różnych części świata. Niestety po tym, jak zobaczyłam ogród egzotyczny w Monte na Maderze, żaden inny, także ten botaniczny, nie robi na mnie wrażenia. 

Ogród botaniczny w Edynburgu

Ogród botaniczny w Edynburgu

Ogród botaniczny w Edynburgu

Ogród botaniczny w Edynburgu

Ogród botaniczny w Edynburgu

Ogród botaniczny w Edynburgu

Pomnik Wojtka – żołnierza, znany również jako Pomnik niedźwiedzia Wojtka. Przedstawia niedźwiedzia Wojtka, który był maskotką jednostki żołnierzy polskich podczas II wojny światowej. Znajdziecie go w Parku Princes Street Gardens.

Pomnik Wojtka - żołnierza

Pomnik Wojtka – żołnierza

Park Princes Street Gardens położony jest w sercu miasta, tuż obok słynnej ulicy Princes Street. Park rozciąga się między Zamkiem Edynburskim a Pomnikiem Waltera Scotta. To przepiękne, zielone tereny rekreacyjne.

3 dzień zwiedzania Edynburga

Trzeciego dnia pomyliłam kierunki i zamiast do Craigmillar Castle, pojechałyśmy w stronę Pałacu Holyrood, który był tego dnia zamknięty. Klnąc i złorzecząc zmieniłam plany i ostatecznie dojechałyśmy do The Meadows Park. 

The Meadows to duży park miejski z otwartymi trawnikami i alejkami otoczonymi drzewami. 

The Meadows

The Meadows

The Meadows

The Meadows

A po wizycie w parku skierowałyśmy się w stronę centrum, by przejść ulicą Victoria Street do zarezerwowanej wcześniej atrakcji The Real Mary King’s Close. Victoria Street wznosi się w górę, tworząc efekt kaskadowy. Budynki na jednym końcu są wyżej położone niż na drugim. Większość kolorowych kamienic pochodzi z XVII i XVIII wieku. Można zobaczyć piękne kamienne fasady, kolorowe drzwi i ozdobne detale. Victoria Street słynie z licznych sklepów, pubów i restauracji, można znaleźć tu wiele sklepików oferujących unikalne produkty, także te związane z Harrym Potterem, a także butiki z modą, biżuterią i pamiątkami. 

Victoria Street

Victoria Street

Victoria Street

Victoria Street

Victoria Street

Victoria Street

Victoria Street

The Real Mary King’s Close to najdroższa atrakcje, za którą zabuliłam. Wciąż serce mnie boli, ale myślę, że warto było. The Real Mary King’s Close przenosi turystów w czasie i odkrywa przed nimi podziemny labirynt uliczek i domostw, które zostały zasypane i zachowane pod głównym traktem miasta, znanym jako Royal Mile. Podczas wizyty w The Real Mary King’s Close możecie skorzystać z kiepskiego niestety audioprzewodnika w języku polskim lub posłuchać żywego przewodnika, który mówi przystępną angielszczyzną (bez szkockiego akcentu ;)) Przewodnik zabierze Was w fascynującą podróż przez labirynt podziemnych uliczek, gdzie będziecie mogli zobaczyć odtworzone wnętrza domów, poznać historię dawnych mieszkańców i dowiedzieć się więcej o życiu w tym miejscu w przeszłości. Docenicie XXI wiek i nie powiecie już “kiedyś to było jakoś tak lepiej” 😉 gdy poznacie mroczne opowieści o epidemii dżumy, legendy o duchach i tajemniczych wydarzeniach związanych z tym miejscem. Nie można było robić zdjęć. 

I wreszcie przyszedł czas na naprawę mojego porannego błędu. Pojechałyśmy do Craigmillar Castle, starego, szkockiego zamku na obrzeżach Edynburga. Zamek został zbudowany w XIV wieku i przez wieki pełnił różne funkcje. Był siedzibą szkockich szlachciców, miejscem spotkań królów i ważnym punktem strategicznym w czasach wojen i konfliktów. Jego imponujące mury, baszty i dziedzińce stanowią wspaniały przykład średniowiecznej architektury obronnej. I od razu napiszę, że poza kiblem na kod wiele w tym zamku nie było, a spędziłyśmy w nim ponad godzinę, z czego jakieś 3 minuty we wspomnianym kiblu.

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

Craigmillar Castle

4 dzień zwiedzania Edynburga

Dzień czwarty, to dzień wyjazdu. Miałyśmy więc ze sobą całkiem ciężkie plecaki, a Córka Pierwsza od rana źle się czuła: było jej zimno i była osłabiona. Nie zważając na to, częstując ją apapem jak dropsami, zaplanowałam intensywny dzień. 

Najpierw przez godzinę, z przesiadką, podróżowałyśmy na rubieże Edynburga do tunelu Colinton Station, który został oddany do użytku artystom. W środku znajdują się przepiękne malowidła graffiti. Jednak zwiedza się go w kwadrans, a potem kolejne 30 min. wraca do miasta.

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Colinton Station Tunel

Kolejnym punktem było Surgeons’ Hall Museums, czyli muzeum poświęcone historii medycyny i chirurgii. Jest to kompleks trzech muzeów – Muzeum Chirurgii, Muzeum Anatomii i Muzeum Patologii. Jest również piętro pełne zaawansowanych urządzeń “przyszłości” wykorzystywanych w salach chirurgicznych. W muzeum można zapoznać się z historią rozwoju chirurgii i zobaczyć unikalne eksponaty, takie jak stare instrumenty chirurgiczne, dokumenty medyczne i przedmioty związane z historią operacji chirurgicznych. Można również poznać sylwetki słynnych chirurgów i odkryć, jak zmieniały się metody i techniki chirurgiczne na przestrzeni lat. Zwiedzający mogą zobaczyć preparaty anatomiczne, modele anatomiczne i inne eksponaty, które ilustrują strukturę ciała ludzkiego. Najciekawsze jest chyba Muzeum Patologii, w którym można obejrzeć najbardziej obrzydliwe eksponaty typu noga z gangreną albo pływające w formalinie nóżki niemowlęcia. Nie można było robić zdjęć.

Córka Pierwsza wcale po wizycie w tym miejscu nie poczuła się lepiej. Zwłaszcza że zrobiłyśmy błąd, bo cały czas zwiedzałyśmy w plecakami. Nie można było ich zostawić w żadnej szatni. A wystarczyło zajrzeć do mijanego po drodze Narodowego Muzeum Szkocji, w którym znajdowały się szafki na plecaki i inne rzeczy osobiste. Za 7 funtów można wynająć tę największą, w której zmieszczą się dwie torby i zwiedzać miasto do 17.00 bez bagażu – ot taka wskazówka dla Was. 

Narodowe Muzeum Szkocji jest za darmo i wierzcie mi – można w nim spędzić nie dzień, ale nawet dwa. Myśmy w 4 godziny nie obejrzały wszystkiego, a z tarasu widokowego już byłyśmy przeganiane. Muzeum składa się z wielu galerii, w których prezentowane są różnorodne kolekcje obejmujące eksponaty archeologiczne, dzieła sztuki, artefakty historyczne, wystawy przyrodnicze, eksponaty etnograficzne. Można tutaj zobaczyć i  starożytne egipskie mumie, i średniowieczne manuskrypty, szkockie szkło artystyczne, szkockie tartany, instrumenty muzyczne, precjoza, a także liczne obrazy i rzeźby. Muzeum poświęca również dużą uwagę historii naturalnej Szkocji. Są tutaj kolekcje skamieniałości, zwierząt, roślin i minerałów, które reprezentują różnorodność szkockiego, ale nie tylko, krajobrazu. Muzeum to także wiele interaktywnych i edukacyjnych programów dla dzieci i dorosłych.

Narodowe Muzeum Szkocji

Narodowe Muzeum Szkocji

Narodowe Muzeum Szkocji

Narodowe Muzeum Szkocji

Narodowe Muzeum Szkocji

Narodowe Muzeum Szkocji

Potem pozostało nam tylko jeszcze raz przejść się przez centrum miasta, ostatni raz spojrzeć na zamek, wypić ostatnią kawę i wsiąść do autobusu Airlink100, który co 10 minut odjeżdża na lotnisko.

Edynburg zachwyca swoim klimatem. Jest doskonałym miastem na weekendowy wypad, jak i na dłuższy urlop. Znajdziecie tutaj darmowe muzea, szeroką, piaszczystą plażę, pamiątki związane z burzliwą przeszłością Szkocji, jak i liczne puby z whiskey (której nie próbowałam). 

Ceny noclegów i atrakcji są wysokie, ale już koszty transportu czy jedzenia nie powodują palpitacji serca, jak np. w Islandii. Poza sezonem tanie są także bilety lotnicze. Spokojnie można z Gdańska do Edynburga polecieć na weekend za 150 zł. Chociaż jesienią pogoda na pewno będzie mniej łaskawa, niż była dla nas w pierwszych dniach maja.

Zapraszam jeszcze do obejrzenia krótkiego filmiku podsumowującego nasz pobyt w Edynburgu.

Jeśli podobał Ci się wpis, udostępnij go, może komuś się przyda. Możesz także postawić mi wirtualną kawę (klik poniżej wpisu). Wypiję ją w kolejnej podróży… tym razem do Niemiec!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *