– Właściwie to nie wiem, jakie hobby ma Córka Druga – powiedziałam do OB podczas wycieczki do Belgii. – Córka Pierwsza od rana do nocy rysuje, trochę tańczy a CD….. No może gotować lubi.
– To pewnie jakieś warsztaty kulinarne by się jej spodobały…
– W przedszkolu wprowadzili nowe zajęcia dodatkowe… coś typu „mały fizyk” czy „mały chemik”, ale kosztują 70 zł za miesiąc – zaczęłam opowiadać.
– No to sporo, chociaż tam by sobie mogła trochę pomieszać… – OB zaczął się zastanawiać nad sensem wydania 70 zł miesięcznie.
– To ja jej kupię trochę benzyny, może chińskie fajerwerki….
– I zapalniczkę! – podsumował OB.
.
.
.
.
.
PS. Po wczorajszych zajęciach w przedszkolu CD ma całe ręce spuchnięte i swędzące. Stawiamy na alergię… na plastelinę. Benzyna też pewnie mogłaby ją uczulić….
11 thoughts on “Córka Druga i jej hobby”