Córka Pierwsza podsłuchała, że mąż wybiera się do fryzjera.
– Ja też chcę jechać do fryzjera.
– Po co? Przecież masz ładną fryzurę?
– No bo chcę.
– Ale tata odwiezie was do przedszkola i sam pojedzie.
CP myśli, myśli, wreszcie:
– To wiesz co, tato? Jak będziesz u fryzjera, to powiedz pani, żeby dała dla mnie lizaka….
Mąż pojechał, po drodze kupił dwa lizaki…..
edit: Poszedł po dzieciaki do przedszkola. Córka Pierwsza spojrzała na jego nową fryzurę i zapytała:
– Masz dla mnie lizaka???