Ospa w natarciu

Córka Druga nie może tak po prostu przechorować ospy. Dostać pryszczy, podrapać się po tyłku, zagorączkować i wyzdrowieć. Nie… Ona musi od razu Matce swojej dopieprzyć powikłaniami. Tak na wszelki wypadek, żeby Matka za szybko o tej ospie nie zapomniała i żeby dzień przez koncertem Pearl Jam nie była pewna czy pojedzie, czy też zmarnuje bilet. Niech no spróbuje gówniara Matkę w domu zatrzymać, to te 207 zł + 10 za przesyłkę, czy ile to tam było, będzie Matce z odsetkami zwracać z pierwszej wypłaty z nocnej zmiany w McDonaldsie.

Bo CD ma infekcję. Skórę sobie zakaziła pod kolanem prawym. Ma czerwono, ma grudki jakieś, boli ją tak, że nogę oszczędza. Panikarą nie jestem, ale stwierdziłam, że może lepiej niech ją obejrzy lekarz. Cóż… inni rodzice siedzący w przychodni pewnie nie byli zadowoleni z tego obrotu sprawy, zwłaszcza że Córka Druga fantazyjnie jest wymalowana na twarzy i gdyby nie to, że była nieco odizolowana, na pewno zebrałaby wokół siebie rzeszę trzyletnich wyznawców.

Ostatecznie dostała pierwszy w swoim życiu antybiotyk, nakaz dezynfekcji oraz niepokojącą informację, że jak jutro będzie gorzej, to pójdzie do szpitala. Na wszelki wypadek zrobiłam zdjęcie nogi Córki, żeby jutro porównać czy jest gorzej, czy jednak zamiast na oddziale zakaźnym miejskiego szpitala, będę bawić na Openerze.

Z góry odsetki za bilet ustalam na 90% rocznie. Plus straty moralne o wartości fajnej kiecki. Oby w Macu w 2029 dobrze płacili…..

44 odpowiedzi na “Ospa w natarciu”

  1. To słabo 🙁 trzymamy kciuki żeby było lepiej, a przynajmniej nie gorzej 😉

  2. pocieszam się, że chyba nawet teraz wieczorem to wygląda lepiej niż wyglądało rano, ale ja jestem urodzoną optymistką 😉

  3. Anna Strzemecka via Facebook pisze:

    U mojej ospa też z przygodami była a potem jeszcze długo o niej nie mogliśmy zapomnieć. A już po to tym fioletem straszyła jeszcze długo na spacerze hihi. A wysypana była dosłownie wszędzie.

  4. mjakmama pisze:

    podejrzewam, że szybko wyzdrowieje, albo osiwieje jak jej odsetki od odsetek zaczniesz doliczać 😉 baw sie dobrze na koncercie

  5. Ja byłam z młodszą pod koniec marca w szpitalu zakaźnym w Gdańsku(miała ciężką postać ospy) mam nadzieję,że CD nie będzie musiała tam przebywać

  6. Gosia Be via Facebook pisze:

    albo za granice do pracy wyslij i wieksze odsetki nalicz za straty moralne 😉

  7. Gosia Be mam jeszcze z zanadrzu znęcanie się nad nią psychiczne, więc luuuuuz

  8. Matko, na drugie masz Sanepid, no weź Ty ją odkaź, napraw czy cuś :>

  9. monika m. pisze:

    Kurczę jak nie urok to sraczka :/ Ona to potem Matce audiencję u Pearl Jam załatwi 😀 a tak btw

  10. Uwazajcie na powikłania po ospie. Są bardzo groźne….

  11. Wy mnie nie straszcie 🙁 Starszy wlasnie stracil odpornosc po szczepionce a mloda jeszcze nie szczepiona 🙁

  12. A kiedy sie traci odpornosc po szczepionce??

  13. Dominika Nowakowska via Facebook pisze:

    Shit, oby było lepiej!

  14. ospa…na szczęscie juz za nami!

  15. A mówiłam żeby podać Heviran 🙁

  16. Jowita Byczkowska mój lekarz (z wykształcenia i stażu) powiedział, że Neosine będzie lepsza i to podaję.

  17. ooo no neosine to ja też na oprychę biorę i dahe radę

  18. Chętnie odkupię bilet 😛

  19. Magdalena Zenka via Facebook pisze:

    Heviran zdecydowanie!

  20. Iwona pisze:

    My przechodzilysmy ciężka postać ospy, krostki było tysiące, stosowałem tylko octenisept a na swędzenie fenistil. Żadnych heviranow itp,. Większe prawdopodobieństwo polpasca w przyszlosci. i NIE WOLNO IBUPROFENU , tylko paracetamol jak cos

  21. Magdalena Zenka Dostaje NEOSINE, a na zakażenie antybiotyk. A Heviran obciąża wątrobę. No ale spoko, wątroba odrasta.

    • Aga pisze:

      Dziwnym nie jest, że Magdalena Zenka poleca Heviran produkowany przez pracodawcę jej męża Grzegorza.

  22. karolina pisze:

    Babki, szczepcie swoje dzieci. Macie przykład, jak 'to tylko ospa’ potrafi człowieka rujnować psychicznie i mieszać w planach. Nie chcę się wymądrzać i strzępić nad autorką, bo i tak ma dokopane, ale dla innych dzieci – da się takich rzeczy uniknąć. Nie w 100%, ale w 95%, a to już coś.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *