Tytułem wstępu:
Ledwo opanowałam regularne obcinanie pazurów dzieciom, to teraz muszę się nauczyć obcinania świniom. I niech mi ktoś powie, że taka zwykła matka nie podejmuje codziennie nowych wyzwań.
Koniec wstępu.
.
– Mamo, a ty masz tutaj ała – poinformowała mnie Córka Druga.
– Gdzie?
– O tutaj – wskazała miejsce nad górną wargą. – Na pyszczku.
.
Jechałam z córkami na rowerze. Znaczy każda na swoim, ale CD dosyć wolno, bo ma 14 cali i boczne kółka. Umówiłam się z nią, że będę jechać za nią, albo równo z nią. W pewnym momencie się jednak zamyśliłam i zostawiłam ją z tyłu.
– Mamoooooo! Masz poczekać NA WŁAAAAASNĄ CÓRKĘ!
no comments? :-0
„WŁAAAAASNA CÓRKA ” – wymiata !
Ja królowi nie ośmieliłam się samodzielnie obciąć pazurów, wiec narażam Go zawsze na mega stres czyli podróż do weta .
„na pyszczku „… Już wiem jak się zwracasz do swoich Laleczek :-))) słodkie :-)))