Córki właśnie kazały Ojcu Biologicznemu położyć się do łóżka Córki Drugiej, ustawiły sobie krzesełka i czytają tatusiowi…. Kopciuszka. Literka po literce. To trochę potrwa, bo OB nie wygląda na sennego, więc w tym czasie opiszę naszą choinkę…. Chociaż nie, najpierw to napiszę, że kolejny raz przekonałam się, że nie wolno mi wychodzić na miasto bez makijażu i w ubraniach, jak z darów dla powodzian, bo bywa różnie. Dzisiaj poszliśmy zrobić córkom zdjęcia do dowodu. Pani fotki cyknęła, rozstrzygnęła nasze wątpliwości co do koloru oczu Córki Drugiej, myśmy się rozsiedli i wypełniali dokumenty oraz zachowywaliśmy się głośno. Dopiero na końcu pani się przyznała, że nas rozpoznała i czyta bloga. Pozdrowienia dla pani fotograf, fotki córek wyszły świetnie!
Ale przejdźmy do naszego folkowego drzewka….
Ojciec Biologiczny zarządził kupno choinki. A konkretnie to był poszł (był poszł, bo wczoraj i krótko szedł) i kupił, by następnie osadzić ją w doniczce babci, w której babcia miała na pewno jakiś kwiat, co na wiosnę by kwitł pięknie, ale żeśmy go dobili.
A potem porobił z córkami ozdoby z bibuły, masy papierowej oraz upiekł pierniczki. Pamiętacie, jak piekłam przed rokiem pierniki i obiecałam sobie, że nigdy więcej? Tym razem znowu złamałam swoje postanowienie i część ciasta na piernik staropolski przeznaczyłam właśnie na pierniczki, ale obowiązkiem przypilnowania dzieci obciążyłam ich ojca. Nikt się więc nie przejmował kształtami, wyglądem, a nawet ostatecznie poziomem wypieczenia. W związku z tym na naszej choince wiszą: łapki, strzałki, misie, symbole dolara i bożonarodzeniowe jak w pysk strzelił…. krzyże. Taka to ekologiczna choinka na miarę naszych możliwości, bo podobno krzyże to nawet na Wielkanoc wykorzystać można, dolary i łapki przypominające rękawice do bejsbola zapewne 4 lipca, a strzałki… hmmm… kiedy jest dzień łucznika?
A teraz odpowiedź na pytanie, dlaczego warto pójść z mężem na całość. Otóż zrobiliśmy tort makowy z kremem z białej czekolady. Myślę, że wyszedł fajnie….
Ozdoby świetne. ja z moim ciasteczka robiłam wczorej dzis jeszcze lukrujemy,u nas taka tradycja pieczenia drobnych ciasteczek. Wesołych i zdrowych świąt Matko 🙂
Tort wyszedl genialny :))
Też tak myślę 🙂 Prosty, tylko 1,5h roboty 🙂
Przy moich dzieciak czas przygotowania czegokolwiek trzeba liczy podwojnie 🙂
Przy mojej córce, sztuk jeden, czas trzeba liczyć razy 3. A ekran też polizałam 😀 tort cuuudny
cudna choinka 🙂 … a torcik makowy ekstra, aż szkoda by mi było go kroić tak pięknie wygląda 🙂 …
Ja tu dostaję palpitacji wchodząc na wagę a Ty takie pyszności pokazujesz?! Jak dobrze, że od lizania monitora się nie tyje 😉
Oj tam, oj tam 😉
zdolniachy 🙂 zazdroszcze dobrego kontaktu z byłym mężem, z moim to bym nawet kanapki masłem nie posmarowała bez kłótni 😛
Oj, nie były, a obecny, ale mieszkający dwa kraje dalej 😉 Może ja urodzona „marynarzowa” jestem, że te parę dni w roku to daję radę 😉
Jakim…. byłym? Taż on obecny.
Ja ostatnio na widok obecnego dostaje drgawek, tez zazdroszcze kontaktu – czy z obecnym czy z bylym, w kazdym razie z OB swoich dzieci…
Ten krzyż piernikowy to nie krzyż, ino raczej chyba symbol UWAGA ŻRĄCE! ;-))) Wesołych Świąt!!!
Matka, jak ty tego swojego OB nie chcesz to zapakuj mi go w paczke i nadaj priorytetem! Biore teraz, od zaraz, juz! Bedzie mi takie torty robil i ozdabial 😉
Sielankowo;) Poprostu cykl o Sanepidowskich przebija Kevina w te Święta:D
Genialne pierniki! dolary powalily mnie na kolana :-$
No ba! Wiadomo, że kasa jest najważniejsza 😉 Chociaż my wolimy Euro 😉
Jakbym sobie takie upiekla, mialabym przynajmniej kilka $ 🙂
Pati Patison – ale on ich nie piecze. Musiałabyś nas brać w pakiecie 😉
To biore wszystkich 😉
Łał, tort powala na kolana 🙂 Wesołych!
Świetny i tort i choinka 🙂
Magda Grabowiecka piękno choinki jest sporne, ale jest w 100% „wyprodukowana” rodzinnie, a to zaleta 🙂
E tam, mi się podoba
fana z Ciebie laska, wiesz Matka 😀 tort – jak to mówi mój mąż – miażdży mózg i jelito grube 😛 przepiękny!
Hahaha, dobre. Zapamiętam. To o miażdżeniu mózgu i jelita też 😉
Pięknie u Was Matko! Pięknie i świątecznie!
Tort przepiękny :)))
Choinka nie w moim stylu 😉 ale należy docenić własnoręczne ozdoby 🙂
Udanych, spokojnych i wesołych świąt.
alez strzalki sa jak najbardziej uzasadnione. toz to one, powieszone w odpowiednim kierunku, wskazuja droge reniferom/Mikolajowi/Gwiazdce gdzie zostawic prezenty!!
Pani fotograf słówka nie pisnęła bo emocje musiała opanować, i drżenie rąk, bo stabilizacji obrazu w aparacie niet. Na szczęście córkom głów w kadrach nie poucinała i się nie skompromitowała to już była odważniejsza. Tu należy córki pochwalić,były bardzo grzeczne:)
pani fotograf to miała szczęście….do mnie to na bank się nie zabłakają:)
oj miała….:)
Droga MS, weszlam na bloga dzis po raz pierwszy skloniona poszukiwaniami zainspirowanymi Faktami TVN.Niewazne. Wazne, ze Ciebie znalazlam. Ja tez mam 2 Corki, 3.5 roku i 1.5 roku. Od dzis jestem Twoja czytelniczka i tylko musze moja rodzine w PL zmusic, zeby mi kupila i przyslala Twoja ksiazke.