– Zbierajcie zabawki z podłogi, bo chcę odkurzyć mieszkanie.
– Bo jak coś zostanie to wciągniesz w odkurzacz?
– Może się tak zdarzyć.
– No dobra, to posprzątam.
I razem z Córką Drugą zebrały wszystkie rozrzucona na podłodze w salonie klocki i poszły się bawić do swojego pokoju. Lekko oszołomiona odkurzyłam całe mieszkanie. Gdy chowałam odkurzacz do schowka z pokoiku wyszła Córka Pierwsza.
– Dziękuję ci mamo, że nam tak tu ładnie odkurzyłaś!
* Matka ma kryzys. Kończy bowiem za paręnaście dni dwadzieścia dziewięć** lat i ma z tego powodu smuteczek.
** A może dwadzieścia dziesięć to ze dwa lata temu kończyła… Ech, nigdy z matmy dobra nie byłam…