Śpi sobie Córka Druga, a Pierwsza jak zwykle stara się ją obudzić. Albo stara się nie obudzić, ale jej średnio wychodzi. Siedzę w łazience, myję zęby i takie tam. I słyszę jak CP biega po pokoju i tupie jak stado bizonów.
– CP, czy ty musisz biegać jak słoń?
– Mamo, słonie nie biegają tak szybko….
Córka Druga wczoraj była w przedszkolu. Ponieważ ja miałam spotkanie z przedszkolnym psychologiem, opiekunki zaproponowały, że zajmą się moją młodszą latoroślą.
– No nie wiem… Pewnie nie będzie chciała – zwątpiłam.
– Chcesz się pobawić z dziećmi? – spytała nauczycielka Córkę Drugą.
– Taaaaaaaaaa – wrzasnęła Druga, zrzuciła buty i pobiegła prosto w ramiona wychowawczyni jej starszej siostry.
Dzisiaj rano pytam Córki Pierwszej:
– Czy CD bawiła się w przedszkolu?
– Nie.
– To co robiła?
– Najpierw się popłakała, a potem pani K. ją łaskotała i CD się śmiała. A jak pani K. poszła do domu, to pani W. ją łaskotała i CD się śmiała. A potem pani I. ją łaskotała i CD się śmiała.
No to wesołe popołudnie miała Córka Druga….
CD miała wesołe popołudnie, a Ty MS czego się dowiedziałaś od tej psycholożki? Podzielisz się z nami wieściami?
O psycholożki dowiedziałam się, że mam bardzo fajne i normalne dziecko, tylko sytuacja życiowa jest tak do dupy, że ona wszystko bierze na siebie. Muszę więc zadbać o moje samopoczucie (wyjść z dołka, więcej odpoczywać) bo to pozwoli mi na poprawę kontaktów z córką. No i oczywiście rola taty jest tu bardzo duża, musi dbać o swoje dzieci.
Przynajmniej jej na łbie nie miałaś 😀 No i trochę się pośmiała…
Szkoda, że u dorosłych to nie działa jak autoterapia, gdy chce się wyć. Połaskotać, pośmiać i po kłopocie.
http://dlaczegoludzkosc.blox.pl/html
Taka łaskocząca terapia byłaby bardzo dobrym rozwiązaniem…
chociaż się dziecko uśmiało 🙂
I panie nauczycielki też!
Bo śmiech to zdrowie 🙂
no niezłe popołudnie