No dobrze, przesadziłam, ale dzisiaj znowu jadę do Stolicy. Po co, to się dowiecie w swoim czasie, ale MS jest miło zaskoczona i się cieszy. A cieszy się dodatkowo, bo pozna Zaradną Mamę. Zaradna jest fajną kobitką, która Matkę Sanepid często doucza w zakresie zarabiania mega kasy na ekskluzywne torebki i limuzyny. Na razie ani Zaradna, ani MS tyle nie zarobiła, ale styka nam za to na rachunki i wojskowe suchary. Kiedyś jednak, jak się rozkręcimy, to i menadżer budujący stadion narodowy będzie nam zazdrościł sprytu i przedsiębiorczości.
Dzieci jak zwykle pozostają pod opieką mieszaną. Najpierw babcia, a jutro od południa eks sąsiadka. Upychanie dzieci obcym opanowałam do perfekcji. Taki los dzieci samotnej matki, która lubi podróże służbowe. Po drodze MS śpi w Mławie, o! I jedzie swoją granatową Hondą, którą nie może rozwijać zawrotnych prędkości, ponieważ od 3 lat w lewym przednim oknie jest lekka szczelina i przy dużym pędzie powietrza w aucie świszcze tak, że ogłuchnąć można. No i Hondą będzie też śmigać po Warszawie… w godzinach szczytu zapewne. Trzymajcie kciuki!
Hahaha, dobry tekst ! 🙂
Swoją drogą to muszę nauczyć się od Ciebie tego „upychania dzieci” 🙂
:D:D ja z tych co zawsze się im te dzieci wpycha;)
Grunt to poczucie humoru i duza dawka optymizmu! Powodzenia!
Zaradna Mama zdradziła Waszą pozycję:P
tak jak kiedyś o czarnej wołdze, tak teraz opowieści o granatowej hondzie będą krążyły :):)
Jest to bardzo, ale to bardzo możliwe 😉
A ja tak rozpaczliwie szukam Mam blogujących ze Stolycy…trzeba się nareszcie spotkać, prawda?
Czyżby Matka w Tefałenie w końcu zagościła?
Nie, nie będę w Tefałenie. Chlip, chlip 🙁
ja jestem z tej samej grupy co WEŁNIANA KRAINA, nie narzekam.
Zazdroszczę…tego, że po Stolicy będziesz śmigać. Ja do Gdańska boję się samochodem wybrać :P.
Mocno trzymamy kciuki 🙂
Matko! Skoro tak mocno zasmakowałaś w podróżach do Stolycy, proszę o rozpatrzenie sugestii by następnym razem wycieczkę taką połączyć ze spotkaniem z warszawskimi czytelniczkami!
Chcemy Matkę life!
Witam MS!Ale ci zazdroszcze,moja rodzina mieszka w Mławie,zabierz mnie ze soba:)
Miłego pobytuuu! Warszawa jest cool!
No to miłego odpoczynku 😀
I weź trzymaj kciuki za mnie bo mi mój wlazł na ambicję że nie zrobię takich fajnych babeczek jak te Twoje 😀 ( http://hobbytortowe.blox.pl/2012/07/Wiosenne-babeczki.html o te o te o takie właśnie)
Stolicy nie lubię – niestety! Za głośno, za tłoczno… a upychanie ćwiczę intensywnie – mała trzyma się rękami i nogami. Generalnie ciężko u mnie z tym upychaniem!